Stworzyli broń o jądrowej sile rażenia, która sięgnie aż orbity

Chińczycy wynieśli właśnie nowoczesny rodzaj broni na zupełnie nowy poziom, zwiększając jego niszczycielski potencjał do poziomu, który ma dorównywać potędze eksplozji nuklearnych. Wszystko to “w białych rękawiczkach” i z precyzją godną pozazdroszczenia.
Zdjęcie poglądowe – test lasera DragonFire

Zdjęcie poglądowe – test lasera DragonFire

Nowa broń mikrofalowa Chin zwiastuje zagrożenie godne broni nuklearnej

Chiny osiągnęły znaczący postęp w rozwoju technologii wojskowej, opracowując specjalną wysokoenergetyczną broń mikrofalową (HPM). Zwłaszcza że według doniesień to eksperymentalne urządzenie dorównuje niszczycielskim zdolnościom eksplozji nuklearnych w niektórych scenariuszach, ale za to bez żadnych katastrofalnych skutków ubocznych. Broń ta została jednak zaprojektowana nie do siania masowej zagłady, a neutralizacji dronów i satelitów, przez co może zmienić oblicze współczesnych konfliktów zbrojnych i wpłynąć na globalny wyścig zbrojeń. Dziś bowiem satelity i drony zaliczają się do sprzętów, bez których trudno wyobrazić sobie przebieg wojny. Ich wpływ jest bowiem zwyczajnie zbyt duży.

Czytaj też: Tak właśnie wygląda wojna przyszłości. Obejrzyj, jak Chiny dają innym przykład

Oczywiście wysokoenergetyczna broń mikrofalowa nie jest nowym wynalazkiem. Słyszeliśmy wielokrotnie o coraz to nowszych osiągnięciach w tym segmencie z całego świata przez ostatnie kilka lat, ale najnowsze dzieło Chin wyznacza zupełnie nowe standardy potęgi tego typu broni. Ma bowiem emitować impulsy elektromagnetyczne (EMP) wystarczająco silne, aby uszkodzić lub zniszczyć systemy elektroniczne, a w tym te stosowane w satelitach i dronach. Jednak w przeciwieństwie do broni nuklearnych, które generują EMP w wyniku potężnych eksplozji, ten system HPM osiąga podobne efekty bez katastrofalnych skutków ubocznych.

95-GHz broń mikrofalowa Armii USA, ADS, ADS USA Army
Broń mikrofalowa Armii USA

Klucz do tego innowacyjnego rozwiązania tkwi w zastosowaniu technologii transmisji z fazowaną anteną oraz specjalnego dzielnika mocy. W przeciwieństwie do tradycyjnych systemów z dużymi antenami w kształcie talerza konfiguracja z fazowanymi antenami pozwala na precyzyjne celowanie i jednoczesne atakowanie wielu celów. Dzielnik mocy o wielkości domowego wentylatora rozdziela z kolei energię na osiem niezależnych strumieni, przekładając się na sprawności transmisji na poziomie 96,6%, dzięki czemu system przekracza standardy wojskowe.

Czytaj też: Przed tą bronią nie ma ucieczki. Chiny właśnie dokonały przełomu w jej rozwoju

Testy potwierdziły, że taka broń jest nie tylko wszechstronna w zadaniach siania zniszczenia, ale też przede wszystkim efektywna, a to zwłaszcza w sytuacjach wymagających wysokiej szybkości i precyzji. Chińscy badacze twierdzą zresztą, że ich HPM jest zdolna do generowania fal elektromagnetycznych o mocy dochodzącej do 1 gigawata (GW), a więc jej poziom energii jest porównywalny z impulsami elektromagnetycznymi generowanymi przez eksplozje nuklearne. Taki sprzęt można użyć nie tylko do zwalczania maszyn latających, ale nawet neutralizacji satelitów na orbicie, bo celując w pasma częstotliwości, na których opiera się wiele satelitów, broń ta może zakłócać globalne komunikacje i operacje rozpoznawcze.

Czytaj też: Chiny pokazały, jak się to robi. Lepiej schowaj swoje panele słoneczne

Domniemane opracowanie przez Chiny broni mikrofalowej o mocy porównywalnej z eksplozją nuklearną jest dowodem zaawansowania technologicznego i ambicji militarnych tego państwa, choć musimy pamiętać, że ta HPM nadal znajduje się w fazie eksperymentalnej. Same konsekwencje jej powstania mogą być jednak dalekosiężne, bo w przypadku wdrożenia operacyjnego broń ta mogłaby dać Chinom strategiczną przewagę, pozwalając na unieszkodliwienie systemów rozpoznawczych i komunikacyjnych wroga podczas konfliktów.