Deepseek vs ChatGPT. Starcie gigantów, czy walka Dawida z Goliatem? 

Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie chińscy specjaliści namieszali. W zasadzie to lepszym określeniem byłoby stwierdzenie, że zgotowali oni swoim amerykańskim kolegom prawdziwe trzęsienie ziemi, którego skutki odczuwać będą jeszcze przez długi czas. Mają oni więc spore powody do zadowolenia. A o czym w ogóle mowa?
Deepseek vs ChatGPT. Starcie gigantów, czy walka Dawida z Goliatem? 

Oczywiście o debiucie modelu językowego Deepseek, który w weekend swojego debiutu i przez cały kolejny czas cieszył się gigantycznym zainteresowaniem. Choć na pierwszy rzut oka powody tego wydają się nieco niezrozumiałe, tak trzeba wiedzieć jedno — w czasach rosnących kosztów związanych z korzystaniem z AI pojawienie się modelu, który wprost mówi, że jest tańszą alternatywą, nie mogło przejść bez szerszego echa. 

Czy amerykański biznes związany z AI ma się czego obawiać? Postaramy się to sprawdzić i przynajmniej wstępnie porównać sobie „wschodzącą gwiazdę” chińskich modeli językowych z najpopularniejszym ChatGPT. 

Podstawowe różnice między Deepseek a ChatGPT 

Tworząc takie porównanie, warto przejść od ogółu do szczegółu i dlatego też najpierw zestawimy sobie całkowicie podstawowe informacje na temat obu modeli. Dzięki temu będziemy lepiej wiedzieć, czy jak mają się do siebie obie te technologie. 

Deepseek jest modelem LLM (ang. Large Language Model) autorstwa chińskiej firmy Hangzhou Deepseek Artificial Intelligence Basic Technology Research Co., Ltd., która została założona całkiem niedawno, bo dopiero w 2023 roku. Co bardzo ważne, mowa tutaj o spółce, która jest częścią sporego funduszu headgingowego. 

Sam Deepseek jest w pewnym stopniu efektem amerykańskich sankcji, które nakładane są na chińskie spółki zajmujące się rozwojem AI. Model ten idealnie wręcz wpasowuje się w ambicje Państwa Środka, które pod naporem kolejnych ograniczeń dążyło do zminimalizowania kosztów przy jednoczesnym zachowaniu wydajności. Zdanie to w pewnym stopniu się udało. 

Kolejną dużą zaletą jest fakt, iż wszystkie metody szkolenia Deepseek oparte są o zasadę open source i każdy ma szansę na sprawdzenie i modyfikację kodu przez innych. 

ChatGPT to model, którego raczej przedstawiać za bardzo nie trzeba. Mówimy tutaj o projekcie OpenAI, najbardziej medialnego start-upu związanego ze sztuczną inteligencją, którego twarzą jest niejaki Sam Altman. 

Od momentu pierwszego wydania jeszcze w 2022 roku popularność i rozpoznawalność tego LLM-a rośnie, choć nie zawsze ma on pozytywny PR. Dość powiedzieć, że w ostatnim czasie spore niezadowolenie wywołał nowy cennik, gdzie najwyższy pakiet wyceniony został na zawrotne 200 dolarów miesięcznie. 

Sytuacji nie poprawiają też powiązania z Microsoftem i zarzuty związane z nadmierną kapitalizacją OpenAI. Początkowo bowiem start-up miał być organizacją non-profit, której celem był rozwój AI dla dobra całej ludzkości. 

W przeciwieństwie do DeepSeek kod i wszystkie technologie wykorzystywane przez ChatGPT są objęte tajemnicą. To oczywiście nie sprzyja rozwojowi nowych narzędzi lub opracowywaniu konkretnych technologii czy rozwiązań, które mogłyby na tym modelu bazować.

Czytaj też: GPT-5 za darmo dla wszystkich? OpenAI szykuje rewolucyjne zmiany

Porównanie działania — Deepseek vs. ChatGPT 

Skoro ogół informacji o obu modelach mamy już wstępnie zarysowany, to warto przejść do omówienia działania obu modeli i ocenienia, czy rzeczywiście OpenAI ma się czego obawiać. 

Przeglądając kolejne testy i porównania, da się zauważyć, że w bezpośredniej rywalizacji Deepseek jest przede wszystkim o wiele tańszy i w wielu przypadkach po prostu stosunek wydajności do ceny pozostawia swojego konkurenta daleko w tyle. 

