Chiny się nie patyczkują. Kolejny sukces w laboratoriach trafi na front

Buchty, pampuchy czy po prostu bułki na parze. Jako dziecko je uwielbiałeś. Ba, zapewne dalej je uwielbiasz, ale zapewniam cię, że nie tak bardzo, jak Chiny, a zwłaszcza tamtejsi wojskowi.
Chiny się nie patyczkują. Kolejny sukces w laboratoriach trafi na front

Zwęglony przełom, czyli jak Chiny zwiększą potęgę swoich pocisków

Chińscy naukowcy znaleźli właśnie sposób, jak zwiększyć zasięg swojej broni, czerpiąc inspirację z… bułeczek na parze. Nie mowa tutaj jednak o byle broni, a pociskach hipersonicznych, które podobnie jak atomówki, zaliczają się poniekąd do uzbrojenia odstraszającego. Nie przez to, że ich głowica może być zarówno konwencjonalna, jak i atomowa, ale przez fakt znacznego utrudnienia ich zestrzelenia przez połączenie nieprzewidywalnej trajektorii lotu, a przede wszystkim wysokiej prędkości. Chiny z kolei wiodą prym w rozwoju tego typu uzbrojenia i najnowsze osiągnięcie jest tego kolejnym potwierdzeniem.

Czytaj też: Tak właśnie wygląda wojna przyszłości. Obejrzyj, jak Chiny dają innym przykład

W latach 80. ubiegłego wieku w ośrodku China Lake w Stanach Zjednoczonych specjaliści opracowali CL-20, a więc wysokowydajny materiał wybuchowy, który wyróżnia się swoją wysoką gęstością energetyczną, przewyższającą tradycyjne materiały wybuchowe, takie jak HMX i RDX o całe 20%. Jednak jego wysoka wrażliwość na czynniki zewnętrzne od dawna ograniczała jego zastosowanie, a to szczególnie w roli paliwa rakietowego. Tutaj wchodzą z kolei Chińczycy, który pochwalili się właśnie światu swoją nowatorską metodą zwiększenia wydajności i stabilności CL-20 poprzez wykorzystanie zwęglonych bułek na parze.

Czytaj też: Przed tą bronią nie ma ucieczki. Chiny właśnie dokonały przełomu w jej rozwoju

Badacze z Północnego Uniwersytetu Chin odkryli, że zwęglone bułki na parze mogą działać jako skuteczny modyfikator CL-20. Proces polega na pieczeniu świeżo przygotowanych bułek w temperaturze 1100°C przez dwie godziny, co prowadzi do powstania porowatego materiału węglowego. Po zmieszaniu z CL-20, materiał ten pozwala materiałowi wybuchowemu przeniknąć do porów, zwiększając tym samym jego stabilność i zmniejszając ryzyko przypadkowej detonacji. Ponadto pory pełnią funkcję mikro-pojemników, co z kolei ułatwia bardziej efektywne i pełne spalanie, przekładając się na 20-procentowy wzrost zasięgu pocisków hipersonicznych.

Czytaj też: Chiny pokazały, jak się to robi. Lepiej schowaj swoje panele słoneczne

To osiągnięcie plasuje Chiny na czele rozwoju broni hipersonicznej, która odgrywa strategicznie kluczową rolę w nowoczesnych konfliktach. Co zresztą ciekawe, Stany Zjednoczone również badają możliwości wykorzystania CL-20 do zwiększenia zasięgu pocisków oraz skuteczności głowic niejądrowych. Wiemy to z oficjalnych źródeł, bo np. w 2023 roku Kongres USA zaproponował zastosowanie CL-20 w celu osiągnięcia podobnego, bo 20-procentowego wzrostu zasięgu pocisków nowej generacji. Aktualnie z kolei firmy takie jak Northrop Grumman uczestniczą w produkcji i badaniach nad tym materiałem wybuchowym, ale nie wiemy, czy postawią na zwęglanie jedzenia, czy może coś mniej… smakowitego.