Dobra małej wartości – dlaczego jest z nimi problem?
Towar małej wartości w terminologii unijnej oznacza przesyłki, których wartość nie przekracza 150 euro. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie podlegają one kontroli celnej i nie sposób sprawdzić, czy odpowiadają one unijnym normom. Tymczasem Temu i Shein tylko w ciągu kilku miesięcy rozbudowały swoją bazę do 75 mln klientów z państw UE i skala problemu z pewnością wzrośnie – w tej chwili 6 unijnych krajów odpowiada za 89% obecnego importu.
Temu stoi w obliczu śledztwa na postawie unijnej umowy DSA w związku ze sprzedażą towarów niezgodnych z przepisami UE, a także sposób polecania produktów klientom, a Shein w ostatniej chwili uniknął na ten moment głębszego zainteresowania Komisji Europejskiej w związku z naruszaniem przepisów prawa konsumenckiego, przekazując wymagane przez KE informacje – od nich zależy, czy także i przeciwko tej sieci wszczęte zostanie postępowanie.
![Temu](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FTemu-screen-1600x1132.jpg&w=1600&q=85)
Czytaj też: Przeglądarki bez reklam. Poznaj alternatywy po zmianach w Chrome
Zmiany w prawie wycelowane w Temu i inne chińskie platformy
Jak podaje portal Euroactiv, Unia Europejska planuje wprowadzić wieloaspektowe zmiany, mające na celu poradzenie sobie z rosnącym importem chińskich platform. Pierwszą jest zreformowanie unijnych przepisów celnych, tak, by można było kontrolować także przesyłki o niskiej wartości. Kolejną – strategia, mająca na celu znaczne wsparcie krajowych organów celnych podczas takich kontroli.
Planowane jest między innymi powołanie nowego unijnego organu celnego, który mógłby wspierać instytucje krajowe, zapewniając możliwość przetwarzania danych w ramach jednego zintegrowanego systemu informatycznego dla wszystkich krajów UE. Wsparciem mogłoby być także szerokie użycie technik cyfrowych, także sztucznej inteligencji, do badania i analizy małych przesyłek przez organy celne, by przyspieszyć proces kontroli, a zarazem sprawniej wykrywać towary nielegalne.
W kwestii przestrzegania norm środowiskowych planowane regulacje przewidują obowiązek odprowadzania przez wielkie sieci dystrybucyjne Temu, Shein i AliExpress opłat na rzecz upoważnionej organizacji zajmującej się zarządzaniem odpadami, w szczególności będącymi efektami tzw. szybkiej mody, czyli masowego sprowadzania najtańszej odzieży, obuwia i galanterii niskiej jakości, które często kończą swój żywot po jednokrotnym użyciu.
Wstępny raport UE dotyczący planowanych rozwiązań ma zostać opublikowany w środę. Efektem planowanych zmian, niestety może być także wyraźny wzrost cen sprowadzanych z dalekiego wschodu towarów, platformy bowiem z pewnością przeniosą koszty związane z dodatkowymi opłatami i koniecznością zapewnienia odpowiadającej unijnym standardom obsług klienta właśnie na klientów końcowych. Być może uda się także powstrzymać zalew taniej tandety, której marna jakość odpowiada niskiej cenie, stanowiąc w nieuniknionej drodze na wysypisko śmieci nieuczciwą konkurencję dla sklepów i producentów spełniających unijne normy.
Aktualizacja – oświadczenie firmy Shein
Po publikacji tekstu otrzymaliśmy oświadczenie firmy Shein, które publikujemy w całości poniżej.
„Wspieramy inicjatywy, które zwiększają zaufanie i bezpieczeństwo europejskich konsumentów dokonujących zakupów online. Wierzymy, że równe zasady konkurencji mogą przynieść korzyści całemu sektorowi. Model SHEIN „na żądanie” ma na celu redukcję nieefektywności oraz ograniczanie ilości odpadów materiałów i niesprzedanych produktów, co pozwala nam podążać za trendami i budować przystępną cenowo ofertę. Nasze zespoły ds. regulacji i zgodności w całej UE będą współpracować z partnerami na szczeblu rządów unijnych i krajowych, aby przeanalizować te rekomendacje oraz ustalić, w jaki sposób SHEIN może pomóc wzmocnić branżę i poprawić doświadczenia europejskich konsumentów korzystających z zakupów online” – Biuro prasowe SHEIN.