Wojskowi USA mają dosyć akumulatorów. Wzięli sprawy w swoje ręce i zrewolucjonizują samochody elektryczne

Jak wielki problem musi dręczyć podstawową dla naszej codzienności technologię, aby jej usprawnieniem musieli zajmować się wojskowi? Odpowiedź na to dostaliśmy właśnie prosto z Laboratorium Badawczego Armii USA (DEVCOM ARL).
Wojskowi USA mają dosyć akumulatorów. Wzięli sprawy w swoje ręce i zrewolucjonizują samochody elektryczne

Technologia Armii USA wynosi magazynowanie prądu na zupełnie nowy poziom

Tradycyjne akumulatory litowo-jonowe może i są od lat powszechnie używane, ale mają swoje ogromne ograniczenia, takie jak problemy z bezpieczeństwem oraz niedobory potrzebnych do ich produkcji surowców, których cena jest ciągle wysoka. Chociaż wojsko nie jest ewidentnie sektorem, w którym się oszczędza, to z racji poziomu bezpieczeństwa, wojskowi postanowili oprzeć swoje sprzęty właśnie na akumulatorach cynkowych. Te jednak i tak nie są idealne przez własne bolączki i dlatego właśnie badacze z DEVCOM ARL postanowili coś z tym zrobić.

Czytaj też: Pociski hipersoniczne, broń laserowa i 40-MW potęga. Czym będzie superniszczyciel USA?

Nowa metoda opracowana przez zespół badawczy pod kierownictwem dr. Travisa Pollarda rozwiązała kluczowe problemy akumulatorów cynkowych. Uderzyła prosto w powstawanie dendrytów cynkowych (igiełkowatych struktur powodujących zwarcia) oraz zachodzenie niepożądanych reakcji chemicznych, które prowadzą do generowania się wodoru i potęgowani korozji. Efekt? Jeszcze bardziej wydłużona żywotność oraz poprawiona wydajność.

Czytaj też: Misja tak tajna, że przypadkowo wyszła na jaw. Co knuły od 2022 roku USA?

Sukces naukowców sprowadza się do specjalnego procesu, który polega na zastosowaniu kwaśnego roztworu na elektrodach metalowych. W wyniku tego powstaje ultracienka warstwa ochronna na powierzchni elektrody, która może i jest cieńsza niż ludzki włos, ale za to znacząco poprawia wydajność akumulatorów. Co najważniejsze, nie jest to jedynie eksperyment, który zostanie odłożony do szuflady, bo w przeciwieństwie do większości akumulatorowych rewolucji, sposób ten jest nie tylko szybki, ale też komercyjnie opłacalny.

Ta unikalna warstwa międzypowierzchniowa znacznie poprawia wydajność akumulatorów cynkowych. Dla naszych żołnierzy oznacza to jeszcze pewniejsze źródła zasilania dla kluczowego sprzętu – powiedział dr Pollard.

Czytaj też: USA skończyły pracę nad B61-12. Ta broń zmieniła świat i stała się jeszcze potężniejsza

Technologia ta ma ogromny potencjał zastosowań, od wojskowych systemów magazynowania energii po zastosowania cywilne, takie jak elektronika przenośna, pojazdy elektryczne i systemy magazynowania energii na dużą skalę. Jednak na tę chwilę pewne jest przede wszystkim to, że zwłaszcza wojsko skorzysta z takich akumulatorów o wydłużonej żywotności, a samo ich wdrożenie znacząco poprawi gotowość operacyjną i możliwości logistyczne. Wiemy jednak, że ten innowacyjny proces został już opatentowany i wkrótce zostanie objęty licencją w ramach programu transferu technologii armii, który ma na celu współpracę z przemysłem w celu wprowadzenia innowacji na rynek. Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, doczekamy się iście wojskowej technologii na komercyjnym rynku.