Ekstremalna wytrzymałość i powalająca prędkość. Chiny dokonały przełomu w rozwoju pocisków hipersonicznych
Z najnowszych informacji wynika, że Chiny podobno dokonały przełomowego osiągnięcia w technologii pocisków hipersonicznych, przeprowadzając udane testy pocisku powietrze-powietrze, który ma wytrzymywać temperatury do 1200 stopni Celsjusza. Oznacza to, że pocisk może teoretycznie operować z prędkością około 9 Mach, czyli dziewięciokrotnie przekraczającą prędkość dźwięku, jako że przekłada się to na prędkość ponad 10700 km/h. Testy przeprowadzono w tunelu aerodynamicznym Mars Mission, który symuluje ekstremalne warunki termiczne, które występują podczas lotu hipersonicznego.
Czytaj też: Tak właśnie wygląda wojna przyszłości. Obejrzyj, jak Chiny dają innym przykład
Tunel aerodynamiczny Mars Mission, zlokalizowany w Luoyang w prowincji Henan, jest zarządzany przez Aviation Industry Corporation of China. Dzięki podgrzewaniu gazu za pomocą łuku elektrycznego obiekt ten generuje przepływ powietrza o temperaturach sięgających tysięcy stopni Celsjusza, umożliwiając jednocześnie badaczom odwzorowanie intensywnych warunków termicznych, które występują podczas lotu hipersonicznego. Tunel może działać nieprzerwanie nawet przez godzinę, wytrzymując znaczne obciążenia… i pochłaniając ogrom energii. Jest jednak kluczem do weryfikacji dzieł z wojskowych laboratoriów i nie inaczej było tym razem.
Zdolność pocisku do wytrzymania takich ekstremalnych temperatur wskazuje na znaczny postęp w technologii ochrony termicznej. Ta jest kluczowa dla rozwoju broni hipersonicznej, bo przy prędkościach tego typu tarcie powietrza generuje ogromne ciepło, a to szczególnie podczas manewrów, co może zagrozić integralności strukturalnej i funkcjonalności pocisku. Kluczowe znaczenie ma zapewnienie, że krytyczne komponenty, takie jak systemy naprowadzania i głowice bojowe, pozostaną sprawne w tych warunkach. Chiny z kolei nie ustają od lat w rozwoju technologii hipersonicznych, inwestując ogromne środki w badania i infrastrukturę, a w tym budowę zaawansowanych tuneli aerodynamicznych. Największe wrażenie robi aktualnie tunel aerodynamiczny JF-22, który jest zlokalizowany w górzystym rejonie Huairou na północ od Pekinu, bo jest uważany za najszybszy na świecie. Może symulować warunki dla prędkości sięgających Mach 30, co stanowi kluczową platformę do testowania i doskonalenia technologii hipersonicznych.
Czytaj też: Przed tą bronią nie ma ucieczki. Chiny właśnie dokonały przełomu w jej rozwoju
Implikacje strategiczne tego osiągnięcia są ogromne, bo pociski hipersoniczne poruszające się z prędkością Mach 9 skracają czas reakcji dla celów powietrznych do zaledwie kilku sekund, generując tym samym ogromne wyzwanie dla systemów przeciwrakietowych. Tradycyjne systemy ostrzegania przed pociskami mogą wprawdzie wykryć nadchodzące zagrożenie, ale okno czasowe na uruchomienie środków przeciwdziałania lub wykonanie manewrów uniku, jest przez nie bardzo skrócone. Dlatego właśnie tego typu pociski są tak wielkim zagrożeniem, bo mogą skutecznie likwidować najcenniejsze obiekty “tych po drugiej stronie” danego konfliktu, siejąc pogrom w bazach lotniczych, morskich czy po prostu wśród infrastruktury lotniczej. W tym jednak przypadku jest nieco inaczej.
Czytaj też: Nie uwierzysz, jak Chiny rozłożyły USA na łopatki
Udane testy chińskiego pocisku hipersonicznego zdolnego wytrzymać ekstremalne warunki termiczne, to ewidentnie przełom w technologii wojskowej. Zwłaszcza że był to eksperyment zlecony bezpośrednio przez chińskie siły lotnicze, które doszukują się w tym pocisku szansy na zdewastowanie wrogiego lotnictwa. Dążą bowiem do stworzenia nie pocisku hipersonicznego do siania zniszczenia na ziemi, jak to zwykle bywa, a pocisku powietrze-powietrze, który będzie budził postrach wśród pilotów najpotężniejszych myśliwców i bombowców.