Na początku była aplikacja Leica LUX Pro
Zaczęło się od Leica LUX Pro, aplikacji do robienia zdjęć, którą firma zaprezentowała w czerwcu 2024 roku. Dostępna tylko na smartfony Apple’a, kusiła zestawem filtrów odwzorowujących pracę analogowych filmów oraz symulacji aparatów w formie gotowych presetów, zwanych Leica Looks.
![Leica LUX Grip](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FLeica-LUX-Grip-1-scaled.jpg&w=1600&q=85)
Aplikacja nie zdobyła szerszego uznania (droga, ale przynajmniej mniej potrafi od konkurencji), choć doczekała się także i fanów. Cena subskrypcji w Polsce wynosi bowiem 39,99 zł miesięczne lub 399 zł rocznie, a wersja dostępna za darmo jest tak okrojona, że w zasadzie nie ma sensu się z nią bawić, szczególnie że funkcjonalnie aplikacja to taki luksusowy klon Instagrama bez części społecznościowej i poza Looks nie ma wiele do zaoferowania w porównaniu z dużo tańszym Halide.
Czytaj też: Quipu to największy obiekt we wszechświecie. Ponad miliard lat świetlnych długości
Leica LUX Grip – uchwyt z czerwoną kropką
Leica jednak na tym nie poprzestała i zaprezentowała właśnie współpracujący z aplikacją Leica LUX Grip. Jest to mocowany za pomocą MagSafe profilowany metalowy uchwyt, wyposażony w mechaniczny spust migawki, pokrętło przednie, jakiego nie powstydziłby się prawdziwy aparat, gwint statywowy oraz dwa programowalne przyciski funkcyjne. Z aparatem Leica LUX Grip komunikuje się przy użyciu Bluetooth 5.0 LE.
![Leica LUX Grip](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FLeica-LUX-Grip-4-scaled.jpg&w=1600&q=85)
Pojemność wbudowanego akumulatora wynosi 300 mAh, co wystarczy na wykonanie około 1000 zdjęć, a uzupełnić energię można za pomocą USB-C. Uchwyt waży 130 g, a w komplecie jest (to w końcu Leica!) także luksusowy skórzany pokrowiec oraz jednorazowa roczna subskrypcja Leica LUX Pro
Leica LUX Grip wyceniona została na 329 dolarów (polska cena nie jest jeszcze znana) i nie sposób zauważyć, że jest to naprawdę wysoka cena jak za uchwyt do smartfona – większość dostępnych na rynku produktów jest znacznie tańsza i wcale nie oznacza to zawsze gorszego wykonania, choć oczywiście trzeba brać pod uwagę dołączoną (niestety tylko roczną) subskrypcję na oprogramowanie, bez którego całość nie ma większego sensu.
![Leica LUX Grip](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FLeica-LUX-Grip-3-scaled.jpg&w=1600&q=85)
Leica LUX Grip widzę zatem jako sprzęt wybitnie niszowy, przeznaczony jako dodatek do równie niszowego oprogramowania – komplet bardziej dla snobów, niż miłośników fotografowania. Być może jest to jednak jeden z najtańszych sposobów na nabycie czerwonej kropki i związanego z tym splendoru.