Szczególnie jest to uwydatnione w przypadku zadań ściśle technicznych, analitycznych oraz programistycznych. W tym konkretnym przypadku Deepseek radzi sobie wyjątkowo dobrze i jawi się jako ciekawa propozycja dla programistów lub mały zespołów deweloperskich. Oczywiście nie mówimy tutaj o całkowitym zastąpieniu kogokolwiek, a raczej narzędziu, które mogłoby usprawnić pracę i przepływ danych między kolejnymi działami. 

Chiński model radzi sobie też zaskakująco dobrze z ekstrakcją konkretnych danych z dokumentów i udzielaniu możliwie jak najbardziej skonkretyzowanych odpowiedzi. 

Sporą zaletą wydaje się w tym przypadku także szybkość generowanych odpowiedzi, gdzie Deepseek także wypada zaskakująco dobrze, nie dając wielkich szans swojemu amerykańskiemu konkurentowi. Wydaje się więc, że będzie to bardzo dobra propozycja dla każdego, kto szuka konkretnych odpowiedzi

Po drugiej stronie mamy ChatGPT, który znacznie lepiej będzie radzić sobie z zadaniami wieloetapowymi, nie potrzebując przy tym pomocy ze strony człowieka. Jednocześnie dużą zaletą najnowszych modeli od OpenAI jest możliwość samodzielnego wchodzenia w interakcję ze stronami internetowymi i bardziej proaktywne szukanie informacji, które są nam potrzebne. 

ChatGPT

Wbrew opiniom niektórych ChatGPT ma całkiem niewielką tendencję do zmyślania lub przekłamywania wyników. Dzięki dodatkowym możliwościom pogłębionego researchu problem fałszywych odpowiedzi został mocno zredukowany, a jednocześnie dużą zaletą jest możliwość weryfikacji źródeł, które ten konkretny model dostarcza do prawie każdej swojej wypowiedzi. 

Czytaj też: Asystenci AI bez wstępu do szkół. To pierwszy taki zakaz

Zaletą jest także kontekstowe rozumienie oraz względna spójność odpowiedzi. W tym przypadku model od AI lepiej sprawdzi się w przypadku zadań, które wymagają złożonych pisemnych odpowiedzi, noszących jednocześnie znamiona kreatywności. 

Z tego też powodu ChatGPT sprawdza się lepiej jako narzędzie wspomagające copywriterów i wszystkich, których praca wymaga działania na słowie pisanym. W tym przypadku sporą zaletą będzie także język, którym posługuje się model od OpenAI, bo dzięki odpowiednim promptom jesteśmy w stanie dostosować go do konkretnych potrzeb. 

Ciekawą, ale też nieoczywistą zaletą ChatGPT, która wynika z jego lepszych zdolności językowych jest też możliwość tworzenia dobrej jakości promptów dla innych narzędzi bazujących na AI. Z pomocą tego konkretnego LLM-a jesteśmy w stanie nie tylko wykreować sobie szereg wysokiej jakości komend np. dla Midjourney, ale także poznać zasady ich tworzenia. 

Sporą zaletą narzędzia od amerykańskiego start-upu jest także integracja go z DALL-E. Dzięki temu z poziomu zwykłego interfejsu użytkownika jesteśmy w stanie wygenerować potrzebne dla nas grafiki, które może i nie będą najwyższej jakości, ale mogą okazać się przydatne do wizualizacji pewnych elementów. 

Ostatecznie więc ChatGPT jest po prostu bardziej wszechstronnym narzędziem, którego mocne strony leżą po stronie modalności oraz lepszego operowania językiem. Z tego też powodu narzędzie to bardziej przysłuży się każdemu, kto na co dzień para się pracą kreatywną, niż będzie wymagał skonkretyzowanych odpowiedzi lub analizy danych.

Nie wszystko złoto co z AI związane 

Omówienie i zestawienie obu modeli wymaga też od nas przedstawienia nie tylko zalet, ale też wad i niepewności, z jakimi wiąże się korzystanie z obu tych modeli. W końcu każda technologia musi mieć jakieś mankamenty czy pewne luki. 

W przypadku Deepseek największym problemem jest kwestia prywatności i tego, co dzieje się z naszymi danymi oraz tym, co wprowadzamy do tego LLM-a. Ze względu na swoje pochodzenie i oczywiste powiązania tego narzędzia z rządem ChRLD istnieje ogromne ryzyko, że informacje o nas lub naszych projektach mogą być wykorzystywane do celów, o których nie tyle nie mamy pojęcia, ile raczej nie chcielibyśmy mieć z nimi nic wspólnego. 

