Jak podaje Counterpoint Research, użytkownicy modeli Pro wymieniają swoje urządzenia średnio po 2,75 roku użytkowania. Tymczasem użytkownicy standardowych modeli iPhone’a czekają dłużej, średnio 3,15 roku, zanim zdecydują się na nowy telefon. Różnica zaledwie 0,4 roku (około 5 miesięcy) może wydawać się niewielka, ale w skali milionów użytkowników ma znaczący wpływ na rynek i przychody Apple. Szybsza wymiana modeli Pro przyczynia się do wzrostu przychodów Apple rok do roku. Droższe modele generują w końcu wyższe marże, a częstsze aktualizacje sprzętu napędzają sprzedaż. Użytkownicy edycji Pro często decydują się na wymianę, by skorzystać z najnowszych funkcji, takich jak lepsze aparaty, wydajniejsze procesory czy nowe materiały.

Wśród użytkowników standardowych modeli większa jest tendencja do trzymania telefonów dłużej, prawdopodobnie z powodu mniejszej potrzeby posiadania “najnowszego i najlepszego” lub wystarczającego zadowolenia z obecnego urządzenia. Co więcej, analitycy przewidują, że wraz z wprowadzaniem innowacyjnych technologii (np. AI w postaci Apple Intelligence, a w przyszłości być może i konstrukcji ze składanym ekranem), różnica w cyklach wymiany między użytkownikami Pro i standardowych edycji może się jeszcze bardziej pogłębić. Na rynkach rozwijających się, gdzie dostęp do modeli Pro staje się coraz łatwiejszy, ten trend również może zyskać na sile.
Czytaj też: Recenzja iPhone 16 Pro. Perfekcja jest nudna?
Według Counterpoint Research użytkownicy standardowych iPhone’ów coraz częściej chcą przejść na modele Pro. To pokazuje rosnący trend premiumizacji – osoby, które wcześniej korzystały z tańszych modeli, aspirują do posiadania bardziej zaawansowanych urządzeń. Coś w tym jest, bo sam stoję obecnie w rozkroku między wersją standardową iPhone’a 16 i wersją Pro, na którą ostrzę sobie zęby. Czy jej potrzebuję? Niekoniecznie? Czy jej chcę? Oczywiście! Chyba nie ma już dla mnie ratunku.