Legendarny Mercedes i kultowe Ferrari znalazło nowych właścicieli
Dziś nikogo nie dziwią samochody kosztujące miliony, a nawet dziesiątki milionów złotych, jeśli mówimy akurat o hipersamochodach ograniczonych produkcyjnie i oferujących wyjątkowe możliwości, czy połączenia. Jednak cokolwiek by nie powiedzieć o starych samochodach, ich wartość praktyczna oraz możliwości na drogach są nieporównywalnie mniejsze od tego, co można poczuć za kierownicą nawet taniego nowoczesnego samochodu sportowego. Nie samymi osiągami i zaawansowaniem kolekcjoner jednak żyje, bo klasyki, jak to klasyki, zdobywają serca bogaczy w zupełnie innym stylu, a wartość historyczna jest właśnie jednym z nich. Tak się składa, że pierwszy tydzień lutego 2025 roku był momentem, w którym dwa legendarne samochody pobiły rekordy aukcyjne, sprzedając się za łącznie niemal 90 milionów dolarów (ponad 360 mln złotych).
Czytaj też: Koniec z problematycznymi akumulatorami w elektrycznych samochodach. Jak oni to zrobili?
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2FNajdrozsze-samochody-na-swiecie.-Wlasnie-doszlo-do-dwoch-rekordowych-transakcji.jpg&w=1600&q=85)
1 lutego 2025 roku w domu aukcyjnym RM Sotheby’s, podczas licytacji w Muzeum Mercedesa w Stuttgarcie, 1954 Mercedes-Benz W196 R Stromlinienwagen został sprzedany za rekordową kwotę 53,9 miliona dolarów. Ten wyjątkowy egzemplarz W196 R to jeden z zaledwie czterech zachowanych w kompletnym stanie modeli o opływowej konstrukcji Stromlinienwagen. Pojazdy te prowadzili legendarni kierowcy tacy jak Juan Manuel Fangio i Stirling Moss, mimo swojego wieku były w stanie rozwijać prędkość nawet 299 km/h, a nawet znalazły się na podium, bo zaliczyły zwycięstwo podczas Grand Prix Buenos Aires w 1955 roku. Sprzedaż jednego z zachowanych egzemplarzy ustanowiła nowy rekord dla samochodów Grand Prix.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2025%2F02%2F1954-Mercedes-Benz-W196-R-Stromlinienwagen.jpg&w=1600&q=85)
Czytaj też: Naukowcy sprawdzili, ile pojeżdżą nowe samochody elektryczne. Zaskoczony?
Zaledwie kilka dni później, 5 lutego 2025 roku, podczas aukcji w Paryżu kolejne motoryzacyjne arcydzieło trafiło pod młotek. Model 1964 Ferrari 250 LM został sprzedany za 36,3 miliona dolarów i trudno się temu dziwić, bo zajmuje on wyjątkowe miejsce w historii motoryzacji jako ostatnie Ferrari, które odniosło zwycięstwo w klasyfikacji generalnej 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1965 roku. Wyprodukowano jedynie 32 egzemplarze tego modelu, co czyni go jednym z najbardziej pożądanych samochodów kolekcjonerskich. Jego sukcesy na torach wyścigowych oraz niezwykle ograniczona produkcja miały kluczowy wpływ na rekordową cenę osiągniętą podczas aukcji.
Czytaj też: Twój samochód może produkować prąd. Przełomowa technologia wchodzi na rynek
Ostatnie transakcje podkreślają rosnącą tendencję wśród inwestorów, którzy coraz częściej szukają namacalnych aktywów o historycznym znaczeniu i udokumentowanym wzroście wartości. Klasyczne samochody, zwłaszcza te o bogatej historii wyścigowej i limitowanej produkcji, stają się coraz atrakcyjniejszą alternatywą inwestycyjną, co potwierdza fakt, że w historii ludzkości jest już 20 samochodów, które zostały sprzedane za ponad 20 milionów dolarów. Co ciekawe, to modele Ferrari dominują w tej ekskluzywnej grupie.