Honda, koncern znacznie silniejszy finansowo, zaproponował przekształcenie Nissana w spółkę zależną poprzez wymianę akcji, na co Nissan nie wyraził zgody. Nie mogliśmy być pewni, w jakim stopniu nasza autonomia zostanie zachowana, ani czy nasz pełny potencjał będzie mógł się naprawdę urzeczywistnić – tłumaczy prezes Nissan, Makoto Uchida. Niestety brak fuzji mocno komplikuje poszukiwanie funduszy, a sytuacja finansowa firmy nie należy obecnie do najłatwiejszych. Przez chwilę w branży krążyły pogłoski o innej kluczowej firmie jako potencjalnym nowym partnerze/właścicielu Nissana.
Bohaterem plotek stał się Foxconn, a więc tajwańska firma najbardziej znana z produkcji iPhone’ów oraz innych produktów dla Apple. Sprawa jednak szybko upadła – prezes Foxconn, Young Liu, oświadczył, że choć jest otwarty na współpracę z Nissanem, nie planuje jej przejęcia.
Fiasko fuzji ma istotne implikacje nie tylko dla samego Nissana, ale również Hondy i reszty sektora motoryzacyjnego. Nissan musi znaleźć alternatywne rozwiązania, aby poprawić swoją sytuację finansową i utrzymać konkurencyjność. Honda będzie zmuszona poszukać innych sposobów na skalowanie swojego biznesu i skuteczne konkurowanie z dużymi graczami na rynku. Oczywiście firma jest w lepszym położeniu – podtrzymała swoją prognozę rocznego zysku po wynikach za trzeci kwartał, które były w większości zgodne z prognozami.
Czytaj też: Test Mitsubishi ASX – ale… gdzie Google?
Zysk operacyjny Hondy za ostatni kwartał 2024 wyniósł 397 mld jenów (2,6 mld dolarów), czyli nieznacznie mniej niż przewidywane przez analityków 407 mld jenów. Ożywienie w Stanach Zjednoczonych pomogło zrównoważyć stagnację sprzedaży w Chinach, Japonii i Azji Południowo-Wschodniej. Dla porównania, Nissan odnotował znacznie niższy dochód operacyjny i to za cały rok fiskalny, który wyniósł 120 mld jenów (790 mln dolarów) w porównaniu do prognozowanych 150 mld jenów (990 mln dolarów).