Recenzja iPad mini (2024). Ani trochę go nie potrzebujesz, ale i tak będziesz go chciał

Jedną ze zdecydowanie najcichszych premier Apple pod koniec 2024 roku był nowy iPad mini. To już siódma generacja najmniejszego ze wszystkich tabletów z nadgryzionym jabłkiem w logo — i czy chip A17 Pro, który oznacza gotowość na Apple Intelligence, oraz współpraca z Apple Pencil Pro wnosi model mini na wyższy poziom?
Zdjęcia: Arkadiusz Dziermański

Zdjęcia: Arkadiusz Dziermański

iPad mini (2024) — co w pudełku?

W obliczu nowych regulacji wprowadzonych przez Unię Europejską, kwestia zawartości pudełek nie jest już tak elektryzująca — w końcu rzecz, na którą zazwyczaj najbardziej liczymy w zestawie, czyli ładowarka, zwyczajnie nie może już się w takim pudełku znaleźć. iPad mini 7. generacji przychodzi do nas jednak w standardowym dla Apple, podstawowym zestawie — w smukły, białym i naprawdę genialnie wykonanym (jak przyzwyczaiła nas do tego już firma z Cupertino) opakowaniu, na froncie którego widzimy front tabletu z artystycznym napisem „mini” (który jest też dostępną tapetą na tym urządzeniu), a po bokach widoczne jest logo Apple oraz napis „iPad mini”.

W środku od razu wita nas sam tablet, a niżej znajdziemy całą dokumentację oraz kabel USB-C – USB-C. Ten jest w kolorze białym; i raczej tylko w takim, a nie dostosowanym do koloru samego urządzenia, jak na przykład przy MacBookach — sam tablet przyszedł do mnie bowiem w kolorze gwiezdnej szarości. Co jednak bardziej istotne, kabel jest opleciony, dzięki czemu jest też zdecydowanie ładniejszy i bardziej trwały. Nie znajdziemy tutaj również naklejek z logo Apple, podobnie jak w iPhone’ach od serii 16, co dla niektórych może okazać się sporym ciosem.

Czytaj też: Recenzja iPhone 16 Pro. Perfekcja jest nudna?

Dodatkowo dotarło do mnie etui Smart Folio od Apple w kolorze niebieskim, które doceniam za magnetyczne mocowanie i materiał dotykający ekran, zbierający z niego większość brudu, chociaż podstawka tworzona przy składaniu jego tylnej części na różne sposoby jest dość mało pewna i iPad przez to notorycznie upada. Jako jednak podstawowa ochrona dla iPada, kiedy wrzucamy go do plecaka — spełnia swoją rolę. Trafił do mnie również Apple Pencil Pro, ale do rysika jeszcze wrócę.

Design iPada mini. Mały, prosty i piękny

iPad mini początkowo może szokować osoby, które nigdy z najmniejszym tabletem od Apple nie miały do czynienia — jest on bowiem niewiele większy od iPhone’a 16 Pro Max, a przy tym znacznie odbiega rozmiarem od nawet najmniejszych iPadów Air czy Pro. To wcale nie jest coś złego; w końcu linia mini za sprawą kompaktowych rozmiarów i wszechstronności cieszy się od lat uznaniem użytkowników, gdyż nie każdy lubi ogromne tablety, które razem z klawiaturą osiągają rozmiary zbliżone do laptopów.  

iPad mini ma 195,4 mm długości, 134,8 mm szerokości i 6,3 mm grubości. Model Wi-Fi waży 293 gramów, a model z Wi-Fi + Cellular — 297 gramów. Ekran ma 8,3 cala, więc to naprawdę maleństwo, któremu wizualnie bliżej do czytnika e-booków, niż do przeciętnego tabletu. Jeśli chodzi jednak o wygląd, to elegancją nie odbiega od swojego droższego i większego rodzeństwa. Metalowa obudowa nadaje mu poważnego charakteru, który dopełnia klasyczne już lśniące logo Apple na środku plecków. Zaokrąglone rogi obudowy i całkowicie płaskie plecki sprawiają, że świetnie się trzyma sprzęt w rękach — i w odcieniu gwiezdnej szarości wygląda naprawdę godnie, aż szkoda wkładać go w niebieskie etui. Na pleckach jest również jeden mały obiektyw w lewym górnym rogu, pod nim mikrofon i flash, a także, co ciekawe, pierwszy raz w modelach mini w dolnej części plecków widnieje napis „iPad mini”, a nie po prostu „iPad”. 

