Jak podaje Rzeczpospolita, POLSTR (Polish Short Term Rate) jest liczony jako średnia stopa procentowa transakcji depozytowych typu overnight podmiotów finansowych (w tym banków). Według Związku Banków Polskich, nowy wskaźnik jest najbardziej zbliżony do stopy referencyjnej NBP i charakteryzuje się relatywnie najmniejszą zmiennością wśród alternatywnych wskaźników. Będzie stosowany w szeregu umów finansowych, w tym kredytach hipotecznych o zmiennej stopie procentowej, jak również w przypadku obligacji Skarbu Państwa. Co ciekawe, początkowo wybór padł na indeks WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight), ale okazał się on zbyt zmienny ze względu na spory udział depozytów dużych przedsiębiorstw.
Kiedy jednak zmiany odczują sami kredytobiorcy? Wskaźnik POLSTR zostanie przypuszczalnie szybciej wprowadzony dla nowo udzielanych kredytów i w rezultacie z dużą dozą prawdopodobieństwa może doprowadzić do obniżenia ich rat. To jednak będzie zależeć od tego, czy banki utrzymają marzę na tym samym poziomie, co w przypadku wskaźnika WIBOR. Jeśli tak się stanie, według eksperta z serwisu Rankomat.pl rata nowo udzielanego kredytu na 400 tys. zł na 30 lat mogłaby spaść o około 232 zł. Warto jednak pamiętać, że marża bankowa może też wzrosnąć. Ciąg dalszy złych wieści – zmiany w przypadku już zaciąniętych i spłacanych kredytów hipotecznych wejdą w życie prawdopodobnie dopiero w 2028 roku.
Czytaj też: Paragony w formie papierowej muszą odejść. Już wkrótce zamiast nich będzie SMS lub e-mail
POLSTR zostanie w takim wypadku skorygowany o tzw. spread, aby podnieść jego poziom mniej więcej do poziomu WIBOR-u. Ewentualne zmiany w wysokości miesięcznej raty będą zatem minimalne. Nie wiadomo jeszcze, ile będzie wynosił nowy wskaźnik. Na podstawie stawki POLONIA publikowanej przez NBP można szacować jednak, że wyniósłby obecnie ok. 5,02 proc. Dla porównania WIBOR 3M wynosi 5,86 proc – twierdzi Jarosław Sadowski, dyrektor departamentu analiz Rankomat.pl cytowany przez Rzeczpospolitą.