OnePlus 13 w świetnej promocji. Tylko nie pomyl się przy zakupie

OnePlus 13 jest dostępny w Polsce już od pierwszych dni stycznia, podobnie jak model OnePlus 13R. Jeśli przegapiliście niedawną promocję z cashbackiem, nie załamujcie rąk. Do końca dnia (12 lutego) w kilku sklepach internetowych możecie kupić telefon w obniżonej cenie i najlepiej zdecydować się na wariant z 16 GB pamięci RAM. Kiedy poznacie jego promocyjną cenę szybko zrozumiecie, że inna wersja po prostu się nie opłaca. Niektórzy mówią, że to wygląda jak błąd cenowy, ale my już znamy takie sztuczki. W końcu w kilku niezależnych od siebie sklepach rzadko zdarza się taka sama pomyłka.
OnePlus 13 w świetnej promocji. Tylko nie pomyl się przy zakupie

OnePlus 13 to telefon napędzany topowym układem Qualcomm Snapdragon 8 Elite. W środku ma duży akumulator (6000 mAh), który można ładować z bardzo dużą mocą przewodowo (100W) albo bezprzewodowo (50W). Ekran o przekątnej 6,82 cala i rozdzielczości 3168 x 1440 pikseli jest odświeżany z częstotliwością do 120 Hz. Pod kątem możliwości foto i wideo ten model nie rozczarowuje. Mamy tu bowiem trzy aparaty tylne: 50 Mpix (główny z OIS), 50 Mpix (ultraszerokokątny z EIS), 50 Mpix (teleobiektyw z OIS i 3-krotnym zoomem optycznym). Z przodu znajdziemy zaś aparat 32 Mpix. Smartfon jest oferowany w dwóch wariantach pamięci RAM: 12 oraz 16 GB. Do tego mamy odpowiednio 256 lub 512 GB miejsca na dane.

W momencie swojej premiery OnePlus 13 w wariancie 12/256 był wyceniony na 4799 zł, zaś drugi wariant (16/512 GB) na 5299 zł. W ramach aktualnej promocji, którą prowadzą sklepy Media Expert, RTV Euro AGD, x-kom, Media Markt i oleole.pl, konfigurację z 16 GB pamięci RAM można kupić za 4899 zł, ale akcja trwa tylko do końca dnia (przynajmniej w Media Expert). Biorąc pod uwagę obniżkę, błędem wydawałoby się inwestowanie w wariant z 12 GB pamięci RAM (chociażby przez wzgląd na dwukrotnie więcej pamięci na dane). Jeśli jednak spojrzymy na aktualną cenę modelu 12/256, która zatrzymała się na cenie premierowej (4799 zł), staje się jasne, który wariant będzie dla nas lepszy. Tak niewielka różnica w cenie jednoznacznie wskazuje faworyta.

Czytaj też: Recenzja OnePlus 13 po miesiącu. Pechowa trzynastka?

Nie przypuszczam, że wszyscy rzucą się na telefon kosztujący niemal 5 tys. zł, ale dobrze wiedzieć, jeśli ktoś akurat się do zakupu tego konkretnego modelu przymierzał, a na poprzednią promocję się nie załapał. Pytanie zasadnicze brzmi: czy warto? Na to oraz wiele innych pytań odpowiada test Michała pod powyższym linkiem. Ja mogę jedynie zacytować, że OnePlus 13 ma potencjał na to, by stać się domyślnym flagowcem dla wielu osób, którym znudził się Samsung, a nie chcą rzucać się w objęcia bądź szpony Apple. Po więcej mięsa zapraszam do lektury.