Czytaj też: Test Apple iPhone 16 Pro Max – do czego służył ten guzik?

Na górnej ramce tabletu znajdziemy dwa przyciski odpowiedzialne za kontrolowanie głośności oraz przycisk blokady, który jest też czytnikiem Touch ID. Poza tym mamy tam mikrofon i głośnik stereofoniczny. Lewa ramka jest gładka i wolna od przycisków, z prawej strony za to znajdziemy złącze magnetyczne pod Apple Pencila. Na dole znajdziemy złącze USB-C oraz kolejny głośnik stereofoniczny. W ramce nad ekranem w pozycji poziomej znajdziemy przednią kamerę.

Pozwolę sobie tutaj jedynie dorzucić, że porzucenie Touch ID w iPhone’ach tak dawno temu sprawiło, że teraz korzystanie z czytnika linii papilarnych wydaje się aż nienaturalne. Tęsknię trochę za skanowaniem twarzy, ale to samo mam do tej pory przy nowych MacBookach — Face ID wydaje mi się już najsensowniejszym rozwiązaniem, a położenie palca na specjalny przycisk jest wręcz… nieco konfundujące.

Czytaj też: Apple iPhone 16 – ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra

Ekran, czyli stare problemy w nowym iPadzie

iPad mini 7. generacji został wyposażony w wyświetlacz Liquid Retina z technologią IPS i podświetleniem LED. Jego rozdzielczość wynosi 2266 na 1488 pikseli przy 326 ppi. Wyświetlacz obsługuje szeroką gamę kolorów (P3) oraz funkcję True Tone, która automatycznie dostosowuje balans bieli do oświetlenia otoczenia. Jasność to 500 nitów, a odświeżanie — 60 Hz. I tu już jest dla mnie pierwszy zgrzyt, chociaż trudno było spodziewać się ekranu 120 Hz, skoro modele Air nadal oferują 60 Hz. Po wielu latach korzystania na co dzień z urządzeń oferujących zdecydowanie większą płynność, trudno się przestawić. Grubość ramek również pozostawia nieco do życzenia — szczególnie na tle tego, co oferuje iPhone 16, tutaj wydają się one tym bardziej potężne.

Powłoka oleofobowa zmniejsza za to widoczność odcisków palców, a dodatkowo zastosowana warstwa antyodblaskowa ogranicza refleksy, chociaż oczywiście nie eliminuje ich całkowicie. Szkoda, ze w przypadku najmniejszego modelu swojego tabletu Apple nie chciało nieco poeksperymentować i wprowadzić matowego ekranu, który przy tym calarzu mógłby sprawdzić się idealnie. Wyświetlacz do tego współpracuje z Apple Pencil Pro oraz Apple Pencil (USB‑C), oferując funkcję zbliżeniową, więc mamy tu kompletny pencilowy experience. 

Czytaj też: Recenzja Apple Watch Series 10. Nie potrzeba rewolucji do szczęścia

Co jest jednak największym problemem iPada mini, to kłopot falującym ekranem, który był już obecny w szóstej generacji. „Jelly scrolling” polega na zauważalnym nierównym odświeżaniu obrazu podczas przewijania treści, ale co ciekawe, tylko w pionie. W praktyce oznacza to, że jedna strona ekranu wydaje się odświeżać nieco szybciej niż druga, co daje wrażenie „galaretowatego” ruchu. Jest to szczególnie widoczne przy wolnym przewijaniu tekstu lub stron internetowych, kiedy linie tekstu mogą sprawiać wrażenie, że poruszają się w nieregularnym rytmie. Zjawisko to wynika z orientacji kontrolera wyświetlacza, który w iPadzie mini jest ustawiony pionowo. W tradycyjnych ekranach LCD obraz jest odświeżany linia po linii, ale w przypadku tego urządzenia może być bardziej zauważalne z powodu mniejszych wymiarów ekranu i wyższej częstotliwości odświeżania. Dla części użytkowników „jelly scrolling” może nie stanowi dużego problemu i może być niezauważalny w codziennym użytkowaniu, jednak osoby bardziej wrażliwe na tego rodzaju artefakty (do których niestety się zaliczam) mogą uznać to za rozpraszające i zwyczajnie irytujące.

