Historyczna mapa atmosfery egzoplanety pokazała coś, czego astronomowie kompletnie się nie spodziewali

Badania poświęcone planecie pozasłonecznej znanej jako WASP 121-b zakończyły się spektakularnym sukcesem. Ich autorzy stworzyli trójwymiarowy model jej atmosfery, dzięki czemu zyskali niespotykany wcześniej wgląd w to, co się tam dzieje. A dzieje się naprawdę sporo.
Historyczna mapa atmosfery egzoplanety pokazała coś, czego astronomowie kompletnie się nie spodziewali

I choć szanse na istnienie jakiegokolwiek życia gdziekolwiek na WASP 121-b są bliskie zeru, to i tak stanowi ona bardzo interesujący cel dla naukowców. To ze względu na fakt, iż mówimy o jednym z ultragorących Jowiszów. Takie obiekty krążą w bardzo niewielkich odległościach od swoich gwiezdnych gospodarzy. W konsekwencji panują na nich temperatury tak wysokie, że możemy mówić o piekle istniejącym w prawdziwym życiu.

Czytaj też: Anomalia w atmosferze tej egzoplanety zastanawia astronomów. W jej składzie coś się nie zgadza

O bliskości opisywanej planety pozasłonecznej i jej gwiazdy najlepiej świadczy fakt, iż rok na jej powierzchni trwa… 30 godzin. Paradoksalnie, zapewniło to badaczom niespotykaną wcześniej szansę na zbadanie tamtejszej atmosfery w wyjątkowych szczegółach. Właśnie w takich okolicznościach powstał trójwymiarowy model jej atmosfery, który zdradza nieznane wcześniej fakty dotyczące jej składu.

Ze względu na fakt, iż WASP 121-b pozostaje w obrocie synchronicznym ze swoją gwiazdą, to zawsze jest zwrócona w jej kierunku tą samą stroną. Na podobnej zasadzie ma to miejsce w przypadku Ziemi i Księżyca, co tłumaczy, dlaczego używamy terminu niewidoczna strona Księżyca. W przypadku oddalonego o około 850 lat świetlnych układu oznacza to, że strona dzienna jest wyjątkowo rozgrzana, podczas gdy nocna – ta pozostająca w ciągłej ciemności – stanowi jej całkowite przeciwieństwo.

Obserwacje dotyczące egzoplanety WASP 121b miały dostarczyć informacji na temat jej atmosfery

Szczególnie ciekawie zrobiło się, gdy autorzy nowych badań, powiązani z Europejskim Obserwatorium Południowym, próbowali zrozumieć funkcjonowanie atmosfery WASP 121-b. Główna autorka, Julia Victoria Seidel, porównuje wręcz zarejestrowany widok do czegoś rodem z science fiction. 

Czego dokładnie dowiedzieli się autorzy publikacji zamieszczonej w Nature? Jednym z kluczowych wniosków było to, że najgłębsza warstwa cechuje się obecnością wiatru złożonego z… żelaza. Jest ono kierowane w kierunku krawędzi strony dziennej. Wyżej występuje natomiast bardzo szybki strumień sodu, poruszający się szybciej niż wynosi tempo obrotu całej planety. Na samym szczycie można natomiast wyróżnić warstwę wodoru uciekającego w przestrzeń kosmiczną. 

Czytaj też: Zagadkowa kosmiczna sieć łączy dwie odległe galaktyki. Wygląda jak połączenia w mózgu

Prąd strumieniowy okazuje się przemieszczać materię wokół równika WASP 121-b, natomiast osobny przepływ na niższych poziomach atmosfery przemieszcza gaz ze strony dziennej na nocną. Podobnego fenomenu nie obserwowano nigdy wcześniej, co tłumaczy ekscytację astronomów. Jak dodają sami zainteresowani, nawet najpotężniejsze huragany w Układzie Słonecznym wydają się spokojne w porównaniu z wiatrami wiejącymi na tej piekielnej planecie pozasłonecznej. Badacze będą chcieli dostrzec jeszcze więcej szczegółów na jej temat, gdy pojawiają się nowe, bardziej zaawansowane teleskopy.