Reakcja termojądrowa stanowi kuszący cel dla fizyków ze względu na fakt, iż występuje wewnątrz gwiazd i dostarcza im ogromnych ilości energii. Jako że takie źródło jest wydajne i nie prowadzi do powstawania gazów cieplarnianych, to mogłoby zrewolucjonizować sposób, w jaki ludzkość produkuje wykorzystywaną na Ziemi energię.
Czytaj też: Rewolucja w pozyskiwaniu energii. Te dachówki solarne przybijesz jak normalne gonty
Żeby osiągnąć ten cel potrzeba rzecz jasna spełnić kilka ważnych czynników. Jednym z nich jest sprawowanie kontroli nad rozgrzaną plazmą. Mówimy o wartościach rzędu 50 milionów stopni Celsjusza, nawet wyższych niż panujące w obrębie naszej gwiazdy. Z tego względu materiały, z których wykonane są elementy tokamaków, muszą cechować się ogromną wytrzymałością.
Francuscy eksperci nadzorujący działanie reaktora WEST, który znajduje się w Cadarache, ustanowili 12 lutego oficjalny rekord dotyczący najdłuższego utrzymania plazmy. Wcześniej miano posiadaczy najlepszego wyniku przypadało Chińczykom. Zmiana na pozycji lidera nastąpiła po tym, jak we Francji udało się utrzymać plazmę przez 1337 sekund, czyli 22 minuty i 17 sekund.
Do rekordu w zakresie fuzji jądrowej doszło dzięki wykorzystaniu tokamaka WEST. To właśnie w nim Francuzi utrzymali plazmę przez rekordowo długi czas
W tym czasie była ona rozgrzana do temperatur około trzykrotnie wyższych od panujących w jądrze naszej gwiazdy. Pokazuje to, o jak ekstremalnych warunkach mówimy. Nowy rekord jest o ponad cztery minuty lepszy od chińskiego, który wynosił 1066 sekund, a więc 17 minut i 46 sekund. Taki wynik nie utrzymał się długo, wszak w Państwie Środka osiągnięto go w styczniu tego roku. O ile tam pierwsze skrzypce odegrał tokamak EAST, tak tutaj głównym bohaterem okazał się reaktor WEST.
Prawdziwa jazda bez trzymanki powinna rozpocząć się w kolejnych latach, gdy zostaną uruchomione urządzenia takie jak wciąż powstający ITER. Realizowany na południu Francji projekt ma zapewnić możliwość utrzymywania plazmy przez dłuższy czas niż kiedykolwiek wcześniej. Będzie to bardzo istotnym krokiem w kontekście rozwoju badań nad fuzją jądrową. Istotnym osiągnięciem było jak na razie uzyskanie dodatniego bilansu energetycznego netto.
Czytaj też: Zagadkowy aspekt fuzji jądrowej. Chińczycy na tropie kluczowej reakcji
Oznaczało to wyprodukowanie z wykorzystaniem reakcji termojądrowej większych ilości energii niż trzeba było zużyć na potrzeby rozpoczęcia i utrzymania fuzji. Takowa ma jeszcze jedną zaletę, o której nie wspominałem: nie prowadzi do powstawania szkodliwych odpadów o radioaktywnych właściwościach. Celem fuzji jest bowiem łączenie lżejszych pierwiastków, dzięki czemu powstają cięższe, a towarzysząca temu zjawisku energia może być wykorzystana na potrzeby człowieka. Co ciekawe, choć 50 milionów stopni Celsjusza wygenerowane przez WEST wydają się ogromną wartością, to wspomniany ITER zapewni jeszcze bardziej ekstremalne temperatury – nawet do 150 milionów stopni Celsjusza.