Długo się plotkowało, że w nowym iPadzie mini ma pojawić się ekran Ultra Retina XDR, czyli ten sam, co w modelach Pro, i niestety nie doszło to do skutku, a przez to stare problemy zostały. Wielka szkoda, bo gdyby — nawet za dopłatą — była opcja zmiany na panel OLED, z odświeżaniem na poziomie 120 Hz i bez „jelly scrollingu”, byłby to sprzęt kompletny. A tak, jego główny element, czyli ekran, pozostawia nieco do życzenia.

Czytaj też: Recenzja AirPods 4. Tylko jedna wersja jest warta uwagi

Aparaty w iPadzie mini

Nowy iPad mini jest wyposażony w 12 MP aparat tylny o szerokokątnym obiektywie i wspiera funkcję Inteligentnego HDR 4. Dodatkowo, urządzenie oferuje funkcje skanowania dokumentów, które wykorzystują uczenie maszynowe oraz zaawansowane algorytmy przetwarzania obrazu, co może ułatwić digitalizację dokumentów bez potrzeby używania dodatkowych aplikacji. Przednia kamera o rozdzielczości 12 MP, wyposażona w funkcję Centrum Uwagi, automatycznie dostosowuje kadr, śledząc nasze ruchy. Dzięki temu zapewnia lepszą jakość obrazu w trakcie wideorozmów, jednak jej skuteczność w trudniejszych warunkach oświetleniowych może być ograniczona. Kamerka sprawdza się przy rozmowach wideo czy streamingu, jednak może nie spełniać oczekiwań w bardziej wymagających scenariuszach; więc jest dokładnie tym, czego można od tabletu oczekiwać. 

iPad mini stał się nieco bardziej „Pro”

Nowy iPad mini może zaskoczyć dzięki chipowi A17 Pro, znanemu z iPhone’ów 15 Pro i Pro Max. Taka zmiana oznacza nie tylko wyższą wydajność i efektywność, ale także wsparcie dla Apple Intelligence, które w najbliższych kilku miesiącach ma trafić również do UE. Procesor ten to 6-rdzeniowa jednostka z 2 rdzeniami wysokowydajnymi i 4 energooszczędnymi, co daje o 30% lepszą wydajność względem poprzedniego modelu.

Czytaj też: Test Apple iMac z procesorem Apple M4 – zjawiskowy i brzydki jednocześnie

Znaczący skok zanotowano również w grafice — 5-rdzeniowe GPU zapewnia o 25% lepszą jakość obrazu, co przekłada się na bardziej realistyczne wrażenia w grach, płynniejsze animacje i lepsze możliwości w aplikacjach kreatywnych. Nowy iPad mini wyróżnia się nie tylko procesorem z dopiskiem „Pro” w nazwie, ale także obsługą Wi-Fi 6E i 5G, co zapewnia jeszcze szybsze połączenie z siecią. Urządzenie oferuje również funkcję ray tracingu, która działa nawet cztery razy szybciej niż w poprzednich modelach. 

Bateria i ładowanie

Jeśli chodzi o baterię w nowym iPadzie mini, to mówimy tutaj o pojemności 5078 mAh i ładowaniu o mocy 20 W. Tablet więc pozwala na 10 godzin zabawy przez Wi-Fi i 9 godzin przez sieć komórkową. Ja z iPada mini najczęściej korzystam w podróży, z wyłączoną siecią (często z włączonym trybem samolotowym), więc ten czas wypada nawet jeszcze lepiej. Jeśli jednak z iPada mini korzystam w domu, gdzie głównie wtedy służy mi do oglądania wideo na YouTube, to ładuję go raz na 2/3 dni. Kiedy korzystam z niego głównie jako czytnik e-booków przed snem, to podłączam go raz na tydzień/1,5. Szału nie ma, ale jest to sensowny wynik.

