Pierwszy taki czołg Rosjan przypomina, jak to miała być Armata, a jest klapa

Za każdym razem, kiedy Rosja chwali się nowym czołgiem, przypomina światu o swojej porażce w rozwoju czołgu nowej generacji, czyli Armata T-14, która miała raz na zawsze zmienić wojnę pancerną. No cóż, Armaty najwyraźniej na froncie nie ma i nie będzie, ale za to Rosja wzmocniła swoje T-90M systemem Arena-M.
Pierwszy taki czołg Rosjan przypomina, jak to miała być Armata, a jest klapa

Czy Arena-M uratuje T-90M przed zniszczeniem? Rosja najpewniej na to liczy

Rosja oficjalnie zaprezentowała swój pierwszy czołg podstawowy T-90M, który został wyposażony w system aktywnej ochrony Arena-M (APS). Ta długo oczekiwana modernizacja ma przede wszystkim poprawić przeżywalność rosyjskich czołgów wobec współczesnych zagrożeń, których nie brakuje na polu bitwy w Ukrainie. Za ten nowy system odpowiada rosyjski UralWagonZawod, a jak to zwykle ma miejsce w przypadku APS, jego główną rolą jest niszczenie zagrożeń pokroju dronów, pocisków przeciwpancernych czy nawet amunicji artyleryjskiej tuż przed momentem uderzenia. Sprawdza się to idealnie na wojnie, choć nie jest idealne, bo zapas amunicji w takich systemach po prostu się kończy, a sam moment przechwycenia generuje zagrożenie dla całego otoczenia. Czy jednak ta modernizacja faktycznie uczyni T-90M niepowstrzymaną maszyną wojenną, czy jest to jedynie kolejne przereklamowane rosyjskie rozwiązanie, które zawiedzie w warunkach bojowych?

Czytaj też: Inne państwa ich nienawidzą! Poznali przepis na trzymanie sąsiednich krajów w garści

X.com

Arena-M APS to system aktywnej ochrony, który nie różni się od innych tego typu sprzętów. Automatycznie wykrywa, śledzi i przechwytuje nadlatujące pociski, zapewniając 360-stopniową ochronę, a choć brzmi to imponująco, to systemy tego typu nie są nowym wynalazkiem. Izrael i USA od lat rozwijają swoje technologie APS, które sprawdziły się już w warunkach bojowych. Przykładem jest Trophy APS, który chroni izraelskie czołgi Merkava oraz amerykańskie M1 Abrams i wykazał wysoką skuteczność w przechwytywaniu zagrożeń. Tutaj właśnie zaczynają się problemy z Arena-M, jako że jest to system, który nigdy nie został zweryfikowany w warunkach bojowych. Chociaż rosyjscy urzędnicy twierdzą, że jest przełomowy, to zwyczajnie nie mamy potwierdzenia, czy aby na pewno poradzi sobie z zagrożeniami pokroju pocisków Javelin, czy NLAW.

T-90M Proryw jest reklamowany jako najbardziej zaawansowany rosyjski czołg, posiadający ulepszony pancerz, nowoczesne systemy celownicze oraz lepszą świadomość sytuacyjną. Mimo to poniósł ciężkie straty na Ukrainie, bo pewne jest, że Rosja straciła ponad 120 T-90M od początku inwazji, która zaczęła się w lutym 2022 roku. Powodem tych strat jest nie tylko broń przeciwpancerna pokroju Javelinów, NLAW czy bezodrzutowych wyrzutni Carl Gustaf, ale też drony kamikadze oraz precyzyjne ostrzały artyleryjskie. Rosja, w odpowiedzi na te straty, rozpoczęła przyspieszone prace nad nowymi rozwiązaniami, takimi jak pancerze reaktywne, środki walki elektronicznej oraz właśnie aktywne systemy ochrony, takie jak Arena-M.

Czytaj też: Rosjanie odpalili nuklearne reaktory! Kurs? Rewolucja możliwości swojej floty

System Arena-M będzie musiał udowodnić na froncie, że nie tylko wytrzyma zakłócenia elektroniczne, ale też będzie w stanie zwalczać nawet najbardziej zaawansowane zagrożenia pokroju pocisków przeciwpancernych “atakujących z góry” oraz właśnie dronów kamikadze. Te dwie bronie są dla Arena-M o tyle problematyczne, że system ten został zaprojektowany specjalnie do przechwytywania zagrożeń nadlatujących “z boku”, choć rosyjscy wojskowi twierdzą inaczej. Z drugiej jednak strony nie możemy aż tak umniejszać mu jego skuteczności w zakresie zwalczania dronów, bo w tej sferze ma radzić sobie aktualnie tylko system Trophy.

Czytaj też: Cały świat zazdrości Ukrainie. Tak buduje się zbrojeniową potęgę

Modernizacja T-90M poprzez dodanie systemu Arena-M to kolejna próba Rosji w zakresie zmniejszenia strat swoich czołgów. Jednak to, czy system faktycznie będzie skuteczny, pozostaje pod dużym znakiem zapytania. Dopóki system nie zostanie przetestowany w realnych warunkach bojowych, dopóty jego przydatność na polu walki pozostaje niepewna.