Przełomowy test PrSM, czyli pociski Armii USA nowej generacji
12 lutego 2025 roku Armia Stanów Zjednoczonych osiągnęła kluczowy kamień milowy w zakresie przeprowadzania precyzyjnych ataków dalekiego zasięgu, przeprowadzając dwa udane testy pocisku Precision Strike Missile (PrSM) Increment 1. Testy odbyły się na poligonie White Sands Missile Range w Nowym Meksyku, a podczas nich obie rakiety zostały wystrzelone z systemu HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) i precyzyjnie trafiły w wiele celów, a w tym stanowisko radarowe i lecący śmigłowiec. Testy potwierdziły, że pociski ściśle podążały zaplanowaną trajektorią i osiągnęły swoje cele z maksymalną skutecznością, a udana demonstracja oznacza, że PrSM Increment 1 jest gotowy do operacyjnego wdrożenia.
Czytaj też: Leopardy 2 są za słabe, więc Niemcy budują superczołg. Drapieżny dojczkot wychodzi z cienia

PrSM został zaprojektowany specjalnie po to, aby zastąpić przestarzały system Army Tactical Missile System (ATACMS). Jego główne zalety to zasięg ponad 500 km, zwiększona precyzja, lepsza integracja z systemami HIMARS oraz M270 MLRS, a do tego zdolność do niszczenia różnych rodzajów celów – od stanowisk radarowych po manewrujące śmigłowce. Głównym wykonawcą projektu jest Lockheed Martin, a cały rozwój PrSM wpisuje się w strategię Armii USA, która dotyczy wzmocnienia zdolności do przeprowadzania dalekosiężnego i precyzyjnego ostrzału. Każdy pocisk PrSM ma kosztować prawie 3,5 miliona dolarów i to w najbardziej podstawowym wariancie, bo wersji Increment 1. Wcześniej producent pochwalił się oficjalnie, że pocisk jest na tyle zaawansowany, że w końcowych etapach lotu manewruje podczas lotu do celu z prędkością hipersoniczną, czyli powyżej 5 Mach.

Czytaj też: Chińska odpowiedź na amerykański F-35. J-20 z rekordową liczbą pocisków
Musimy jednak pamiętać, że sprawdzony w praktyce PrSM Increment 1 to dopiero początek. Armia USA już teraz planuje kolejne wersje pocisku, które jeszcze bardziej zwiększą jego skuteczność i wszechstronność, a to aż do wersji Increment 5, która stanie się pociskiem do autonomicznego wystrzeliwania. Wcześniej Lockheed Martin dostanie wyzwanie rozwinięcia zasięgu do ponad 1000 km (Increment 4), głowic bojowych (Increment 3) oraz zintegrowania w nich podsystemu naprowadzania z możliwością atakowania celów ruchomych (Increment 2). Jako że w każdej kolejnej wersji PrSM pozostanie mniejszy od pocisków ATACMS, pozwoli to na zwiększenie pojemności ładunku w wyrzutniach.
Czytaj też: Sowiecka broń nadal skuteczna. Zobacz jak działa system S-300V1
W ogólnym rozrachunku Dzięki dalszemu rozwojowi PrSM stanie się jednym z kluczowych narzędzi nowoczesnej wojny, umożliwiając szybsze i precyzyjniejsze uderzenia, dłuższy zasięg niż dotychczas dostępne systemy, zdolność do neutralizacji szerokiego spektrum celów oraz pełną integrację z przyszłościowymi systemami wojskowymi. Zanim jednak nowe warianty PrSM trafią w ręce Armii USA, ta będzie musiała zadowolić się i tak potężną pierwszą wersją, która jest już gotowa do operacyjnego wdrożenia.