Czytaj też: Recenzja Apple iMac M4 – nie za mały ten ekran?

iPadOS 18 i Apple Pencil Pro na iPadzie mini

iPad mini działa oczywiście na iPadOS 18, co oznacza, że od pierwszego uruchomienia sprzętu mamy aplikację kalkulatora. A odkładając żarty na bok, rzeczą, którą bez dwóch zdań docenią wszyscy uczniowie, studenci, nauczyciele czy wszystkie osoby służbowo zajmujące się matematyką, jest funkcja Math Notes. Dzięki niej aplikacja Notatki zyskuje możliwość rozpoznawania odręcznie pisanych równań matematycznych, tworzenia wykresów, przekształcania ich w sformatowane wzory czy automatycznego ich rozwiązywania. Sam niezwykle żałuję, że nie było tej funkcji za moich czasów szkolnych.

iPadOS 18 w połączeniu z procesorem A17 Pro otwiera również zupełnie nowe możliwości dzięki funkcjom Apple Intelligence. Dzięki tym funkcjom urządzenie może analizować i generować teksty oraz obrazy w sposób dopasowany do indywidualnych potrzeb użytkownika. Narzędzia wspierające pisanie pomagają redagować i podsumowywać treści w aplikacjach takich jak Notatki czy Pages, a integracja Siri z systemem stała się jeszcze bardziej intuicyjna. Siri, wspomagana zaawansowaną analizą językową, teraz lepiej rozumie kontekst wypowiedzi i intencje użytkownika, oferując trafniejsze i bardziej spersonalizowane odpowiedzi. Apple podkreśla, że to kolejny krok w kierunku personalizacji urządzeń, które mają być nie tylko narzędziami pracy, ale także inteligentnymi pomocnikami w codziennych zadaniach…

…brzmi pięknie? Owszem, ale, jak już wcześniej wspomniałem, w Polsce funkcje Apple Intelligence nie są na ten moment dostępne z powodu regulacji Unii Europejskiej, co może być sporym rozczarowaniem. Pozostaje więc czekać i liczyć na to, że wkrótce nasza Siri również zacznie świecić na wszystkie kolory po bokach ekranu.

Nowy iPad mini zyskał także wsparcie dla Apple Pencil Pro, który znacząco podnosi komfort twórczej pracy. Rysik wyposażono w funkcje haptyczne oraz możliwość intuicyjnego przełączania narzędzi za pomocą lekkiego ściśnięcia, co sprawia, że rysowanie, notowanie czy edytowanie jest bardziej naturalne i wygodne niż kiedykolwiek wcześniej. Co więcej, Apple Pencil Pro obsługuje technologię Smart Script, która automatycznie wygładza odręczne pismo, poprawiając jego czytelność w czasie rzeczywistym. To doskonałe narzędzie dla profesjonalistów, artystów i wszystkich, którzy chcą przenieść swoje notatki czy projekty na bardziej zaawansowany i estetyczny poziom.

Czytaj też: Apple szykuje inteligentny zamek. Skanowanie twarzy zamiast klucza

Czy iPad mini może być Pro? Nie, i nie ma w tym niczego złego

Przez cały czas nie mogłem jednak pozbyć się wrażenia, że Apple Pencil Pro średnio pasuje do duetu z iPadem mini. Ta linia tabletów z definicji nie jest najlepsza na świecie do notowania odręcznego, bo zwyczajnie nie ma tu wystarczająco dużej powierzchni, żeby pisanie Pencilem było komfortowe. Przez ekran daleki od ideału, to również raczej nie jest tablet, który wybiorą osoby zajmujące się szeroko pojmowaną grafiką, więc funkcje odróżniające Apple Pencil Pro od „zwykłego” Pencila raczej się tutaj po prostu nie przydadzą.

iPad mini nie jest również narzędziem do pracy. Samo Apple nie oferuje Magic Keyboard czy Smart Keyboard Folio dla tego modelu, bo to nie jest sprzęt, który ma zastąpić nam laptop — od tego mamy większe i mocniejsze tablety od firmy z Cupertino, z „Air” czy „Pro” w nazwie. Absolutnie w tym momencie iPada mini nie krytykuję, ale zwyczajnie uważam, że Apple Pencil Pro w połączeniu z nim to delikatny overkill.

