Naukowcy wskazują, że można tutaj mówić o procesie zwanym litosferycznym osuwaniem. Dochodzi do niego wtedy, gdy część litosfery osiąga na tyle wysoką gęstość, że po prostu zaczyna opadać w płaszcz Ziemi, dokładnie tak jak ciała stałe opadają w gęstym płynie.
Jakby nie patrzeć Ziemia nie jest jedną wielką skalną kulą, ale obiektem planetarnym składającym się z kilku wyraźnych warstw. Litosfera znajdująca się na powierzchni Ziemi jest sztywną warstwą, która unosi się na rozgrzanym i płynnym płaszczu. Tysiące kilometrów pod płaszczem, w samym centrum planety znajduje się jądro, które także składa się z dwóch warstw: płynnego jądra zewnętrznego i stałego jądra wewnętrznego.
Czytaj także: Aktywność tektoniczna Ziemi bierze się z zaskakującego źródła. Naukowcom udało się je wykryć
Sama idea litosferycznego osuwania nie jest niczym nowym. Naukowcy od dawna zakładali, że taki proces zachodzi na przestrzeni eonów w różnych częściach litosfery ziemskiej. Jak dotąd jednak nie mieliśmy żadnych konkretnych dowodów na taki proces. Aż do teraz.
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetów w Boulder i San Diego dostarczyło dowodów na to, że litosfera osuwa się do płaszcza Ziemi pod kalifornijskim pasmem górskim Sierra Nevada.
Dowody te znaleziono w danych sejsmicznych i zapisach trzęsień ziemi na terytorium Kalifornii. Mowa tutaj o stosunkowo słabych wstrząsach rzędu 1,9-3,2 magnitudo, występujących na głębokościach ponad 40 kilometrów pod Sierra Nevada. Owe dane wskazują, że źródłem tych wstrząsów jest właśnie powolne zapadanie się litosfery do płaszcza Ziemi.
Przeprowadzone przez naukowców badania pozwoliły na zidentyfikowanie wyraźnej warstwy płaszczu, która staje się coraz cieńsza w miarę przesuwania się na północ. To może wskazywać na to, że część litosfery pod południową częścią rejonu Sierra Nevada zapadła się w płaszcz Ziemi miliony lat temu. Warto tutaj podkreślić, że mówimy o procesie, który trwa już od ponad 3 milionów lat i aktualnie zachodzi pod centralną częścią pasma górskiego. To właśnie on jest źródłem głęboko osadzonych, niewielkich wstrząsów sejsmicznych rejestrowanych na tym obszarze. Jak na razie północna część Sierra Nevada utrzymuje swoją dolną część litosfery, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że i na ten region przyjdzie czas.
Czytaj także: Powierzchnia Wenus może być zaskakująco podobna do ziemskiej
Mieszkańcy Kalifornii nie muszą się jednak tym procesem przejmować. Litosferyczne osuwanie dotyczy bowiem dolnej części litosfery i jest to proces naprawdę powolny (wszak trwa już od ponad 3 milionów lat). Co więcej, w żaden sposób – poza trzęsieniami ziemi – nie wpływa on na powierzchniowe masy lądowe.
Nie zmienia to jednak faktu, że zrozumienie procesów zachodzących głęboko pod powierzchnią naszej planety, może dostarczyć nam cennej wiedzy o innych zjawiskach geologicznych, o ruchach płyt tektonicznych i o formowaniu się kontynentów na powierzchni naszej planety.