Tajemnicze testy Chin i Rosji w kosmosie. USA szykuje potężną odpowiedź

Wyobraź sobie, że budzisz się pewnego ranka i odkrywasz, że system GPS przestał działać, telewizja satelitarna się rozsypała, Starlinki nie działają, a zasięg telefonu jest słabszy niż zazwyczaj. Wojskowi stratedzy ostrzegają, że taki scenariusz jest coraz bardziej realny, jeśli kluczowe satelity zostaną zaatakowane na orbicie. W bezgłośnej próżni kosmosu toczy się cicha walka o systemy, na których wszyscy polegamy, a stworzone w 2019 roku Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych powstały m.in. po to, by przeciwdziałać takim zagrożeniom. Ich misja jest prosta – bronić orbity przed coraz bardziej zaawansowaną bronią antysatelitarną i wrogimi działaniami światowych rywali.
Tajemnicze testy Chin i Rosji w kosmosie. USA szykuje potężną odpowiedź

Kosmiczna wojna jest bliżej, niż myślisz – czy satelity są bezpieczne?

Satelity stanowią fundament naszej codzienności – umożliwiają pracę systemu GPS, zapewniają możliwość prowadzenia międzynarodowych rozmów, przewidywania pogody czy oczywiście siania zniszczenia w dobie zaawansowanych broni wojskowych. Tyle tylko, że te cenne zasoby orbitalne, od których uzależniliśmy swoje życia, są coraz bardziej narażone na ataki. Aktualnie już nie tylko Chiny czy Rosja opracowały technologie, które mogą zakłócać, unieszkodliwiać lub niszczyć satelity, co grozi przekształceniem przestrzeni kosmicznej w pole bitwy.

Czytaj też: USA oszalały? Okręty Whiskey Bravo sieje zniszczenie niczym helikopter szturmowy

W odpowiedzi na to niebezpieczeństwa Siły Kosmiczne USA rozwijają strategie obronne, by przeciwdziałać wszystkim potencjalnym zagrożeniom i utrzymać stabilność w kosmosie. Jakie zagrożenia czyhają na satelity? Eksperci klasyfikują broń antysatelitarną (ASAT) na kilka głównych kategorii:

  • Ataki kinetyczne (fizyczne zniszczenie): pociski ziemia-kosmos lub kamikadze satelity mogą roztrzaskać obiekt na orbicie. Chiny przetestowały taką broń w 2007 roku, niszcząc własnego satelitę i generując ponad 3500 kawałków gruzu, które do dziś krążą wokół Ziemi.
  • Ataki energetyczne (lasery i mikrofale): nowoczesne systemy mogą oślepiać satelity, uszkadzać ich elektronikę lub całkowicie je wyłączać.
  • Wojna elektroniczna (zakłócenia sygnału): wrogie państwa mogą zagłuszać transmisje satelitarne lub podstawiać fałszywe sygnały GPS.
  • Cyberataki: hakerzy mogą przejąć kontrolę nad satelitą, zablokować jego działanie lub uszkodzić jego systemy.

Nie są to teoretyczne zagrożenia – one już się dzieją. Rosja i Chiny testowały pociski ASAT, a Rosja w 2021 roku zniszczyła własnego satelitę, tworząc tysiące odłamków, które zagroziły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W 2022 roku Rosja przeprowadziła cyberatak na europejską sieć satelitarną Viasat, paraliżując łączność internetową w Ukrainie. Chiny z kolei szybko rozwijają swój program kosmiczny, umieszczając setki satelitów szpiegowskich, nawigacyjnych i komunikacyjnych, a tamtejszy rząd oficjalnie mówi o przestrzeni kosmicznej jako o “kluczowym polu walki” przyszłości. Nic więc dziwnego, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza posiada pociski antysatelitarne, lasery i jednostki do zakłócania sygnałów satelitarnych.

Czytaj też: Polska armia na sterydach. Niby Homar, a gryzie, jak prawdziwy Husarz

Źródło: ESA

Rosja, która odziedziczyła technologie ZSRR, również inwestuje w broń orbitalną. Rosyjskie wojsko posiada mobilne systemy laserowe do oślepiania satelitów oraz rakiety zdolne do niszczenia obiektów na orbicie. W 2020 roku Rosja przeprowadziła test, w którym specjalny satelita wystrzelił tajemniczy obiekt w stronę amerykańskiego satelity. Oba kraje słusznie więc uważają, że zniszczenie amerykańskich satelitów osłabi zdolności militarne USA, dlatego inwestują w broń antysatelitarną jako element strategicznego odstraszania.

W odpowiedzi na rosnące ryzyko Siły Kosmiczne USA wdrażają nowoczesne strategie obronne, a w tym m.in.:

  • Rozproszoną sieć satelitów: zamiast kilku dużych satelitów, wojsko USA inwestuje w setki mniejszych jednostek na różnych orbitach, by utrudnić ich neutralizację.
  • Twarde osłony i systemy manewrowe: nowoczesne satelity mogą unikać ataków i chronić się przed laserami dzięki zaawansowanym powłokom i osłonom.
  • Systemy wojny elektronicznej: USA posiada systemy zakłócające wrogie satelity i może zakłócać ich komunikację.
  • Monitoring orbitalny: satelity wywiadowcze USA mogą śledzić ruchy wrogich jednostek, ostrzegając przed potencjalnymi atakami.
  • Dyplomacja i normy międzynarodowe: USA stara się ustanowić zakaz testów broni ASAT, aby ograniczyć ilość niebezpiecznych odłamków w przestrzeni kosmicznej.

Czytaj też: Wojsko USA stawia na giganta. Ripsaw przerżnie się przez front, jak przez kartkę papieru

Jeśli przyszłe konflikty obejmą przestrzeń kosmiczną, konsekwencje mogą być katastrofalne. Zniszczenie kluczowych satelitów mogłoby zakłócić globalną łączność, nawigację i systemy finansowe. Dodatkowo każdy atak ASAT generuje chmurę śmieci kosmicznych, które mogą unieruchomić całe orbity. Pytanie więc brzmi prosto – czy przyszłość przyniesie nam gwiezdne wojny, czy może wyjątkowo globalną współpracę? Obecnie trwa wyścig zbrojeń w kosmosie – USA, Chiny i Rosja inwestują miliardy w rozwój zdolności wojskowych na orbicie. Jeśli państwa nie ustalą wspólnych zasad, przestrzeń kosmiczna może stać się nowym polem bitwy, z nieobliczalnymi skutkami dla świata.