Czytaj też: Apple szykuje nową aplikację do zarządzania wydarzeniami. Kiedy ją dostaniemy?

iPad mini świetnie się sprawdza jako dodatek. Uwielbiam ten tablet, bo bez problemu mieści się w plecaku, nie zajmując przy tym prawie w ogóle miejsca. Jest mały i poręczny, więc mogę go bez kłopotu zabrać ze sobą do samolotu, pociągu czy do taksówki, mając ze sobą doskonały czytnik e-booków (swoją drogą, Apple Books to niezwykle niedoceniana aplikacja), narzędzie z pobraną muzyką, podcastami, serialami i filmami, a do tego masą gier z App Store czy najlepiej Apple Arcade. Mogę więc bez problemu zagrywać się w Balatro w trybie samolotowym, oglądać seriale czy czytać książkę w akompaniamencie lo-fi, mając przy tym nadal miejsce w plecaku i pełną baterię w iPhonie. 

Ceny nowego iPada mini do tego prezentują się całkiem racjonalne. Najnowszy tablet od giganta z Cupertino jest bowiem dostępny w cenie 2599 zł za wersję z 128 GB pamięci i Wi-Fi, za to wersja Wi-Fi + Cellular to już koszt 3399 zł. Czy jest to lepszy wybór niż iPad Air 11”, który zaczyna się od 2999 zł? To zależy od własnych preferencji — ale jednak taki mały, kompaktowy, a przy tym naprawdę elegancki tablet ma w sobie coś wyjątkowego. I gdybym miał przechodzić na coś wyżej, żeby przy okazji móc na tym montować wideo, obrabiać zdjęcia czy pisać teksty, to byłby to zdecydowanie model Pro, przede wszystkim dla ekranu Ultra Retina XDR. Jako maszynka do czytania książek, słuchania podcastów i oglądania seriali, iPad mini sprawdza się po prostu perfekcyjnie. 

iPad mini (2024) — specyfikacja techniczna

KolorNiebieski
Fioletowy
Księżycowa poświata
Gwiezdna szarość
Pojemność128 GB
256 GB
512 GB
WymiaryDługość: 195,4 mm
Szerokość: 134,8 mm
Grubość: 6,3 mm
WagaModel Wi-Fi: 293 g
Model Wi-Fi + Cellular: 297 g
Zawartość opakowaniaiPad mini
Przewód USB‑C do ładowania (1 m)
WyświetlaczWyświetlacz Liquid Retina 8,3″
Wyświetlacz Multi‑Touch z podświetleniem LED, w technologii IPS
Rozdzielczość 2266 na 1488 pikseli przy 326 ppi
Szeroka gama kolorów (P3)
True Tone
Powłoka oleofobowa odporna na odciski palców
Pełna laminacja
Powłoka antyodblaskowa
Jasność 500 nitów
Działa z Apple Pencil Pro
Działa z Apple Pencil (USB‑C)
Funkcja zbliżeniowa Apple Pencil
ChipChip A17 Pro
6-rdzeniowe CPU z 2 rdzeniami zapewniającymi wydajność i 4 rdzeniami energooszczędnymi
5‑rdzeniowe GPU
16‑rdzeniowy system Neural Engine
AparatAparat szerokokątny 12 MP, przysłona ƒ/1,8 
Maks. 5x zoom cyfrowy
Pięcioelementowy obiektyw
Flesz True Tone 
Autofokus z funkcją Focus Pixels
Panorama (do 63 MP)
Inteligentny HDR 4
Szeroka gama kolorów na zdjęciach i Live Photo
Zaawansowana redukcja efektu czerwonych oczu
Dodawanie geoznaczników do zdjęć
Automatyczna stabilizacja obrazu
Tryb zdjęć seryjnych
Zapisywane formaty zdjęć: HEIF i JPEG
Nagrywanie wideoNagrywanie wideo 4K przy 24 kl./s, 25 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s
Nagrywanie wideo HD 1080p przy 25 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s
Nagrywanie wideo HD 720p przy 30 kl./s
Flesz True Tone
Wideo w zwolnionym tempie w jakości 1080p przy 120 kl./s lub 240 kl./s
Wideo poklatkowe ze stabilizacją obrazu
Szerszy zakres dynamiczny dla wideo z częstością do 30 kl./s
Stabilizacja obrazu w trybie Filmowe (4K, 1080p i 720p)
Wideo z ciągłym autofokusem
Powiększanie obrazu podczas odtwarzania
Rejestrowane formaty wideo: HEVC i H.264
Aparat przedniKamera 12MP Center Stage
Przysłona ƒ/2,4
Inteligentny HDR 4
Nagrywanie wideo HD 1080p przy 25 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s
Wideo poklatkowe ze stabilizacją obrazu
Szerszy zakres dynamiczny dla wideo z częstością do 30 kl./s
Stabilizacja obrazu w trybie Filmowe (1080p i 720p)
Szeroka gama kolorów na zdjęciach i Live Photo
Korekcja obiektywu
Retina Flash z True Tone
Automatyczna stabilizacja obrazu
Tryb zdjęć seryjnych
Rozmowy wideoWideo FaceTime
Centrum uwagi
Między iPadem a dowolnym obsługującym FaceTime urządzeniem przez sieć Wi‑Fi lub komórkową
Rozmowy audioAudio FaceTime
Między iPadem a dowolnym obsługującym FaceTime urządzeniem przez sieć Wi‑Fi lub komórkową
GłośnikiGłośniki stereo do słuchania w układzie poziomym
MikrofonyDwa mikrofony do rozmów oraz rejestrowania dźwięku i materiałów wideo
Sieci komórkowe i bez­prze­wodoweWszystkie modele:
Wi‑Fi 6E (802.11ax) z technologią 2×2 MIMO
Dwa zakresy jednocześnie
Bluetooth 5.3

