Qingtian to najnowszy tajwański pocisk, który rzuca wyzwanie potędze Chin
Tajwan opracował i pochwalił się właśnie swoim przełomowym pociskiem hipersonicznym Qingtian, który jest zdolny do osiągania prędkości sześciokrotnie większej od prędkości dźwięku (6 Mach). Ta technologiczna innowacja ma na celu wzmocnienie zdolności obronnych Tajwanu, który dąży do ochrony swojej suwerenności i przeciwdziałania rosnącym wyzwaniom geopolitycznym w regionie Indo-Pacyfiku. W obliczu narastających napięć z Chinami jest to jak najbardziej zrozumiałe, a tak się składa, że nic nie odstrasza od przeprowadzenia ataku bardziej, niż broń zdolna do wyrządzenia ogromnych szkód na terytorium atakującego. Zwłaszcza w momencie, kiedy jest trudna do skontrowania i nie musi dzierżyć głowicy atomowej, aby budzić respekt.
Czytaj też: Metal Storm powraca. Chiny wskrzeszają broń o niewyobrażalnej sile rażenia
Pocisk Qingtian został opracowany przez Narodowy Instytut Nauki i Technologii Chung-Shan (NCSIST) w ramach Narodowego Planu Zaawansowanych Badań Technologii Obronnych. W rzeczywistości jest wynikiem ciągłych wysiłków Tajwanu na rzecz rozwoju zaawansowanych technologii wojskowych, bo sam w sobie stanowi znaczące ulepszenie w porównaniu z wcześniejszym programem tajwańskich pocisków naddźwiękowych Yun Feng, które mogły się pochwalić zasięgiem “ledwie” 1200 km i rozwijaniem konwencjonalnych prędkości. Opiera się jednak na dotychczasowych broniach Tajwanu oraz zdobytym doświadczeniu w toku ich projektowania i produkcji. Dlatego też Qingtian ma integrować najnowocześniejsze technologie, które zwiększają jego prędkość, zasięg i elastyczność w użyciu.
Czytaj też: Chińska armia testuje zabójczą broń z poprzedniego wieku
Wedle ogłoszenia pocisk Qingtian może uderzać w cele oddalone o ponad 2000 kilometrów, co tym samym pozwala na precyzyjne eliminowanie odległych zagrożeń czy kluczowej infrastruktury na terenie wroga. Zważywszy na to, że zalicza się do pocisków hipersonicznych, a więc tych, które stanowią ogromne wyzwanie dla systemów obrony przeciwnika dzięki swojej niesamowitej prędkości i zdolności unikania konwencjonalnych systemów śledzenia, jego przechwycenie jest praktycznie niemożliwe. Dzięki temu Qingtian może uderzać nie tylko w chronioną infrastrukturę, ale też np. w przeciwlotnicze kompleksy, zwalczając największego wroga lotnictwa i tym samym przecierać szlaki samolotom lub mniej zaawansowanym pociskom.
Czytaj też: Odkryli nowe zastosowanie broni energetycznej. Miała niszczyć drony, a zaczęła zagrażać czołgom
Co jednak najważniejsze, Qingtian to nie broń-marzenie, która nawet nie opuściła rysunków projektowych czy poligonu testowego. Według doniesień pociski Qingtian są już dostarczane do brygad rakietowych tajwańskich sił powietrznych, a ich masowa produkcja trwa w najlepsze. Są szanse, że Tajwan zainwestuje w nie jeszcze więcej, stawiając na integrację ich wyrzutni z mobilnymi ciężarówkami pokroju czeskich Tatr lub amerykańskich Oshkosh. Wiemy też, że Tajwan aktualnie dąży do okiełznania i udoskonalenia technologii napędu scramjet, a więc kluczowego elementu napędu hipersonicznego nowej generacji.