Jak ten nowoczesny dron szpiegowski USA rewolucjonizuje taktyczne rozpoznanie?
Aerosonde Mk. 4.8 Hybrid Quad (HQ) to nie byle jaki dron wojskowy. W praktyce to bezzałogowiec latający, który ma wynieść na zupełnie nowy poziom kwestię zbierania danych wywiadowczych na polu bitwy. Wszystko dzięki swoim unikalnym możliwościom, które wynikają nie tylko z zastosowanego w nim osprzętu, ale też samego projektu, łączącego zalety samolotów i śmigłowców w jednym. Dlatego zresztą Aerosonde Mk. 4.8 HQ wygląda tak specyficznie – jak połączenie quadkoptera z samolotem zdolnym do lądowania i startowania z powierzchni wody.
Czytaj też: To największy wróg dronów wojskowych. Rosjanie właśnie go skontrowali
Jak możecie zobaczyć powyżej, konstrukcja Aerosonde Mk. 4.8 HQ obejmuje korpus drona z aparaturą szpiegowską i silnikiem spalinowym na paliwo ciężkie (JP-8), ale to akurat standard. To, czym wyróżnia się ten dron, sprowadza się do konfiguracji skrzydeł, stateczników, ogona oraz czterech śmigieł ustawionych horyzontalnie. W praktyce jest to bowiem połączenie samolotu z helikopterem, co gwarantuje mu z jednej strony możliwość startowania i lądowania w pionie, a z drugiej oszczędne latanie w powietrzu, dzięki sile nośnej, którą generują skrzydła. Na tym etapie lotu do gry wkracza zresztą śmigło pchające, które znajduje się na tyle korpusu, a sam projekt tego typu wynika z ogromu doświadczenia firmy Textron, wynikającego z ponad 600000 godzin lotu bezzałogowców.
Jeśli idzie o dokładne możliwości, ten nowy dron Armii USA może latać nieprzerwanie przez 14 godzin i wznosić się na pułap ponad 4500 metrów. Na takiej wysokości ma tylko jedno zadanie – znacząco usprawnić taktyczne rozpoznanie dla całych zespołów bojowych brygady. Te muszą oddelegować do Aerosonde Mk. 4.8 HQ dwóch żołnierzy, bo tylu właśnie musi transportować go w terenie aż do jakiegokolwiek sensownego miejsca startu, czyli tak naprawdę byle płaskiego skrawka ziemi.
Czytaj też: Chińskie samoloty wojskowe najpotężniejsze na świecie? Naukowcy wzięli głos
Podczas lotu Aerosonde Mk. 4.8 HQ może korzystać tak naprawdę z przeróżnej aparatury, bo jego modułowa konstrukcja MOSA (Modular Open System Approach) pozwala na łatwą integrację nowych ładunków o łącznej masie do 13,6 kg. Umożliwia to przenoszenie zaawansowanych sensorów do nadzoru, transmisji wideo w czasie rzeczywistym, wywiadu sygnałowego czy przekaźników komunikacyjnych. Dlatego właśnie dron tego typu dostarcza dowódcom zespołów bojowych brygady tak ważną możliwość samodzielnego zbierania danych wywiadowczych, wzmacniając tym samym ich zdolność do dominacji w operacjach wielodomenowych.
Czytaj też: Nie do wykrycia i nie do zestrzelenia. Francja szykuje wojskową rewolucję nuklearną
Wiemy, że w ramach programu FTUAS Armia USA planuje szkolić personel na nowym systemie w ośrodku testowym Redstone, a zakończenie szkoleń przewidziano na styczeń 2025 roku. Następnie dron przejdzie rygorystyczne testy rozwojowe w celu potwierdzenia jego wydajności i efektywności operacyjnej.