Wysoki na prawie 100 metrów megalit z księżyca Marsa po raz kolejny zwrócił uwagę całego świata

Na powierzchni jednego z dwóch marsjańskich księżyców, czyli Fobosa, znajduje się obiekt o dość nietypowym wyglądzie. Jego charakterystyczny kształt sprawił, że już przed laty wzbudzał on ciekawość astronomów. Teraz historia poświęconych mu obserwacji po raz kolejny obiegła internet.
Wysoki na prawie 100 metrów megalit z księżyca Marsa po raz kolejny zwrócił uwagę całego świata

Po części wynika to z zainteresowania Elona Muska i Joe Rogana inną strukturą, dostrzeżoną na Czerwonej Planecie. A czym jest monolit z Fobosa? Warto wspomnieć, iż po raz pierwszy zaobserwowano go w 1998 roku. Dokonały tego instrumenty znajdujące się na wyposażeniu sondy MGS (Mars Global Surveyor), a z biegiem lat ten sam obszar powierzchni marsjańskiego księżyca został zobrazowany przez inne narzędzia. 

Czytaj też: Fale sejsmiczne na Marsie ujawniły prawdę. To dlatego planeta jest podzielona

Fobos nie należy do gigantów, choć i tak jest większy od drugiego z naturalnych satelitów Marsa, czyli Deimosa. Co ciekawe, w obu przypadkach najprawdopodobniej znany jest nieuchronny los tych księżyców, ponieważ zdaniem naukowców w pewnym momencie zostaną one rozerwane przez siły grawitacyjne Marsa. Ale zanim tak się stanie, ludzkości może nie być już na Ziemi.

Co wiemy natomiast o wspomnianym monolicie? To skała mająca około 85 metrów średnicy i 90 metrów wysokości. Jej cechą charakterystyczną, podobnie zresztą jak w przypadku ziemskich monolitów, jest to, że mówimy o jednolitej skale, a nie założonej z wielu połączonych fragmentów. Obiekt ten, zlokalizowany w pobliżu krateru Stickney, rzuca zauważalny cień, niczym patyk wbity w ziemię w celu stworzenia zegara słonecznego. 

Co ciekawe, monolit z Fobosa zyskał szczególny rozgłos w 2009 roku, kiedy to astronauta Buzz Aldrin – uczestnik historycznej misji, w ramach której człowiek stanął na Księżycu  – przypomniał o istnieniu tej struktury. Jak przekonywał, ludzie powinni wyznaczać sobie kolejne cele, podróżując na komety, planetoidy i księżyce inne niż nasz własny. Aldrin wymienił Fobosa w tym gronie, podkreślając istotę rzeczonego monolitu.

Megalit z Fobosa ma około 90 metrów wysokości. Po raz pierwszy został on dostrzeżony na zdjęciach wykonanych w 1998 roku przez sondę Mars Global Surveyor

Oczywiście, nawet pomimo specyficznego wyglądu, obiekt ten jest niemal na pewno całkowicie normalną formacją, której nie stworzyli kosmici. Jak więc powstała? Do wyjaśnienia tej kwestii najprawdopodobniej trzeba wziąć pod uwagę wymieniony już krater, czyli Stickney. Mający niemal 10 kilometrów średnicy stanowi pokłosie kolizji, do której doszło w odległej przeszłości Fobosa. I to właśnie to uderzenie mogło doprowadzić do pojawienia się monolitu. 

Czytaj też: Sonda OSIRIS-APEX jak kosmiczny feniks – przetrwała piekło i mknie do celu

Poza tym należy mieć na uwadze pewien szczegół: obrazowanie tego obiektu cechuje się na tyle niską rozdzielczością, że w rzeczywistości może on mieć nieco inny kształt. Dodajmy do tego ludzką skłonność do doszukiwania się pewnych wzorców w obiektach otoczenia, a stanie się jasne, iż opisywana struktura wcale nie musi być tak tajemnicza, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Monolity tworzą się także na Ziemi czy Marsie, a przed kilkoma laty głośno zrobiło się o takich – wykonanych przez człowieka – spotykanych między innymi w Europie czy Ameryce Północnej.