Czołgi USA niczym na sterydach. Marzenie stało się rzeczywistością

Słyszeliśmy o niej latami, ale wreszcie Armia Stanów Zjednoczonych dała zielone światło na jej masową produkcję. Mowa o amunicji, która wyniesie potęgę czołgów M1 Abrams na zupełnie nowy poziom.
Czołgi USA niczym na sterydach. Marzenie stało się rzeczywistością

Masowa produkcja pocisków M1147 AMP ruszyła. Teraz potęga M1 Abrams w rękach USA wzrośnie

O nowej wielozadaniowej amunicji czołgowej kalibru 120 × 570 słyszmy regularnie od kilku lat. Amerykanie przez ostatnie lata ciągle ją testowali i rozwijali, a w 2023 roku dowiedzieliśmy się, że postępy prac nad nimi wreszcie zmierzają w dobrą stronę. Dziś możemy być już pewni, że zostały w pełni zakończone, bo Armia Stanów Zjednoczonych zatwierdziła produkcję seryjną pocisku M1147 Advanced Multi-Purpose (AMP), a więc innowacyjnej amunicji, stanowiącej przełom w nowoczesnych działaniach wojennych, bo zastępującej cztery starsze rodzaje pocisków jednym, niezwykle wszechstronnym rozwiązaniem.

Czytaj też: Sensacyjne odkrycie USA. Te zasoby mogą zaspokoić potrzeby świata na 200 lat

Obecnie amerykańskie czołgi Abrams wykorzystują cztery główne rodzaje amunicji w swoim dziale kalibru 120 mm (M830, M830A1 HEAT-MP-T, M1028 CAN i M908 OR-T). Każdy z nich ma swoje konkretne zastosowania, a to akurat wymaga od załogi podejmowania na bieżąco decyzji co do tego, który rodzaj amunicji powinien zostać wprowadzony do działa przed oddaniem strzału. Zaawansowana wielozadaniowa amunicja M1147 AMP (Advanced Multi-Purpose) pozwoli całkowicie zapomnieć o tej żonglerce ciężkimi pociskami, które działonowy musi przenosić z jednego miejsca na drugie. Wprowadzi bowiem wszechstronność, o której czołgiści mogli tylko marzyć.

Czytaj też: Marynarka USA musiała reagować. Piekielny ogień zrobił z tych okrętów maszynki do niszczenia

Możliwości M1147 są ogromne, bo ta amunicja wykorzystujące pocisk odłamkowo-burzący z zapalnikiem programowalnym przez łącze danych w zamku. Programowanie trybu działania następuje na etapie załadunku do armaty przez działonowego, kiedy to czołgista ma do wyboru jeden z trzech trybów działania pocisków, które są już bardzo klasyczne. Mowa bowiem o:

  • Detonacji punktowej (Point Detonate), która jest doskonała do niszczenia miękkich lub odsłoniętych celów.
  • Opóźnionej detonacji punktowej (Point Detonate Delay), będącej idealną do przebijania umocnionych struktur, takich jak podwójnie zbrojone ściany betonowe.
  • Detonacji powietrznej (Airburst), która jest skuteczna przeciwko grupom wrogich żołnierzy lub zespołom rakiet przeciwpancernych (ATGM).

Aktualnie załoga czołgu Abrams wybiera odpowiednią amunicję do użycia na podstawie kilka czynników, wśród których najważniejsze sprowadzają się do rodzaju celu, dystansu do niego oraz samej pozycji i warunków na polu bitwy. Zwykle czołgiści korzystają w tych momentach albo z wiedzy wpojonej na ćwiczeniach, albo własnego doświadczenia ze wcześniejszych walk, dlatego ostateczna decyzja opiera się na wyszkoleniu, doświadczeniu i świadomości sytuacyjnej załogi. Wprawdzie amunicja M1147 nadal będzie wymagać od załóg M1 Abrams tego obycia, ale dzięki niej sam proces ładowania głównego działa będzie znacznie uproszczony.

Czytaj też: Nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy. Wojskowa potęga USA na pierwszych takich zdjęciach

Wedle wcześniejszych informacji M1147 ma możliwość rażenia piechoty na odległość do 2 km, a także naruszenia ścian z betonu zbrojonego o grubości do 20,3 cm przy bezpośrednim i ukośnym uderzeniu. Dzięki tej elastyczności M1 Abrams może dostosować się do różnorodnych scenariuszy bojowych bez konieczności noszenia i przełączania się między różnymi typami amunicji. To usprawnia operacje i zwiększa gotowość bojową, a na dodatek rewolucjonizuje kwestie logistyczne na długo przed operacjami bojowymi, bo eliminuje konieczność utrzymywania przestarzałych zapasów amunicji.