Takie właśnie powinny być rowery miejskie – przydatne przede wszystkim
W dynamicznie rozwijającym się świecie miejskiej mobilności, w której dominują hulajnogi i rowery, najnowszy e-bike o nazwie Frolic wyróżnia się jako innowacyjne rozwiązanie, które płynnie łączy funkcję klasycznego roweru miejskiego z możliwościami transportowymi. Został opracowany przez francuski startup Gambade z siedzibą w Awinionie i jest dostępny zarówno w wersji elektrycznej ze wspomaganiem, jak i tradycyjnej, dostosowując się do różnych preferencji użytkowników. Niezależnie jednak od wyboru wariantu, oferuje to, co najważniejsze – wysoką wszechstronność.
Czytaj też: Przeróbki rowerów na e-bike, to już norma. Czas na coś znacznie lepszego
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FElektryczny-rower-niczym-szwajcarski-scyzoryk.-Dlaczego-Frolic-to-e-bike-przyszlosci-3-1600x1042.jpg&w=1600&q=85)
Serce roweru Frolica stanowi rama z chromowanej stali molibdenowej w wydaniu z niskim przekrokiem, która jest dostępna w dwóch rozmiarach, co zapewnia wygodę i łatwy dostęp dla szerokiego grona użytkowników. Jednak prawdziwą innowacją jest możliwość szybkiej transformacji z roweru miejskiego w rower transportowy. Sam proces konwersji jest niezwykle prosty – wystarczy poluzować nakrętkę na mostku kierownicy oraz odłączyć szybkozłączkę w przewodzie hamulcowym, aby zdjąć widelec i przednie koło. W ich miejsce można zamontować moduł transportowy na kołach, który blokuje się w główce ramy. Cała operacja zajmuje zaledwie 45 sekund, co czyni Frolica niezwykle praktycznym rozwiązaniem w codziennym użytkowaniu.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FElektryczny-rower-niczym-szwajcarski-scyzoryk.-Dlaczego-Frolic-to-e-bike-przyszlosci-1.jpg&w=1600&q=85)
Czytaj też: Wojna ze złodziejami rowerów ruszyła. Kryptonite prezentuje swoje najmocniejsze zabezpieczenie
Frolic jest wyposażony w napęd Shimano Cues – 9-biegowy w wersji elektrycznej oraz 11-biegowy w wersji tradycyjnej, a niezależnie od wyboru, wysoką siłę hamowania w każdych warunkach zapewniają hamulce hydrauliczne Shimano MT420. Rower porusza się na 26-calowych aluminiowych obręczach Mach1 Trucky 30c oraz odpornymi na przebicia oponami Schwalbe Big Ben Plus. Wersja elektryczna jest wyposażona w centralny silnik Virvolt 900 o mocy 250 watów, którego zasila demontowalny akumulator litowo-jonowy, umieszczony na dolnej rurze ramy. Zasięg na jednym ładowaniu różni się od konfiguracji oraz charakteru jazdy, ale w trybie transportowym ma wynosić przynajmniej 60 km, czyli o 30 km mniej względem najsłabszego przewidywanego wyniku w trybie miejskim.
Czytaj też: Czekali na to wszyscy rowerzyści. Tajne plany giganta wyszły na światło dzienne
Główną rolę we Frolic odgrywa moduł transportowy, który składa się z wytrzymałej ramy stalowej oraz drewnianej skrzyni o pojemności 150 litrów i udźwigu do 65 kg. Nadaje się on nie tylko do transportowania zakupów, ale też przewozu dzieci czy zastosowań stricte biznesowych, czyniąc z Frolic rower czysto biznesowy, na którym nie tylko dojedziecie do pracy w “tradycyjnym stylu”, ale wkrótce później zaprzęgniecie go do poważniejszych zadań. Taki dualizm jest o tyle ciekawy, że wersja tradycyjna w miejskim trybie waży 11 kilogramów, a ta elektryczna z modułem transportowym już całe 40 kilogramów. Cena za taką przyjemność jest aktualnie o 40 procent niższa, niż planuje to firma Gambade, bo aktualnie możemy kupić obie wersje roweru Frolic za 2950 euro lub 3550 euro na Kickstarterze. Zainteresowani?