Z pewnością jednym z ciekawszych zdjęć komety C/2024 G3 ATLAS będzie to wykonane przez astronautów z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, krążącej wokół Ziemi na wysokości ok. 400 kilometrów. Patrząc na to zdjęcie, można uwierzyć astronomom, którzy podejrzewają, że może to być najjaśniejsza kometa całego 2025 roku.
Don Pettit, autor zdjęcia, który obecnie pełni funkcję inżyniera pokładowego i członka załogi Ekspedycji 72 na pokładzie orbitującego laboratorium, umieścił swoją fotografię w poście na X.
Zdjęcie wykonane z pokładu stacji kosmicznej przedstawia kometę na tle przestrzeni kosmicznej. Samej komecie towarzyszy tutaj długi, wyraźny ogon składający się z cząsteczek gazu i pyłu, powstający gdy kometa zbliża się do Słońca, a jej lodowe jądro zaczyna sublimować pod wpływem coraz intensywniejszego promieniowania słonecznego.
Na zdjęciu wykonanym z pokładu orbitalnego laboratorium kometa została uchwycona tuż nad horyzontem Ziemi, który jest oświetlony jasną poświatą występującą w górnej atmosferze planety.
Uważa się, że G3 ATLAS jest starą kometą, która już co najmniej raz odwiedziła Słońce kilkaset tysięcy lat temu. Szacuje się, że pełne okrążenie Słońca na jej obecnej orbicie zajmuje 160 000 lat. Kometa osiągnęła szczyt swojej jasności w tym tygodniu, przelatując przez peryhelium orbity, czyli przez ten punkt orbity, który znajduje się najbliżej Słońca.
Czytaj także: Ta kometa wkrótce będzie widoczna gołym okiem. Poprzednio widzieli ją pierwsi przedstawiciele naszego gatunku
Warto tutaj podkreślić, że także kosmiczne obserwatorium SOHO dostrzegło kometę w trakcie obserwacji korony słonecznej. Obiekt ten można zobaczyć na timelapsie obejmującym okres od 11 do 13 stycznia.
Z powierzchni Ziemi kometa będzie ledwo widoczna?
Uchwycenie komety z powierzchni Ziemi będzie niezwykle trudne ze względu na jej bliskość do Słońca na niebie. Nie ma jednak wątpliwości, że chętnych do podjęcia takiej próby będzie wielu.
13 stycznia kometa przeleciała w odległości 14 milionów kilometrów od Słońca, a następnie zaczęła się od niego oddalać. Fotograf Josh Dury był świadomy tego, że uchwycić słaby blask komety w otoczeniu przytłaczającego blasku Słońca będzie niezwykle trudno. Mimo tego postanowił spróbować szczęścia.
Jego pościg za kometą rozpoczął się w Somerset w Anglii, ale tam gęsta mgła pokrzyżowała jego pierwsze próby. Z tego też powodu Dury postanowił wybrać się w kierunku Bristolu. Tam z kolei okazało się, że horyzont przesłonięty jest przez chmury. Na szczęście fotograf nie poddał się za wcześnie i ostatecznie, w okolicach Severn Beach udało mu się spojrzeć w kierunku komety przez lukę w chmurach.
Właśnie, gdy słońce chowało się za horyzontem, Dury’emu udało się uchwycić kometę, słabą smugę na tle zmierzchającego nieba. Niby to nie wiele, ale świadomość, że tego konkretnego obiektu nie będzie dane nikomu sfotografować przez długie tysiące lat, sprawia, że nabiera ono wyjątkowej wartości, szczególnie że zaledwie kilka minut po wykonaniu zdjęcia, mgła i chmury ponownie przesłoniły ten fascynujący obiekt.