Inteligentniejsza Siri jest naprawdę potrzebna. Na razie asystent Apple’a nie wie nawet, jaki mamy miesiąc

Obecnie Google oddaje w nasze ręce coraz więcej nowoczesnych funkcji i modeli językowych, które sprawiają, że Gemini na Androidzie staje się nieodłączną częścią naszego życia. Konkurencja depcze mu po piętach, oferując swoje zaawansowane rozwiązania i jedynie Apple znajduje się na szarym końcu. Na prawdziwą przebudowę Siri jeszcze poczekamy, tymczasem w ramach iOS 18 mieliśmy dostać jej inteligentniejszą, kontekstową wersję, ale jak na razie takowej też nie widać na horyzoncie, a naprawdę by się przydała, bo w obecnym wydaniu Siri to jakiś żart.
Inteligentniejsza Siri jest naprawdę potrzebna. Na razie asystent Apple’a nie wie nawet, jaki mamy miesiąc

Siri, jaki mamy miesiąc? „2025 rok”

Pracowałam kiedyś w call center i jednym z klasycznych żartów, powtarzanych wśród pracowników – mającym oczywiście podłoże w rzeczywistych rozmowach – był krótki dialog:

– Ma pan telefon na kartę, mix czy abonament?

– Tak.

W zasadzie to bardzo dobrze oddaje doświadczenia niektórych użytkowników z asystentem Apple’a, czyli z Siri. Jeden z użytkowników Reddita zapytał bowiem „Który miesiąc jest obecnie?” i otrzymał odpowiedź: „2025 rok”. U innych osób Siri nawet nie zrozumiała pytania. Jeśli poczytamy sobie odpowiedzi w wątku na Reddicie znajdziemy znacznie więcej podobnych przypadków, a przecież naprawdę trudno o prostsze pytanie, prawda? Choć w zasadzie ciężko obecnie powiedzieć, czy Siri kiedykolwiek znała na to odpowiedź.

Czytaj też: iOS 18.4 bez ulepszonej Siri. Co dostaniemy w zamian?

Tak czy inaczej, jest to dobre odzwierciedlenie tego, na jakim etapie Apple jest w kontekście wdrażania swoich obiecywanych w zeszłym roku innowacji. Zresztą kilka dni temu gigant sam musiał przyznać, że inteligentniejsza Siri, reklamowana jako główna nowość dla iPhone’ów w ramach Apple Intelligence, została bezterminowo opóźniona. Spodziewaliśmy się jej w iOS 18.4, ale to już raczej przeszłość. Klienci i entuzjaści Apple’a stanęli więc przed koniecznością uświadomienia sobie, że inteligentniejsza Siri w Apple Intelligence to tylko „miraż innowacji”, a to wywołało oburzenie i skończyło się nawet zbiorowym pozwem.

Czytaj też: Unia Europejska naciska na Apple – iOS ma być jeszcze bardziej otwarty

Okej, czyli lepsza Siri pojawi się… kiedyś tam. Raczej można być pewnym, że Apple spełni swoje obietnice i wprowadzi te wszystkie ulepszenia, jednak, kiedy to nastąpi? Ciężko powiedzieć. Gigant z Cupertino – nie ma co owijać w bawełnę — jest daleko w tyle za ChatGPT i Gemini i raczej miną lata, zanim uda mu się osiągnąć obecny poziom tych chatbotów. W dodatku, jak pokazuje nam powyższy przykład, Siri zdaje się być coraz głupsza, skoro nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania, takie jak „Jaki jest miesiąc?”.

W 2025 roku można by oczekiwać, że Siri zrozumie twoje pytanie, gdy zapytasz ją, jaki jest miesiąc i odpowie na nie. Lub przynajmniej Siri mogłaby rozpocząć wyszukiwanie w sieci, co robiła w przeszłości, gdy nie mogła do końca zrozumieć, o co pytasz. Do tego przecież nie potrzeba sztucznej inteligencji. Tak niestety nie jest. Przerastają ją też pytania pokroju “kiedy jest następny piątek 13-go”, choć temu akurat się nie dziwię, skoro asystent nie wie nawet, jaki jest miesiąc.

Czytaj też: iPhone 17 Pro przyniesie więcej zmian niż tylko te w wyglądzie

Siri była kluczową funkcją iPhone’a 4s, którą Apple zaprezentowało w 2011 roku, czyli prawie 15 lat temu. W tamtym czasie jej możliwości, stale rozwijane, były wręcz futurystyczne. Jednak lata mijają i zwłaszcza obecnie dynamiczny rozwój jest jedynym sposobem, by utrzymać się na powierzchni. Wcześniej na rynku mieliśmy popularne trio asystentów głosowych — Siri, Alexę i Asystenta Google. Teraz Amazon przedstawił Alexa+, Google przeszedł na Gemini, a Apple… Apple tylko obiecuje. Apple Intelligence okazało się fiaskiem, a niezadowolenie użytkowników, zwabionych tymi funkcjami do zakupu nowych sprzętów, jedynie rośnie.

Czytaj też: Unia Europejska nie ma nic przeciwko urządzeniom bez portów. Apple nie porzuci swojego pomysłu?

Wspomniany wcześniej pozew zbiorowy jest tego przykładem. Więcej możecie przeczytać w moim osobnym artykule na Focusie, ale sedno problemu jest takie — Apple obiecał innowacje, a rzeczywistość to zweryfikowała. Nie dość, że sztuczna inteligencja nie pojawiła się w momencie premiery iPhone’ów 16, to wciąż nie dostaliśmy wszystkiego, co zapowiadano, a już na horyzoncie majaczy iOS 18.4. Nie będę już wspominać, że klienci z Unii Europejskiej jak na razie nie dostali niczego. W tym kontekście nawet entuzjaści giganta z Cupertino nie mogą go dłużej bronić i zamiast tego chcą sprawiedliwości, bo to oczywiste, że czują się oszukani całym tym marketingiem.