Rewolucyjny zegar atomowy Chin, to wielki przełom dla wojska i misji kosmicznych
Zegary atomowe stanowią najwyższy poziom dokładności w pomiarze czasu. To właśnie one wyznaczają globalny standard precyzji, ośmieszając nawet najdokładniejsze mechanizmy zegarowe kosztujące krocie. Urządzenia te są kluczowe w telekomunikacji, systemach pozycjonowania satelitarnego (GPS), a nawet w kwestii synchronizacji radarów oraz przeprowadzania operacji wojskowych. Przydają się więc zawsze tam, gdzie nawet część sekundy ma kluczowe znaczenie. Jednak tradycyjne zegary atomowe często są duże i przechowywane w kontrolowanych warunkach, by uniknąć zakłóceń środowiskowych, ale oto właśnie Chiny pochwaliły się przed światem swoim przełomowym NIM-TF3. Zdjęć niestety się nie doczekaliśmy.
Czytaj też: Chiny w opałach, czyli jak Tajwan raz na zawsze pokazał, że potrafi się bronić
Zegar atomowy NIM-TF3 jest nie tylko mały, bo sprowadza się mniej więcej do gabarytów standardowej lodówki, ale same rozmiary nie są w nim aż tak wyjątkowe. Do tej pory powstawały bowiem inne zegary tego typu o kompaktowych rozmiarach (nawet wielkości tostera), ale wyjątkowe w tym chińskim dziele jest to, że specjalistom udało się połączyć oba światy – kompaktowość oraz precyzję. Tak się z kolei składa, że we współczesnej wojnie czas odgrywa kluczową rolę, a precyzja w synchronizacji jest niezbędna, bo zegary atomowe umożliwiają synchronizację satelitów telekomunikacyjnych, GPS oraz systemów radarowych na ogromnych obszarach.
Dzięki precyzji oferowanej przez zegary atomowe, możliwe jest dziś przeprowadzanie skutecznych operacji w zakresie wojny elektronicznej, precyzyjnego atakowania w oddalone cele oraz wykrywania samolotów o obniżonej sygnaturze radarowej. Każdy ten sektor jest bezpośrednio powiązany z precyzją, a tym samym czasem, bo kluczowe jest dla nich to, w którym dokładnie momencie dany radar wykrył nowy cel, który pojawił się też na radarze oddalonym o tysiące kilometrów. To samo dotyka nawigacji satelitarnej z zaangażowaniem wielu satelitów i choć oczywiście istnieją alternatywy (zegary laserowe i mikrofalowe), to zwykle wymagają one dużej ilości energii i są wrażliwe na warunki zewnętrzne. Dlatego właśnie zegary atomowe, a w szczególności zaawansowane modele typu NIM-TF3, pozostają niezastąpione.
Czytaj też: Metal Storm powraca. Chiny wskrzeszają broń o niewyobrażalnej sile rażenia
Jeśli idzie o szczegóły, to NIM-TF3 został opracowany przez National Institute of Metrology of China i działa na bazie chłodzenia atomów cezu za pomocą laserów, po czym są one wyrzucane pionowo. W trakcie opadania atomy emitują światło (fluorescencję) w polu mikrofalowym, co pozwala na niezwykle precyzyjne odmierzanie czasu. Względem innych modeli największe sukcesy projektu NIM-TF3 sprowadzają się do przeniesienia pompy jonowej do centrum zegara oraz przepisania oprogramowania sterującego na język asembler, co poprawiło wydajność i dokładność.
Czytaj też: Padł rekord komunikacji, która zmieni świat. Chiny dokonały tego, czego nie mogli inni
Jak z kolei sprawa ma się z resztą świata? Chociaż Stany Zjednoczone od dawna prowadzą w dziedzinie technologii zegarów atomowych, posiadając najbardziej precyzyjne urządzenia na świecie, to jednak postępy Chin zmniejszają tę przewagę. NIM-TF3 jest dowodem determinacji Chin w dążeniu do dorównania, a nawet przewyższenia amerykańskiej dominacji w dziedzinie precyzyjnego pomiaru czasu. Ma to szersze konsekwencje dla globalnego układu sił, bo miarę jak zegary atomowe stają się coraz mniejsze i bardziej wydajne, to ich zastosowania będą się rozszerzać, wpływając nie tylko na wojsko, ale też komunikację, sektor kosmiczny czy nawet badania naukowe.