Oto najważniejsze zmiany, jakie Apple wprowadzi w nadchodzących iPhone’ach

Weszliśmy już w nowy rok, a to oznacza ponowne odliczanie do najważniejszych premier. Co prawda do prezentacji nowych iPhone’ów zostało przynajmniej dziewięć miesięcy, jednak już teraz plotki zapowiadają nam naprawdę interesującą serię, w której Apple wiele zmieni.
Oto najważniejsze zmiany, jakie Apple wprowadzi w nadchodzących iPhone’ach

Przeciek zdradza nam, jakie innowacje w iPhone’ach szykuje dla nas Apple

Gigant z Cupertino raczej nie należy do tych producentów, którzy kolejnych generacjach smartfonów wprowadzają rewolucyjne zmiany. Oczywiście takowe też się pojawiają, a w ostatnich latach jedną z nich zdecydowanie było przejście z iPhone’a mini na Plus. Co prawda wiązało się to z niezadowalającą sprzedażą, jednak dzięki temu seria zyskała solidne odświeżenie. To samo czeka na też w tym roku za sprawą iPhone’a 17 Air, w którym tym razem Apple pójdzie w stronę smukłej konstrukcji, choć za cenę pewnych kompromisów.

Czytaj też: iOS 18.3 – kiedy zawita na iPhone’y?

Model Air będzie jednak katalizatorem większych usprawnień, obejmujących także model podstawowy, zwykle traktowany po macoszemu. Cieńsza konstrukcja nowego iPhone’a wymagać będzie zmniejszenia baterii, więc to oczywiste, że Apple będzie szukał sposobów na zwiększenie energooszczędności urządzenia i jednym z nich ma być zaimplementowanie technologii Pro Motion, czyli dynamicznego odświeżania obrazu. Zmiana ta ma objąć również iPhone’a 17, co oznacza, że po latach w końcu porzucimy marne 60 Hz na rzecz odświeżania 120 Hz. Jest to jedno z ważniejszych usprawnień, którego klienci domagali się od lat.

Czytaj też: Z taką ceną iPhone SE 4 stanie się prawdziwym hitem

Najnowszy przeciek nie ogranicza się jednak to spekulacji o ulepszeniach w tegorocznych iPhone’ach, rzucając nieco światła na przyszłe modele. Nie jest to aż takie zaskakujące, bo powszechnie wiadomo, że Apple już teraz pracuje nad kilkoma generacjami smartfonów w przód, dlatego raport nie jest aż tak nieprawdopodobny. Źródło, powołując się na dostawców komponentów, wspomina o nowych częściach do Face ID, mających pomóc w zmniejszeniu powierzchni zajmowanej przez system rozpoznawania twarzy. Jest to zgodne z wieloma doniesieniami, które od dawna podrzuca nam Ross Young – zmniejszenie Face ID to pierwszy krok do przeniesienia systemu pod ekran, co w efekcie ma przybliżyć Apple’a do iPhone’a z całkowicie gładkim, pozbawionym otworów, wyświetlaczem.  

Czytaj też: OnePlus 13R zdradza szczegóły wyglądu. Wszystko, co o nim wiemy

Ponadto Apple pracuje nad zupełnie nowym obiektywem peryskopowym, z ruchomą, składaną konstrukcją, aparatem głównym o zmiennej przysłonie, zminiaturyzowaną technologią (Time of Flight) dla funkcji Face ID – co łączy się z poprzednim przeciekiem – oraz oczywiście nad składanym ekranem. Warto pamiętać, że są to zmiany rozłożone na lata, więc nie spodziewajmy się ich wszystkich na pokładzie iPhone’ów 17 czy nawet 18. Co prawda leaker wspomina, że aparat główny ze zmienną przysłoną pojawi się już w przyszłym roku, a powolne zmniejszanie Dynamic Island zacznie się już w tym roku w modelach Pro, chociaż na przeniesienia Face OD pod ekran poczekamy do 2026 lub nawet 2027 roku.

Czytaj też: Poprawki w watchOS 11 pomagają użytkownikom Apple Watch w lepszym dbaniu o zdrowie

Wszystkie te innowacje są wciąż na wczesnym etapie rozwoju, dlatego nie należy mocno opierać się na tych przeciekach. Apple może teraz je testować, ale jeśli nie będzie zadowolony z komponentów i funkcji, to nie wprowadzi ich w iPhone’ach lub przedłuży testy, więc na niektóre z nich możemy czekać znacznie dłużej, niż obecnie zakładają to przecieki.