Kroah już od paru lat chciał usunąć RNDIS (Remote Network Driver Interface Specification) z Linuxa, ponieważ pierwotnie proponował to jeszcze w listopadzie 2022 roku. Teraz w końcu są szanse na sfinalizowanie tego pomysłu – i trzeba przyznać, że ma on sens.
Linux porzuca archaiczne rozwiązania
W rozesłanej publicznie wiadomości Hartman wyjaśnił, że ten “starożytny” protokół Microsoftu nie jest już nikomu do szczęścia potrzebny, ale co istotne – sprawia, że system jest niebezpieczny i podatny na zagrożenia. Czytamy w niej: “protokół Microsoft RNDIS jest niebezpieczny i podatny na ataki w każdym systemie, który go używa z niezaufanymi hostami lub urządzeniami. Ponieważ protokołu nie da się zabezpieczyć, po prostu wyłącz wszystkie sterowniki rndis, aby uniemożliwić komukolwiek ponowne ich użycie. Windows potrzebował tego tylko w systemach XP i nowszych, starsze systemy Windows mogą używać zamiast tego zwykłych protokołów klasy USB, które nie mają tych problemów. Android miał to wyłączone przez wiele lat, więc nie powinno być żadnych systemów, które nadal tego potrzebują”.
Czytaj też: Linux 6.12 już dostępny. Te zmiany zmienią sposób korzystania z systemu
Remote Network Driver Interface Specification to niezależny od magistrali protokół komunikatów dla urządzeń sieciowych Ethernet (IEEE 802.3) na dynamicznych magistralach Plug and Play (PnP), takich jak USB, 1394, Bluetooth i InfiniBand. To ustandaryzowane podejście oznacza, że zestaw sterowników hosta może obsługiwać dowolną liczbę urządzeń sieciowych przez USB.
Jak wspomniano powyżej, Microsoft zadebiutował ze specyfikacją RNDIS w czasach Windows XP i jest ona nadal obecna w nadal wspieranych systemach Windows 10 i Windows 11, w tym w najnowszej wersji, 24H2. Na szczęście sterownik RNDIS nie instaluje się automatycznie w systemach Windows 10 i 11. Trzeba zatem przyznać, że pomysł całkowitego go usunięcia ma sens.