Wygląda, jak myśliwiec z przyszłości. JENIAH nadleciał prosto i ma zmienić wojnę powietrzną

Edge Group zyskało kilka minut sławy pod koniec 2023 roku, prezentując światu szereg dronów wojskowych. Teraz jednak firma miała do pokazania swój wyszlifowany do perfekcji diament w postaci bezzałogowego myśliwca JENIAH, który zalicza się do specyficznego rodzaju bezzałogowców, bo UCAV.
Wygląda, jak myśliwiec z przyszłości. JENIAH nadleciał prosto i ma zmienić wojnę powietrzną

JENIAH to przyszłość wojen powietrznych. Może realizować misje myśliwców i nie potrzebuje pilota na pokładzie

Grupa EDGE, czołowy konglomerat obronny z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zaprezentowała na Międzynarodowej Wystawie Obrony (IDEX) 2025 swoje najnowsze osiągnięcie w dziedzinie technologii bezzałogowych statków powietrznych – JENIAH. To tak zwany Unmanned Combat Aerial Vehicle (UCAV), a więc bojowy bezzałogowiec, który różni się od typowych dronów latających swoim potencjałem do siania zniszczenia. Za opracowanie i zbudowanie JENIAH odpowiada dokładnie firma ADASI, należąca do Grupy EDGE, która stworzyła tego drona z technikami stealth specjalnie do przeprowadzania operacji przy wysokiej prędkości. Zwiększa to jego skuteczność zarówno w misjach lądowych, jak i morskich, bo jego aerodynamiczna konstrukcja oraz niska wykrywalność radarowa pozwalają na skuteczne działanie w złożonych środowiskach bojowych, minimalizując ryzyko wykrycia i neutralizacji przez wrogie systemy obrony.

Czytaj też: Armia USA sprawdziła pocisk przyszłości. Zastąpi ATACMS i wyniesie HIMARS na nowy poziom

Ten bezzałogowy statek powietrzny mierzy 11 metrów długości i 7 metrów rozpiętości skrzydeł, a w locie osiąga prędkość przelotową na poziomie około 864 km/h (Mach 0,7), choć może rozwinąć maksymalną prędkość przekraczającą 1000 km/h. Dzięki maksymalnej masie startowej przekraczającej 4000 kg, JENIAH jest w stanie przenosić ładunek o masie do 480 kg, co z kolei pozwala na wyposażenie go w sporą ilość ciekawego sprzętu, bo w precyzyjne pociski kierowane, systemy walki elektronicznej oraz zaawansowane narzędzia rozpoznawcze. Właśnie tak – JENIAH został zaprojektowany z myślą o operacjach wielodomenowych, co czyni go idealnym rozwiązaniem nie tylko do misji wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych (ISR), ale też do podejmowania precyzyjnych ataków na cele o wysokiej wartości. Jego elastyczność sprawia, że jest cennym narzędziem w złożonych scenariuszach bojowych, oferując dowódcom elastyczne opcje osiągania celów strategicznych przy minimalnym ryzyku dla personelu.

Czytaj też: Oto przyszłość Armii USA. Zapamiętajcie tę nazwę, bo będzie to “drugi Abrams”

Samo stworzenie tego bojowego drona JENIAH odzwierciedla rosnące zapotrzebowanie na zaawansowane bezzałogowe rozwiązania bojowe, które poprawiają skuteczność operacyjną, jednocześnie chroniąc życie ludzkie “tych po dobrej stronie”. Jego zaprezentowanie na tak ważnych targach oznacza z kolei strategiczny zwrot ku integracji bardziej autonomicznych systemów w operacjach wojskowych, oferując połączenie prędkości, skrytości i wszechstronności, które mogą zrewolucjonizować pole walki powietrznej. Nie jest to wprawdzie bezpośrednie zastępstwo dla myśliwców, bo te są w stanie zdziałać znacznie więcej podczas jednej misji, ale z całą pewnością JENIAH jest znacznie tańszy w produkcji oraz eksploatacji.