Bezszelestny łowca na polu walki. Poznaj najnowszą broń z arsenału NATO

Wojny nie mają sensu. Jednak jeśli już coś ma strzelać do siebie nawzajem, to lepiej byłoby, gdyby byli to nie ludzie, a roboty. Milrem Robotics poszło w tę właśnie stronę, prezentując światu swoje najnowsze dzieło – HAVOC 8×8 w formie RCV (Robotic Combat Vehicle), a więc zrobotyzowanego pojazdu bojowego.
Bezszelestny łowca na polu walki. Poznaj najnowszą broń z arsenału NATO

Szybszy niż żołnierz, bardziej precyzyjny niż snajper. Maszyna wojenna HAVOC to nowa broń przyszłościChcieliście broni rodem z filmów, no to macie. 15-tonowy HAVOC 8×8 zaprezentowany

HAVOC 8×8 to nowoczesny, hybrydowo-elektryczny i w pełni autonomiczny pojazd bojowy, który został zaprojektowany z myślą o prędkości, sile ognia i maksymalnej efektywności na polu walki przy jednoczesnym minimalizowaniu potrzeby interwencji człowieka. Zadebiutował podczas IDEX 2025 w Abu Zabi, pokazując, jak nowoczesna technologia może zastąpić tradycyjne załogowe jednostki pancerne, zwiększając przetrwanie “tych dobrych” na polu bitwy oraz maksymalizując straty po stronie “tych złych”.

Czytaj też: Ukryli tajną broń w kontenerze. Wyjątkowy system Gravehawk stawi czoła Rosjanom

Milrem Robotics chwali się, że obecny w HAVOC 8×8 hybrydowy napęd zmniejsza zależność od paliw kopalnych, zapewnia natychmiastowy moment obrotowy oraz redukuje emisję ciepła i hałasu. Przekłada się to na możliwość realizacji dłuższych misji, poprawę przyspieszenia i mobilności, a nawet ukrywania się przed wrogimi systemami rozpoznawczymi. Firma twierdzi nawet, że takie rozwiązanie w zakresie napędu pozwala na niemal bezgłośne poruszanie się, co ma być idealne do misji zwiadowczych i zasadzek, a kiedy zrobi się gorąco, HAVOC 8×8 może jechać z prędkością nawet 110 km/h na drogach i 50 km/h w terenie, gdzie pierwsze skrzypce gra zwrotność rodem z pojazdów gąsienicowych, która jest uzyskiwana za sprawą precyzyjnego układu sterowania.

Czytaj też: Zobacz to, zanim usuną! Ukraińska broń uchwycona w akcji

Tradycyjne pojazdy opancerzone, takie jak transportery i czołgi, wymagają załogi, co sprawia, że są nie tylko cięższe nawet przez samo dodatkowe wyposażenie kabiny, ale też znacznie bardziej narażone na ataki. HAVOC eliminuje to ryzyko, zyskując nie tylko na gabarytach, ale też na tym, że może działać w najbardziej niebezpiecznych strefach walki, nie narażając ludzkich żyć. Jest jednak oczywiście i tak chroniony, bo dzięki STANAG 4569, a więc konkretnemu standardowi opancerzenia NATO, ma odznaczać się wysokim poziomem ochrony balistycznej i przeciwminowej, co czyni go odpornym na ostrzał i eksplozje.

Sam w sobie HAVOC waży 15 ton, ale niech nie zwiedzie was ta niska masa, która zapewnia mu lepszą mobilność w trudnym terenie, a nawet możliwość operowania w miastach, na pustyniach i w górach. Dzięki swojej modularnej konstrukcji może być dostosowany do różnych zadań bojowych, zyskując zintegrowane wyrzutnie rakietowe, systemy minowania, wieże z ciężkimi karabinami maszynowymi czy zestawy rozpoznawcze oraz drony operacyjne. Dzięki tej wszechstronności HAVOC może pełnić funkcję pojazdu bojowego, zwiadowczego, a nawet logistycznego, dostosowując się do dynamicznie zmieniających się warunków na polu walki.

Czytaj też: Polscy naukowcy pracują nad nową bronią dla NATO. Zastąpi legendarny nabój

Pomimo swojej autonomii, zrobotyzowany pojazd bojowy HAVOC nie działa jednak w pełni samodzielnie. Firma Milrem Robotics podkreśla, że ostateczna decyzja o oddaniu strzału zawsze należy do operatora, dzięki czemu pojazd zachowuje odpowiedzialność w kontekście etyki wojennej, jednocześnie zapewniając maksymalną skuteczność bojową. Należy się więc spodziewać, że w nadchodzących latach wojska na całym świecie będą masowo wdrażać pojazdy bezzałogowe, co zmniejszy liczbę ofiar wśród żołnierzy, ale jednocześnie uczyni wojnę bardziej autonomiczną i precyzyjną.