Chińska bomba Tiangang, to przykład zupełnie nowej ery precyzyjnych ataków powietrznych
Chiny pochwaliły się wprowadzeniem do użytku nowej broni, która waży około 590 kg i została zaprojektowana specjalnie w celu zwiększenia zdolności uderzeniowych Sił Powietrznych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAAF). W gruncie rzeczy nie jest to zupełnie nowa broń, a system, który przekształca stare bomby w precyzyjnie naprowadzaną broń. Tego typu strategię modernizowania istniejącego arsenału USA, Chiny czy Rosja realizują od dłuższego czasu, a sama chińska przygoda z bombami szybującymi rozpoczęła się w 2006 roku wraz z wprowadzeniem serii LS-6 opracowanej przez Luoyang Optoelectro Technology Development Center. Seria LS-6 obejmuje zestawy precyzyjnie naprowadzanych bomb szybujących o różnych masach (50, 100, 250 i 500 kilogramów), z czego ta największa (LS-6) o wadze 500 kg może zwalczać cele odległe o nawet 60 km, o ile zostanie zrzucona przez samolot z wysokości 10000 metrów.
Czytaj też: Czołgi USA niczym na sterydach. Marzenie stało się rzeczywistością
Jaką lukę wypełnia więc Tiangang? W praktyce to najnowsze dzieło Chińczyków stanowi rozwinięcie technologii stworzonej na potrzeby LS-6, oferując jeszcze okazalszy zasięg oraz kompatybilność z istniejącymi systemami. Zalicza się zresztą do tak zwanych bomb szybujących o zwiększonym zasięgu z naprowadzaniem GPS, a sama w sobie mierzy aż 377 mm średnicy. Dzięki systemowi nawigacji GPS ma uderzać precyzyjnie (CEP rzędu 15 metrów) w różne cele stacjonarne, takie jak centra komunikacyjne, bazy wojskowe, stanowiska rakietowe, mosty, elektrownie i magazyny. Jej aerodynamiczna konstrukcja pozwala na szybowanie w kierunku celu oddalonego o ponad 80 kilometrów, ale nie jest to wynik, który deklasuje m.in. dzieła USA, bo amerykańska bomba AGM-154 Joint Standoff Weapon (JSOW) opracowana przez Raytheon może przelecieć do nawet 130 km, posiłkując się systemem GPS/INS oraz naprowadzaniem na podczerwień.
Czytaj też: Marynarka USA musiała reagować. Piekielny ogień zrobił z tych okrętów maszynki do niszczenia
Samo wprowadzenie bomby Tiangang na służbę świadczy o chińskich ambicjach zwiększenia zdolności wojskowych w zakresie ataków powietrznych. Dzięki modernizacji istniejących tak potężnych bomb niekierowanych na broń precyzyjną państwo bezpośrednio zwiększa stosunkowo niskim kosztem swoją elastyczność operacyjną i efektywność kosztową. Zwłaszcza że dzięki zasięgowi przekraczającemu możliwości wielu systemów obrony powietrznej, Tiangang pozwoli chińskim samolotom wojskowym na operowanie z bezpiecznej odległości, poprawiając tym samym ich szanse przetrwania na polu bitwy.