Nowy rozbłysk najwyższej klasy X na Słońcu. Zapowiada się burzliwy styczeń

Słońce powitało nowy rok na swój własny sposób. 4 stycznia 2025 r. na powierzchni naszej gwiazdy centralnej doszło do silnego rozbłysku słonecznego klasy X1,8. To uwolnienie olbrzymiej ilości energii zostało zarejestrowane przez satelitę GOES-East. To wyraźne przypomnienie o mocy Słońca i jego istotnym wpływie na nasz świat, który w dzisiejszych czasach uzależniony jest od technologii.
Nowy rozbłysk najwyższej klasy X na Słońcu. Zapowiada się burzliwy styczeń

Rozbłyski słoneczne to nagłe, intensywne zdarzenia, w których z powierzchni Słońca uwalniane są olbrzymie ilości energii. U ich podstaw leżą gigantyczne eksplozje spowodowane skręceniem i ponownym ustawieniem silnych pól magnetycznych słońca. Proces ten uwalnia promieniowanie w całym spektrum elektromagnetycznym, od fal radiowych po promienie rentgenowskie i gamma.

Czytaj także: To planety regulują aktywność na powierzchni Słońca. Naukowcy odkryli coś zaskakującego

Rozbłyski te są klasyfikowane na podstawie ich siły, przy użyciu systemu klasyfikacji opartego na literach: A, B, C, M i X. Każda litera oznacza dziesięciokrotny wzrost ilości uwalnianej energii, przy czym rozbłyski klasy X są najpotężniejsze. W obrębie każdej klasy liczba stojąca obok litery dodatkowo określa intensywność rozbłysku. Tak więc rozbłysk X1.8, taki jak ten z 4 stycznia, jest naprawdę znaczącym wydarzeniem.

Rozbłysk klasy X1,8 z 4 stycznia 2024 r. uchwycony w lewej części tarczy słonecznej przez instrument SUVI zainstalowany na pokładzie satelity GOES-East. Źródło: NOAA

Rozbłysk słoneczny może wpłynąć na nasze życie na powierzchni Ziemi. Jak?

Informacje o kolejnych rozbłyskach na Słońcu, a także towarzyszących im koronalnych wyrzutach masy pojawiają się ostatnio stosunkowo często. Wynika to głównie z tego, że aktualnie Słońce przechodzi przez maksimum swojej aktywności w 11-letnim cyklu. Warto jednak obserwować sytuację, bowiem mimo dzielącej nas od Słońca odległości 150 milionów kilometrów, może mieć ona istotny wpływ na nasze życie na powierzchni planety. Promieniowanie i naładowane cząstki uwalniane podczas rozbłysku mogą oddziaływać z polem magnetycznym Ziemi i górnymi warstwami atmosfery, powodując różnorodne skutki. Wśród nich możemy wymienić:

  • zakłócenia komunikacji radiowej: rozbłyski słoneczne mogą zakłócać fale radiowe, powodując zakłócenia w systemach komunikacyjnych wykorzystywanych przez lotnictwo i służby ratunkowe,
  • błędy systemów nawigacyjnych takich jak GPS: rozbłyski słoneczne mogą wpływać na satelity odpowiedzialne za nadawanie precyzyjnych sygnałów czasowych, co może prowadzić do niedokładności wskazań,
  • zaburzenia sieci energetycznych: silne rozbłyski słoneczne mogą indukować prądy elektryczne w sieciach energetycznych, potencjalnie powodując rozległe przerwy w dostawie prądu,
  • awarie satelitów: aparaty znajdujące się na orbicie okołoziemskiej są szczególnie podatne na wzrost ilości intensywnego promieniowania słonecznego, które w ekstremalnych przypadkach może uszkodzić elektronikę na ich pokładzie,
  • bezpieczeństwo astronautów: astronauci z definicji znajdują się poza ochroną, jaką zapewnia nam atmosfera Ziemi. Siłą rzeczy są zatem narażeni na zwiększone poziomy promieniowania podczas rozbłysków słonecznych.

Rozbłysk z 4 stycznia został zarejestrowany przez instrument Solar Ultraviolet Imager (SUVI) zainstalowany na pokładzie satelity GOES-East. Monitoruje on zmiany na powierzchni Słońca w skrajnym ultrafiolecie, dostarczając naukowcom kluczowych informacji o aktywności słonecznej. Dane te pomagają przewidywać zjawiska pogody kosmicznej i ich potencjalny wpływ na Ziemię, umożliwiając wdrażanie strategii minimalizowania negatywnych skutków.

Czytaj także: Silna aktywność słońca może być niebezpieczna. Co robić, aby się przed nią bronić?

Ważne jest, aby pamiętać, że wbrew powszechnemu mniemaniu Słońce jest dynamiczną gwiazdą, a rozbłyski słoneczne są naturalną częścią jej aktywności. Podczas gdy większość rozbłysków jest stosunkowo niewielka, historia pokazała nam potencjał występowania ekstremalnych zjawisk. Zdarzenie Carringtona z 1859 r., największa zarejestrowana burza słoneczna, spowodowało rozległe zakłócenia telegraficzne i zorze widoczne nawet w tropikach. Gdyby podobne zdarzenie miało miejsce dzisiaj, wpływ na nasze uzależnione od technologii społeczeństwo mógłby być katastrofalny.

Niedawny rozbłysk X1,8 – choć potężny — nie spowodował żadnych znaczących zakłóceń. Jest on jednak doskonałym przypomnieniem tego, że warto bezustannie monitorować aktywność na powierzchni Słońca i przygotowywać się na to, co nieprzewidywalny. Prędzej czy później będziemy musieli się zmierzyć z naprawdę silnym rozbłyskiem, którego skutki odczują miliony ludzi na powierzchni Ziemi.