Modele Wi‑Fi + Cellular:
5G (sub‑6 GHz) z technologią 4×4 MIMO
Gigabit LTE z technologią 4×4 MIMO

Model A2995:
5G NR (pasma n1, n2, n3, n5, n7, n8, n12, n14, n20, n25, n26, n28, n29, n30, n38, n40, n41, n48, n66, n70, n71, n75, n76, n77, n78, n79)
FDD‑LTE (pasma 1, 2, 3, 4, 5, 7, 8, 11, 12, 13, 14, 17, 18, 19, 20, 21, 25, 26, 28, 29, 30, 32, 66, 71)
TD-LTE (pasma 34, 38, 39, 40, 41, 42, 48)
UMTS/HSPA/HSPA+/DC‑HSDPA (850, 900, 1700/2100, 1900, 2100 MHz)
Tylko transmisja danych
Rozmowy przez Wi‑Fi
eSIM
Karta SIMeSIM
LokalizacjaWszystkie modele
Kompas cyfrowy
Wi‑Fi
Mikrolokalizacja iBeacon
Modele Wi‑Fi + Cellular
GPS/GNSS
Łączność komórkowa
CzujnikiTouch ID
Żyroskop trójosiowy
Akcelerometr
Barometr
Czujnik światła otoczenia
Touch IDOdblokowywanie iPada
Ochrona danych osobowych w aplikacjach
Zakupy w iTunes Store i App Store
Ładowanie i rozbudowaPort USB‑C obsługujący:
Ładowanie
DisplayPort
USB 3 (do 10 Gb/s)
Zasilanie i bateriaWszystkie modele:
Wbud­owany akumulator litowo-polimerowy o pojemności 19,3 Wh
Do 10 godzin przeglądania internetu przez Wi‑Fi lub oglądania wideo
Ładowanie przez zasilacz lub przewód USB‑C podłączony do komputera

Modele Wi‑Fi + Cellular
Do 9 godzin przeglądania internetu przez sieć komórkową
System operacyjnyiPadOS 18
Odtwarzanie wideoObsługiwane formaty: m.in. HEVC, H.264, AV1 i ProRes
HDR z Dolby Vision, HDR10+/HDR10 i HLG
Odtwarzanie dźwiękuObsługiwane formaty: m.in. AAC, MP3, Apple Lossless, FLAC, Dolby Digital, Dolby Digital Plus i Dolby Atmos
Odtwarzanie dźwięku przestrzennego
Konfigurowalny maksymalny poziom głośności
Wymagania środowiskoweTemperatura eksploatacji:
od 0°C do 35°C

Temperatura przechowywania i transportu:
od −20°C do 45°C

Wilgotność względna:
od 5% do 95% bez kondensacji

Wysokość eksploatacji:
przetestowano do 3000 m