Leopardy 2 są za słabe, więc Niemcy budują superczołg. Drapieżny dojczkot wychodzi z cienia

Nasz sąsiad miał właśnie coś specjalnego do przedstawienia światu. Mowa o ogromnej inwestycji w zwiększenie możliwości swoich sił pancernych poprzez wprowadzenie na służbę zupełnie nowego czołgu.
Włoski Leopard 2

Włoski Leopard 2

Nowa tajna broń Niemiec, czyli superczołg Leopard 3 na horyzoncie

Dowiedzieliśmy się właśnie, że Niemcy oficjalnie rozpoczęły prace nad rozwojem Leoparda 3 – nowej generacji czołgu podstawowego (MBT), który zastąpi starzejącą się flotę Leopardów 2. Ten ambitny projekt ma na celu znaczne ulepszenie siły ognia, mobilności i ochrony, zapewniając Niemcom dominację na polach bitew przyszłości. Spytacie pewnie, czy to nie była rola owocu programu Main Ground Combat System (MGCS), a więc wspólnej inicjatywy Niemiec i Francji? I rzeczywiście będzie to dobre pytanie, bo choć MGCS nie upadł, tak prace nad nim ciągle się przedłużają, co popchnęło Niemców do skupienia się na rozwoju Leoparda 3.

Czytaj też: Nowa broń USA za ułamek dotychczasowej ceny. Eksperci zaskoczeni skutecznością

Decyzja o stworzeniu nowego czołgu wynika z dynamicznie zmieniającego się pola walki, a to zwłaszcza po wybuchu wojny na Ukrainie. Współczesne konflikty pokazują, że przetrwanie czołgów, ich siła ognia i zdolność adaptacji są kluczowe w starciach z dronami, przeciwpancernymi pociskami kierowanymi (ATGM) oraz zagrożeniami elektronicznymi. Kontrowersyjna decyzja Wielkiej Brytanii co do zaprzestania inwestycji w pancerne puszki odbiła się krajowi czkawką, więc nic dziwnego, że wielki powrót wojen pancernych do strategii wojskowych skłonił Niemcy do inwestowania w bardziej zaawansowaną i elastyczną platformę. Nowy czołg, który pozwoli zachować przewagę technologiczną na przyszłych polach walki.

Czytaj też: Budowali kolosa w tajemnicy, ale właśnie zostali przyłapani. Będzie największy na świecie

Wiemy, że niemieckie Biuro Zamówień dla Bundeswehry (BAAINBw) zleciło przeprowadzenie badań w trzech kluczowych obszarach, bo siły ognia, mobilności oraz ochrony. Przełoży się to na nowe działo kalibru 130 mm, cały układ napędowy oraz zaawansowany system obrony aktywnej, a więc ten, który neutralizuje zagrożenia, zanim te dolecą do pancerza czołgu. Są szanse, że Niemcy nie postawią na istniejący system APS od innego kraju, a zintegrują z Leopardem 3 swój MUSS 2.0, a więc Multifunkcyjny System Samoobrony, za którego odpowiada Hensoldt i KNDS Deutschland. Ten ma obejmować czujniki pasywne, zakłócacze podczerwieni oraz zautomatyzowane środki przeciwdziałania w formie pocisków przechwytujących.

Jedną z największych zmian w Leopardzie 3 będzie wprowadzenie gładkolufowego działa Rheinmetall kalibru 130 mm, które zastąpi obecne 120 mm w Leopardzie 2. Oferuje ono poprawę energii kinetycznej o 50%, obsługę dłuższych (1,3 metra) i cięższych (30 kg) pocisków oraz potencjał robienia użytku z bardziej zaawansowanej amunicji w przyszłości. Najpewniej Leopard 3 otrzyma też nowy układ napędowy OLYMP, który zostanie opracowany przez firmę Liebherr i wyróżni się zaawansowanym systemem chłodzenia oraz wydechu i automatycznymi systemami sterowania skrzynią biegów, a nawet układem kierowniczym. Będą to kluczowe ulepszenia, bo ze względu na dodatkowe opancerzenie i większe działo, masa Leoparda 3 prawdopodobnie przekroczy 65 ton.

Czytaj też: “Zniszczy całe formacje bombowców”. Ta sekretna broń mogła zawojować świat

Chociaż Leopard 3 ma być ogromnym skokiem technologicznym, to jego rola jest stricte tymczasowa, bo przygotowuje Bundeswehrę na nadejście Main Ground Combat System (MGCS), a więc zupełnie nowych czołgów, które mają wkroczyć na służbę w latach 40. bieżącego wieku. Leopard 3 jest z kolei znacznie bliższy, bo w 2026 roku Niemcy mają zakończyć ocenę prototypów, a w 2030 roku wprowadzać pierwsze egzemplarze na służbę.