USS Fitzgerald wkroczył w przyszłość. Jak sztuczna inteligencja wzmocniła niszczyciela USA?
Zwykle, kiedy wspominamy o sztucznej inteligencji w zastosowaniach wojskowych, to mamy przed oczami systemy wynoszące możliwości bojowe na zupełnie nowy poziom. Wiecie – SI służące systemom naprowadzania do jeszcze precyzyjniejszego obierania celów, sterujące rojami dronów do uzyskania niewyobrażalnej skuteczności czy po prostu wprowadzające zautomatyzowane funkcje sterowania i siania zniszczenia. Jednak ERM v4 to coś innego. Ten akronim od słów Enterprise Remote Monitoring Version 4 oznacza, że ta platforma oparta na sztucznej inteligencji (SI) została zaprojektowana w celu zwiększenia gotowości operacyjnej jednostki precyzyjnie poprzez przewidywanie potrzeb konserwacyjnych, redukcję nieoczekiwanych awarii sprzętu oraz optymalizację wydajności.
Czytaj też: Superbroń USA dla Polski. Poszły na nią twoje podatki, więc sprawdź, czego może dokonać
ERM v4 jest kluczowym elementem inicjatywy Condition-Based Maintenance Plus (CBM+), która jest prowadzona przez Departament Obrony USA. Program koncentruje się na wykorzystaniu analizy danych i nowoczesnych technologii w celu zwiększenia niezawodności systemów wojskowych oraz efektywności ich utrzymania. System ten, zamiast przysługiwać się bezpośrednio do siania zniszczenia i chronienia własnych zasobów, realizuje to pośrednio, bo monitoruje w czasie rzeczywistym kadłub, mechanikę i systemy elektryczne USS Fitzgerald, analizując około 10000 odczytów na sekundę. Algorytmy SI przetwarzają te dane, wykrywając anomalie i przewidując potencjalne awarie, co z kolei pozwala załodze na podejmowanie działań naprawczych jeszcze przed wystąpieniem krytycznych problemów.
Jako że tradycyjnie konserwacja okrętów opierała się na naprawach po awarii lub rutynowych przeglądach według harmonogramu, zastosowanie ERM v4 jest wręcz rewolucyjne, bo system umożliwia predykcyjną konserwację, co oznacza identyfikację problemów jeszcze zanim dojdzie do awarii. Przykładem skuteczności ERM v4 jest przypadek, w którym system wykrył kluczowy komponent na skraju awarii podczas misji USS Fitzgerald. Natychmiast ostrzegł załogę, co pozwoliło na szybkie zamówienie i wymianę części, zapobiegając poważniejszej usterce, która mogłaby zagrozić realizacji misji.
Czytaj też: Marynarka USA pokazała sekret do przewagi nad wrogami. Czym jest SM-6 Block IB?
Jednak ERM v4 nie tylko automatyzuje proces monitorowania, ale także rewolucjonizuje sposób gromadzenia danych, bo zamiast tradycyjnych papierowych raportów, marynarze mogą teraz korzystać z urządzeń cyfrowych, co eliminuje błędy ludzkie i zapewnia SI jeszcze dokładniejsze dane do analizy. Dodatkowo system na bieżąco dostosowuje swoje algorytmy na podstawie zebranych danych, a nawet zapewnia zdalne monitorowanie, dzięki któremu inżynierowie Marynarki Wojennej USA mogą analizować stan okrętu w czasie rzeczywistym, nawet gdy znajduje się on na misji daleko od baz macierzystych.
Czytaj też: NGTV-H już tu jest! Dla ciebie dziwny pickup, a dla Armii USA taktyczna terenówka przyszłości
Udana implementacja ERM v4 na USS Fitzgerald to dopiero początek. Marynarka Wojenna planuje wdrożyć tę technologię na kolejnych okrętach, aby stworzyć bardziej odporną i efektywną flotę. Przełoży się to na wyższą gotowość bojową, niższe koszty konserwacji i najpewniej nawet wydłużoną żywotność poszczególnych jednostek. W miarę jak technologia SI będzie się rozwijać, można się spodziewać, że podobne rozwiązania zostaną wdrożone w całej flocie, prowadząc do nowej ery inteligentnych i potencjalnie nawet samonaprowadzających się okrętów wojennych.