600 tysięcy nowych przypadków astmy do 2030 roku. Winowajca może Cię zaskoczyć

Czy rozwój sztucznej inteligencji może wpływać na to, jak będzie kształtował się stan naszego zdrowia? Wyniki ostatnich badań na to wskazują i sugerują, że sytuacja będzie się stawała coraz gorsza.
600 tysięcy nowych przypadków astmy do 2030 roku. Winowajca może Cię zaskoczyć

Zacznijmy jednak od początku. Układy oparte na sztucznej inteligencji mają coraz większy udział w naszym codziennym życiu. Cechują się zarazem wysokim zapotrzebowaniem na energię. Jej wytwarzanie nie jest obojętne dla środowiska, ponieważ w wielu przypadkach w takim procesie dochodzi do emitowania szkodliwych gazów. Co więcej, potrzebne jest też chłodzenie rozległych centrów danych, a to również trudno uznać za neutralne.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja już umie kłamać i robi to coraz częściej

Z tego względu naukowcy postanowili oszacować, jak tego typu mechanizmy mogą przekładać się na stan zdrowia. Rezultaty przeprowadzonych analiz zostały jak na razie zaprezentowane w publikacji mającej formę preprintu. Dostępny w bazie danych serwisu arXiv artykuł sugeruje między innymi, że zasilanie sztucznej inteligencji może przyczynić się do około 600 000 przypadków astmy do 2030 roku. Co więcej, w tym samym okresie dodatkowe obciążenie budżetu zdrowotnego może opiewać na nawet 20 miliardów dolarów.  

W skali roku tylko z tego tytułu miałoby pojawić się dodatkowych 1300 przedwczesnych zgonów, co odpowiadałoby ponad ⅓ wszystkich śmierci wynikających z astmy w Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciele Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside dodają, że problem nie ma lokalnego charakteru, ponieważ powstające zanieczyszczenia mogą przemieszczać się na duże odległości. Tym samym narażeni na problemy z oddychaniem będą mieszkańcy różnych części kraju. 

Sztuczna inteligencja, a dokładniej produkcja energii potrzebnej na jej szkolenie oraz funkcjonowanie, przyczynia się do narastającej liczby przypadków astmy

Członkowie zespołu badawczego przeprowadzili obliczenia mające na celu ukazanie skali problemu.  Jak wyjaśniają, na przykład zużycie energii elektrycznej związane z wyszkoleniem  jednego z dużych modeli opartych na sztucznej inteligencji może prowadzić do powstawania zanieczyszczenia powietrza równoważnego 10 000 przejazdów na trasie między Los Angeles a Nowym Jorkiem. To mniej więcej tyle, co wycieczka z Warszawy do stolicy Iraku, Bagdadu. 

Czytaj też: Zainwestowali w to grubą kasę. Te panele słoneczne to przyszłość energetyki

A mówimy przecież o pojedynczym modelu! W skali całego kraju centra danych mogą mieć zatrważająco silny wpływ na zdrowie. Nie dziwią więc przewidywania, w myśl których do 2030 roku publiczny koszt zwalczania problemów zdrowotnych wynikających z tego tytułu może przekroczyć 20 miliardów dolarów. Dodajmy do tego fakt, iż rozwój sztucznej inteligencji ma globalny charakter, dlatego podobne problemy będą dotyczyły nie tylko Amerykanów, ale także i mieszkańców innych kontynentów – z naszym włącznie.