Do tego dochodzi jeszcze fakt nieprzedstawiania lub cenzurowania treści, które niekoniecznie wpisują się w linie propagandową rządu Chin. Oczywiście najbardziej oczywistym testem na sprawdzenie cenzury w przypadku Deepseek będzie pytanie o wydarzenia z Placu Tiannanmen z czerwca 1989 roku. Wówczas chatbot w dyplomatyczny sposób odpowie nam, że to pytanie jest poza jego spektrum i zaproponuje rozmowę na inny temat. 

Jeśli więc zapytamy Deepseek o wojnę rządu ChRLD z wróblami, to ten chętnie opisze nam nie tylko wydarzenie, ale i opłakane konsekwencje, do których doprowadziła akcja zainicjowana przez rządy komunistów. 

Czytaj też: Gemini zyskuje nowe eksperymentalne modele. Już można niektóre z nich wypróbować

Oczywiście trudno spodziewać się, aby chiński model językowy, będący w pełni zależy od tamtejszego rządu działał na jego szkodę, trzeba jednak mieć to na uwadzę. Tak samo zresztą, jak wspomniane kwestie prywatności. 

Co zaś tyczy się ChatGPT, to przede wszystkim jego cena, która dla przeciętnego użytkownika nie jest szczególnie przystępna. Oczywiście plan wyceniony na 200 dolarów miesięcznie będzie idealny dla każdego, kto korzysta z tego chatbota w sposób profesjonalny, ale nadal nie wydaje się to najlepsze i najbardziej opłacalne rozwiązanie. 

Często o wiele lepszym sposobem na pracę będzie dywersyfikacja narzędzi i opieranie się na kilku różnych propozycjach, które dedykowane są do konkretnych zdań. Może się to okazać zarówno tańsze w skali miesięcznej, jak i po prostu efektywniejsze w ogólnym rozrachunku.

Nie można w tej sytuacji też zignorować coraz bardziej zawężającej się współpracy między OpenAI i Microsoftem. Od jakiegoś czasu komitywa tych dwóch firm jest naprawdę bardzo silna i niekoniecznie opiera się tylko na finansowym wsparciu, które oferowane jest Altmanowi i spółce. To zaś może tworzyć obawy o dalszy rozwój AI i o to, czy aby przypadkiem nasze dane nie zostaną potraktowane jako wkładka do rozwoju kolejnych korporacyjnych produktów Microsoftu. 

Wreszcie ChatGPT jest w porównaniu z Deepseek o wiele mniej wydajny i niestety też nie jest tak szybki w generowaniu odpowiedzi. Tutaj amerykański LLM zdecydowanie odstaje i dla typowo technicznych i analitycznych zastosowań nie jest najlepszą propozycją. 

Czytaj też: Nowe przepisy AI Act w Polsce. Co musisz wiedzieć o zmianach od lutego 2025?

Deepseek vs. ChatGPT — czy Ameryka ma się czego obawiać? 

Na bazie tych porównań można wskazać, że Deepseek nie jest najlepszą alternatywą dla ChatGPT w zastosowaniach ogólnych, ale zdecydowanie ma on swoje mocne strony. Jest on w stanie w niektórych aspektach być po prostu lepszym narzędziem, zwłaszcza kiedy mówimy o pewnych konkretnych dziedzinach. 

Deepseek jest opcją skierowaną w stronę osób szukających skonkretyzowanych i dokładnych odpowiedzi na zagadnienia bardziej techniczne, analityczne, czy te związane z programowaniem. 

Oczywiście na atrakcyjność tego LLM-a wpłynie także jego dalszy rozwój i stosunek jego twórców do kontrowersji związanych z pochodzeniem. Nie ważne, jak bardzo by się oni wypierali, tak powiązań z rządem Xi Jing Pinga się nie pozbędą i wobec tego dla wielu może być narzędzie już na starcie stracone. 

Czytaj też: Nasz PESEL i adres w rękach NASK. Po co im nasze dane?

Nie bez znaczenia będą też regulacje i blokady Deepseek w poszczególnych krajach czy regionach świata. W końcu już teraz Australia zbanowała chińskiego LLM-a, a oficjalnym powodem są oczywiście względy bezpieczeństwa. Jeśli trend ten się utrzyma, to dalsza ekspansja chińczyków na globalne rynki będzie mocno, ale to bardzo mocno utrudniona.

Ostatecznie jednak Deepseek można traktować nie jako całkowitą alternatywę dla ChatGPT, ale bardziej wsparcie lub częściowe zastępstwo dla konkretnych zastosowań. Jest to też o wiele tańsze narzędzie i jeśli ktoś szuka oszczędności, a jednocześnie jest gotów na nieco więcej pracy nad generowanymi odpowiedziami, to być może powinien się zainteresować tym, co przygotowali chińscy inżynierowie?