Rewolucja energetyczna w Europie, czyli jak Słońce rozłożyło węgiel na łopatki
W 2024 roku energia słoneczna stała się najszybciej rozwijającym się źródłem energii w całej Unii Europejskiej, przyczyniając się znacząco do osiągnięcia przez odnawialne źródła energii udziału 47% w całkowitej produkcji energii elektrycznej, a tak przynajmniej wynika z raportu think tanku klimatycznego Ember. Ten kamień milowy stanowi kluczowy krok w transformacji UE w kierunku odejścia od paliw kopalnych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, bo oto właśnie po raz pierwszy w historii energia słoneczna wyprzedziła węgiel jako główne źródło energii elektrycznej na tym naszym Starym Kontynencie.
Czytaj też: Węgiel paliwem przeszłości czy przyszłości? Twarde dane mówią jasno o sytuacji czarnego złota
Trend ten wpisuje się w szerszy spadek wykorzystania paliw kopalnych w energetyce, które osiągnęły w tym sektorze tak naprawdę historyczne minima. Szczególnie widoczny jest spadek produkcji energii z gazu ziemnego, który utrzymuje się od pięciu lat i nie jest to wcale przypadek. Według European Electricity Review 2025, gdyby nie szybki rozwój instalacji OZE, który trwa od 2019 roku, kraje Unii Europejskiej musiałaby importować dodatkowe 92 miliardy metrów sześciennych gazu i 55 milionów ton węgla, co wiązałoby się z kosztami rzędu 59 miliardów euro. Jako że duża część tych surowców zostałaby zapewne zaczerpnięta od Rosji, finansując machinę wojenną kraju, nie możemy specjalnie narzekać na tego typu obrót sytuacji.
Czytaj też: Ta elektrownia spalała węgiel, a teraz podłoży podwaliny pod nową erę energetyki
Nie jest to żadnym zaskoczeniem, że w 2024 roku to instalacje czerpiące energię ze Słońca odnotowały największy wzrost spośród wszystkich źródeł energii na terenie całej Unii Europejskiej. Energia wiatrowa, która pozostaje drugim co do wielkości źródłem czystej energii elektrycznej, również umocniła odnawialne źródła jako filar unijnego systemu energetycznego. Łącznie udział OZE w miksie energetycznym wzrósł z 34% w 2019 roku do imponujących 47% w 2024 roku, czego efektem było znaczne ograniczenie roli węgla i gazu ziemnego. Paliwa kopalne, które w 2019 roku stanowiły 39% unijnego miksu energetycznego, obecnie odpowiadają za zaledwie 29%. Większość krajów UE albo całkowicie zrezygnowała z węgla, albo ograniczyła jego udział do mniej niż 5%.
Czytaj też: Polskie elektrownie pobiły trzy rekordy w jeden dzień. To co? Węgiel teraz w odstawkę?
Pomimo energetycznych sukcesów i szybkiego rozwoju w pierwszych latach, nie możemy zapominać o aktualnych wyzwaniach z OZE. Przykładowo instalacje wiatrowe, które odgrywają kluczową rolę w miksie OZE, odnotowują niepokojącą stagnację co do wzrostu generowanego prądu z turbin w ostatnich latach. Nie możemy też zapominać, że opieramy swoją przyszłość na źródłach energii, które są zależne od warunków pogodowych, a to wymaga znacznych inwestycji m.in. w magazyny energii. Innymi słowy, choć efekty energetycznej transformacji już widzimy, to jest ona daleka od zakończenia i tylko następne lata odpowiedzą nam na pytanie, jak to rzeczywiście będzie z przyszłością źródeł prądu.