Przełomowe odkrycie w USA. Pod ziemią kryje się coś, co zmieni energetykę

Jeszcze do niedawna naukowcom wydawało się, że poszukiwanie dużych ilości wodoru w skałach tworzących skorupę ziemską nie ma większego sensu. Najnowsza mapa stworzona przez badaczy z United States Geological Survey (USGS) przedstawiająca ilość zasobów na terenie Stanów Zjednoczonych może całkowicie zmienić to podejście i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Przełomowe odkrycie w USA. Pod ziemią kryje się coś, co zmieni energetykę

Nowa mapa przedstawia jednoznacznie, gdzie zasoby wodoru są na tyle duże, że ich wydobycie może być opłacalne. Wystarczy tutaj stwierdzić, że takie zapasy można znaleźć na terytorium aż 30 amerykańskich stanów.

Źródło: U.S. Geological Survey

Widoczna powyżej mapa wykorzystuje gradient kolorów od białego do ciemnoniebieskiego, aby wskazać prawdopodobieństwo znalezienia rezerw wodoru. Ciemnoniebieski oznacza obszary o wysokim potencjale, podczas gdy biały oznacza niski potencjał. Duże obszary Środkowego Zachodu, w tym stany takie jak Michigan, Kentucky i Dakota Północna, są zaznaczone na ciemnoniebiesko, co sugeruje znaczące rezerwy wodoru. Ponadto regiony przybrzeżne w Kalifornii i wzdłuż wschodniego wybrzeża są obiecujące.

Czytaj także: Gigantyczne złoża czystego wodoru. Sam wypływa spod ziemi

Nic zatem dziwnego, że to odkrycie wywołało ekscytację wśród naukowców, którzy dostrzegają ogromny potencjał naturalnie występującego wodoru jako czystego źródła energii, szczególnie że naukowcy prognozują, iż wodór będzie odgrywał coraz większą rolę w przyszłym miksie energetycznym, potencjalnie zaspokajając do 30% zapotrzebowania na energię w niektórych sektorach.

Obecność tych potencjalnych rezerw wodoru zależy od kombinacji wielu czynników geologicznych.

Po pierwsze, musi istnieć źródło wodoru, czyli naturalne reakcje chemiczne zachodzące w skorupie ziemskiej. Po drugie, muszą istnieć porowate skały, w których ów wodór będzie miał szansę się gromadzić. Po trzecie, nad tymi skałami musi znajdować się warstwa skał, które będą więziły wodór głęboko pod powierzchnią, zapobiegając jego naturalnej podróży ku powierzchni Ziemi. Wszystko wskazuje na to, że takie warunki panują w aż 30 stanach amerykańskich.

Warto tutaj przypomnieć, że zaledwie kilkanaście miesięcy temu, ten sam zespół naukowców z USGS oszacował, że cała skorupa ziemska może mieścić nawet 6,2 biliona ton wodoru. Dla uzmysłowienia sobie tej wartości wystarczy dodać, że zaledwie 2 proc. tej ilości wystarczyłoby do zaspokojenia potrzeb energetycznych całej Ziemi przez kolejnych 200 lat. W tamtych badań jednak naukowcy zastrzegli, iż nie wiadomo, gdzie tych zasobów należy szukać. Teraz udało im się jednak zrobić krok naprzód, czego efektem jest mapa zasobów wodoru w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj także: Gigantyczne zasoby wodoru w rękach Amerykanów. Zajrzeli tam, gdzie nikt by się ich nie spodziewał

To odkrycie może być istotnym przełomem na rynku energetycznyn. Jakby nie patrzeć, efektem ubocznym spalania wodoru jest woda, a to oznacza, że jest to jedno z najczystszych źródeł energii na Ziemi. W obliczu galopujących zmian klimatycznych, jest to wprost nieoceniona zaleta wodoru.

Chociaż mapa stanowi obiecujący punkt wyjścia, to warto jednak pamiętać, że przed naukowcami jeszcze dalsze badania, w ramach których będzie można potwierdzić wielkość i dostępność tych podziemnych rezerw wodoru. Dopiero po ich zakończeniu będzie można rozważać ich wydobycie.

Mapa jednak już jest, wiadomo gdzie należy szukać. Możemy zatem być pewni, że zarówno decydenci, jak i przedstawiciele branży energetycznej będą zainteresowani podjęciem próby wykorzystania zasobów, które dosłownie leżą pod naszymi stopami.