iPhone 17 może się drastycznie zmienić
W zeszłorocznej generacji Apple postanowił wprowadzić niewielką, ale jednocześnie dość rzucającą się w oczy zmianę w projekcie iPhone’a 16. Gigant sięgnął do przeszłości i wykorzystał design iPhone’a X – wyspę aparatów w kształcie pigułki. Dotyczyło to jedynie tańszych modeli, podczas gdy Pro pozostały bez zmian. Najwyraźniej jednak w tym roku przeprojektowanie obejmie całą serię, ale trudno powiedzieć, by tym razem były to zmiany na lepsze. Apple bowiem zamierza pójść zupełnie inną drogą projektową, jednocześnie kopiując jednego z rywali.
Czytaj też: Tak będzie wyglądał iPhone SE 4. Jak Wam się podoba?
Producenci smartfonów, jeśli chcą zaproponować coś nowego w zakresie designu, stoją obecnie przed trudnym wyzwaniem, bo w zasadzie wszystko już w ten czy inny sposób było. Dlatego większość z topowych producentów raczej przestało już szaleć, znajdując charakterystyczny dla siebie język projektowania, zwłaszcza w przypadku wyspy aparatów, będącej obecnie jedynym elementem, przy którym można pokazać więcej. Apple od lat stawiał na kwadratową wyspę z zaokrąglonymi rogami, Samsung zrezygnował z wyspy na rzecz „gołych” sensorów, natomiast Google wyposaża Pixele w poziomy moduł, najbardziej wyróżniając się na tle konkurencji.
Czytaj też: Tegoroczny iPad Air zyska znaczące ulepszenie, ale nie tak duże, jak się spodziewaliśmy
Ta unikalność giganta z Mountain View może się niedługo skończyć. Przez lata widzieliśmy, jak inni kopiują Apple’a, ale teraz najwyraźniej to Apple chce mocno zainspirować się rywalem. Już jakiś czas temu pojawiły się podobne plotki i chociaż wtedy zostały obalone, znów powróciły i to nie w postaci renderów, a zdjęcia rzekomo przedstawiającego makiety rzeczywiste urządzenia. Jak możecie zauważyć poniżej, mamy tutaj iPhone’y z zupełnie przeprojektowaną wyspą aparatu, przyjmującą kształt poziomej pigułki, rozciągającej się w poprzek górnej części plecków.
Czytaj też: Android i iOS mają irytujący problem z wiadomościami RCS, a raczej z ich brakiem
Nie wiemy, który dokładnie model znalazł się na zdjęciu, ale wydaje się, że to nowy iPhone 17 Air, bo wyspa zdaje się mieć tylko jeden otwór na aparat. Przeciek wspomina jednak, że taka zmiana powinna objąć całą serię. Czy wygląda to dobrze? Szczerze mówiąc – nie. Wyspa zdaje się być dość masywna i mocno wystawać ponad tylną obudowę. Ponadto tak drastyczne odejście od dotychczasowego podejścia oraz tak jawna inspiracja konkurencją może się fanom nie spodobać. Do tej pory iPhone’y wyróżniały się tym, że wystarczył jeden rzut oka i od razu było wiadomo, z jakim smartfonem mamy do czynienia. Teraz może być z tym różnie.
Czytaj też: Google tnie koszty. Pixel 10a przyniesie poważne zmiany
Oczywiście do premiery serii iPhone 17 zostało dużo czasu i wszystko jeszcze może się zmienić. Apple obecnie może testować różne wersje projektu, jednak pamiętajmy, że gigant nie należy do producentów, którzy lubią wielkie zmiany i rewolucje, dlatego nawet jeśli na zdjęciu są modele testowe, ich finalna wersja niekoniecznie będzie tak wyglądać.