Tony drewna zaczną kręcić się nad naszymi głowami. Wszystko po to, żebyś miał prąd w gniazdku

Turbiny wiatrowe nie są aktualnie tak popularne na świecie, jak panele słoneczne, ale te dwie formy pozyskiwania “czystego prądu” z odnawialnych źródeł energii (OZE) dręczy ten sam problem, którym będziemy martwić się za kilka dekad. Mowa o demontażu i recyklingu zużytych sprzętów… ale dlaczego by nie zrobić np. turbin z drewna?
Tony drewna zaczną kręcić się nad naszymi głowami. Wszystko po to, żebyś miał prąd w gniazdku

Czy turbiny wiatrowe z drewna, a nie włókna szklanego, mają sens?

Niemiecka firma Voodin Blade Technology opracowała najdłuższe na świecie drewniane łopaty turbin wiatrowych. Mają one ponad 50 metrów długości i teraz przejdą rygorystyczne testy w współpracy z firmą Senvion na platformie turbiny o mocy 4,2 MW. Skąd w ogóle pomysł na turbiny z drewna? Ano stąd, że konwencjonalne łopaty turbin wiatrowych są w większości wykonane z kompozytów, takich jak włókno szklane i węglowe, które są trudne do recyklingu i mają negatywny wpływ na środowisko. Łopaty Voodin są z kolei wykonane z drewna warstwowego LVL (Laminated Veneer Lumber), a więc materiału o wysokiej wytrzymałości, który oferuje wyjątkową zdolność do przenoszenia obciążeń i stabilność wymiarową, co czyni go idealnym rozwiązaniem dla turbin wiatrowych.

Czytaj też: Tani wodór prosto z Polski?! ZUT-olizer powstał w Szczecinie i może zmienić świat

Drewniane turbiny wiatrowe gwarantują redukcję wyemitowanego dwutlenku węgla w procesie produkcyjnym, pełną biodegradowalność kluczową w procesie utylizacji oraz znacznie niższy ślad węglowy w porównaniu do tradycyjnych łopat. Jednym z najciekawszych elementów technologii prosto z Niemiec jest też produkcja bezformowa, bo zamiast tradycyjnych form, Voodin wykorzystuje zaawansowane maszyny CNC, które umożliwiają precyzyjne kształtowanie łopat, niższe zużycie energii oraz redukcję kosztów produkcji. Dzięki temu technologia ta jest bardziej elastyczna i łatwiejsza do skalowania niż konwencjonalne metody.

Czytaj też: Kesteritowe panele słoneczne osiągają niesamowite wyniki. Co to oznacza dla branży?

Drewniane łopaty turbin oferują nie tylko korzyści środowiskowe, ale także ekonomiczne, bo poza generowaniem o 78% mniej dwutlenku węgla na etapie produkcji, mają kosztować nawet 20% mniej. Innymi słowy, mogą stać się realną i opłacalną alternatywą dla sektora energii wiatrowej, ale pomimo obiecujących korzyści nie brakuje wątpliwości co do ich trwałości. Jednak w tej akurat kwestii przez ostatnie dwa lata Voodin przeprowadzał szczegółowe testy laboratoryjne, które wykazały, że łopaty drewniane wykazują mniejsze zmęczenie materiału niż te z włókna szklanego i skutecznie wytrzymują różne warunki pogodowe w środowisku lądowym. Najważniejszym sprawdzianem będą jednak testy terenowe, które są już zaplanowane na przełom 2026 i 2027 roku. Celem bliskiej współpracy z Senvion jest pełna ocena technicznych, ekonomicznych i ekologicznych możliwości drewnianych łopat w rzeczywistych warunkach eksploatacji.

Czytaj też: Największa modernizacja w historii. Zielony Ład wkracza do Polski

Wszystko to sprawia, że rozwój drewnianych łopat turbin wiatrowych przez Voodin Blade Technology to przełomowy krok w kierunku zrównoważonej i ekonomicznej energii odnawialnej. Jednak choć pierwsze testy są obiecujące, to decydujące znaczenie będą miały nadchodzące testy terenowe, które pokażą, czy ta technologia rzeczywiście spełni wymagania branży energetycznej. Jeśli jednak drewniane łopaty okażą się równie wytrzymałe, co ich kompozytowe odpowiedniki, to mogą na nowo zdefiniować przyszłość turbin wiatrowych i zrewolucjonizować sektor energii odnawialnej.