Ukraińskie Su-25 uzbrojone w precyzyjne francuskie bomby zaczęły siać zniszczenie
Zgodnie z zapowiedziami z okolic przełomu 2023 i 2024 roku, Francja zaczęła dostarczać Ukrainie nowy rodzaj uzbrojenia, co miało miejsce już w marcu 2024 roku. Mowa o potężnych bombach AASM 250 HAMMER (Młot), które od samego dostarczenia miały trafić do użytku na froncie we wręcz mgnieniu oka. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że Ukrainie wystarczyło kilka tygodni, aby wdrożyć je na służbę, dzięki integracji z myśliwcami MiG-29, a teraz dostaliśmy potwierdzenie, że Młotów doczekały się też samoloty szturmowe Su-25 Frogfoot. Nie jest to byle dowód, a nagranie prosto od Sił Powietrznych Ukrainy.
Czytaj też: Chcieli pancernej rewolucji i sami wzięli sprawy w swoje ręce. Czołg ALTAY nadchodzi
Wideo pokazuje bomby Hammer zrzucane przez Su-25 należące do 299. Brygady Lotnictwa Taktycznego. Piloci nie stosują jednak prostych taktyk w tych akcjach, bo sięgają m.in. po manewry typu “pop-up” i przeciwdziałania w podczerwieni, aby minimalizować ryzyko związane z odpowiedzią rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Samo dostosowanie bomb Hammer do wysłużonych Su-25 wymagało pokonania wielu technicznych przeszkód. Niezbędne okazały się specjalne pylony wyposażone w anteny GPS do precyzyjnych zrzutów oraz dodatkowe tablety w kokpicie, które umożliwiły połączenie poradzieckich samolotów z nowoczesną technologią “z Zachodu”.
Czytaj też: Będą czaić się w głębinach i atakować z zaskoczenia. Polska zrewolucjonizuje swoją marynarkę
Bomby Hammer, czyli Armement Air-Sol Modulaire (AASM), oferują niezwykłą wszechstronność, choć są stare. Zaczęły bowiem powstawać od końca lat 90. w fabrykach francuskiej firmy Safran, która opracowała nie tyle nowe bomby, ile zestawy do konwersji istniejących bomb, przekształcające konwencjonalne uzbrojenie w inteligentną amunicję. Firma poszła więc w tym samym kierunku, co USA w przypadku bomb JDAM, a efektem tego była 226-kilogramowa bomba o zasięgu nie kilkunastu, a około 70 km, która zawdzięcza swoją precyzję zarówno wspomaganiu rakietowemu, jak i aktywnemu naprowadzaniu (GPS/podczerwieni/laserowemu) na cele stałe i ruchome.
Czytaj też: Niczym Dawid kontra Goliat. Trwająca wojna tworzy historię. Do takich akcji nie doszło nigdy wcześniej
Samo wprowadzenie bomb Hammer na służbę znacząco wzmocniło ogólne zdolności ukraińskiego lotnictwa, umożliwiając przeprowadzanie precyzyjnych ataków na pozycje wroga daleko za linią frontu. Co ciekawe, Francja zobowiązała się dostarczać do 50 egzemplarzy tych bomb każdego miesiąca, więc jest to w pewnym sensie “subskrypcja na broń”, gwarantująca ciągłe dostawy uzbrojenia dla ukraińskiego lotnictwa. Samo ciągłe wykorzystywanie na wojnie bomb Hammer pokazuje, jak skutecznie Ukraina integruje zaawansowane technologicznie bronie z własnym, przestarzałym już arsenałem, gwarantując sobie kluczową przewagę w precyzyjnych uderzeniach. To współdziałanie starego i nowego stanowi kluczowy krok w trwającej walce Ukrainy o obronę swojej suwerenności.