W dziale monitorów Philipsa nastąpiła w ostatnich miesiącach nietypowa zmiana. Monitory serii Evnia zaczęły być kierowane w stronę graczy, z kolei w AOC mamy monitory kierowane do grafików i fotografów. Ciekawa zmiana, ale jak już pokazał niedawno Mateusz w teście Philipsa Evnia 27M2N8500/00 wychodzi z tego bardzo udany sprzęt.
AOC Q27U3CV oferuje bardzo praktyczny minimalizm

Bardzo podoba mi się to, jak zrobiony jest monitor AOC Q27U3CV. Stoi na eleganckiej, metalowej podstawie i można go umieścić stosunkowo wysoko. W momencie pisania tego tekstu mam pod nim ustawionego 14-calowego MacBooka Pro i spokojnie wszedłby tu nawet wariant 16-calowy i jego górna krawędź nie wchodziłaby w pole ekranu monitora. Tak być powinno.

Akurat mam pod ręką miarkę i z moich profesjonalnych pomiarów wynika, że podstawa ma 43 cm szerokości, 23,5 cm głębokości, ekran w najwyższym położeniu znajduje się 18 cm nad blatem, a w najniższym 3 cm. Sam ekran można wychylać oraz obracać o 90 stopni zarówno w lewo, jak i prawo.
Rzeczą którą muszę pochwalić jest wysokie umieszczenie otworu do przełożenia kabli. W większości monitorów mam z tym problem, bo choć taki otwór jest, to umieszczony tak, że te kable i tak są cały czas na widoku pod dolną krawędzią ekranu. Tutaj ich nie widzimynawet jeśli wysuniemy monitor maksymalnie w górę. Oczywiście przy zdjęciach robionych na wprost kable są widoczne, ale to kwestia ich odpowiedniego ułożenia i ewentualnie spięcia. Mała rzecz, a cieszy.

Porty są umieszczone w dwóch miejscach. Główne mamy tradycyjnie na tyle obudowy i jest to HDMI 1.4, DisplayPort 1.2, USB-C z DisplayPort 1.2 i ładowaniem 96 W PD, dwa gniazda USB-C oraz LAN.

Do tego na lewym boku obudowy znajdziemy kolejne dwa porty USB-C, jeden USB-C z opcją zasilania z mocą 15 W oraz gniazdo Jack 3,5 mm. Jak na tę półkę cenową i przekątną ekranu jest tego całkiem sporo.
Czytaj też: Test AOC Agon Pro AG276QZD – to chyba najtańszy OLED na rynku. Czy warto?
Ekran AOC Q27U3CV w teorii

Zerknijmy w specyfikację monitora AOC Q27U3CV. Mamy tu 27-calowy ekran IPS QD z podświetleniem WLED i 8-bitową matrycą. Wyświetla on obraz o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli z 75 Hz odświeżaniem obrazu. Proporcje ekranu to klasyczne 16:9. Producent deklaruje jasność na poziomie 350 nitów, 100% pokrycie palety kolorów sRGB i 98% DCI-P3 i wskaźnik delta E na poziomie poniżej 2.
Jeśli praktyka potwierdzi te liczby, to biorąc pod uwagę cenę będziemy mogli mówić o prawdziwym mocarzu, więc bierzmy się za pomiary.
Czytaj też: Recenzja Nothing Phone (3a) Pro. Zakochałem się we Frankensteinie
Pomiary AOC Q27U3CV wypadają bardzo dobrze

Bez żadnej dodatkowej kalibracji sprawdziłem, jak AOC Q27U3CV wypada w pomiarach i wyszło to aż podejrzanie dobrze. Zacznijmy od małego zgrzytu, choć pozytywnego, bo nie mamy tu deklarowanych przez producenta 350 nitów, a szczytowa wartość w SDR wyniosła 592 nity, a w HDR sięga prawie 750. Podczas testów monitor był ustawiony albo naprzeciwko okien, albo obok dużych okien w zasadzie od podłogi do sufitu i ani razu nie mogłem narzekać na zbyt niską jasność. Dodatkowo mamy tu matową matrycę, która spełnia swoje zadanie. Drugi i jest to już negatywny zgrzyt to nie do końca równomierne podświetlenie z odchyleniem sięgającym 11% przy dolnej krawędzi, ale w codziennym użytkowaniu nie widać tego gołym okiem.

Pokrycie kolorów jest w zasadzie wzorowe – 100% dla palety sRGB, 97% dla AdobeRGB oraz 99% dla DCI-P3. Dodajmy do tego 81% dla REC2020, a średnia wartość delta E to 1,19 i co ciekawe, największe odchylenie pojawiło się dla czerni, a nie jak to zwykle bywa dla cyjanu. Choć sama czerń, pomimo że nie jest to ekran organiczny, jest na dobrym poziomie. Wykres krzywej gamma przebiega idealnie po linii wartości 2.2 i dokładnie taka wartość domyślnie jest ustawiona w ustawieniach monitora, więc wszystko się zgadza. Dodajmy do tego punkt bieli 6700 oraz kontrast na poziomie 880:1.

Pomiary mają odzwierciedlenie w praktyce. AOC Q27U3CV to bardzo dobry monitor do pracy z multimediami, ale też pracy biurowej. Połączenie bardzo dobrego odwzorowania barw, pokrycia kolorów oraz użytecznej matowej matrycy jest bardzo wygodne, ale też użyteczne. Gracze będą niepocieszeni 75 Hz odświeżanie obrazu, ale jeśli gramy okazyjnie lub zwyczajnie nie mamy wygórowanych wymagań to myślę, że nie ma na co narzekać.






Zanim przejdziemy do podsumowania to skomentujmy jeszcze interfejs. Prosty, przemyślany, ładnie przygotowany pod względem graficznym oraz dostępny po polsku. Mamy tu masę ustawień obrazu głównie pod zastosowania bardziej profesjonalnej. Jak regulację kolorów, przestrzeń kolorów, gamma, cienie, kilka profili dostosowanych pod różne rodzaje gier, tryby HDR, filmowe, fotograficzne… jest tego sporo i pozwala to bardzo wygodnie spersonalizować tryb wyświetlania do naszych potrzeb.
Czytaj też: Test iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, czyli 34 cali i proporcje 21:9 w służbie gamingu
AOC Q27U3CV bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. To świetny monitor!

AOC Q27U3CV to najtańszy przedstawiciel serii Graphic Pro U3 i skoro on potrafi aż tak dużo, to strach pomyśleć, co potrafi mocniejszy wariant AOC U27U3CV oraz 32-calowy AOC U32U3CV. Monitor kosztuje w momencie pisania tego zdania od 1 319 do 1379 zł.
Oferuje wysoką jasność obrazu, bardzo dobre odwzorowanie i pokrycie kolorów, ma wygodną, matową matrycę, a do tego dostajemy przyjemną dla oka i bardzo praktyczną konstrukcję. Chciałbym się tu do czegoś przyczepić, ale nie do końca jest do czego. Można by powiedzieć, że jest tylko jeden port HDMI i jeden DisplayPort, ale z drugiej strony dostajemy USB-C z Power Delivery i DisplayPortem, a tego wiele monitorów nie oferuje.
Podsumowując, AOC Q27U3CV to świetny sprzęt, bardzo dobrze wyceniony i jeśli potrzebujesz dobrego monitora w przystępnej cenie, albo zwyczajnie biurko nie pozwala Ci na postawienie na nim czegoś większego to zdecydowanie jest to pozycja godna uwagi.