Google Chrome przestanie należeć do Google?
Przeglądarka giganta z Mountain View jest najpopularniejszym programem tego typu na świecie i to zarówno na rynku urządzeń mobilnych, jak i na komputerach. Jest to kluczowa część potęgi Google, więc raczej trudno sobie wyobrazić, by firma chciała się pozbyć Chrome’a, a jednak może zostać do tego zmuszony. W Stanach Zjednoczonych Google wciąż walczy z postępowaniem antymonopolowanym, a Departament Sprawiedliwości USA (DOJ) po raz kolejny naciska na sprzedaż przeglądarki Chrome i zaprzestanie płacenia firmom, by te ustawiały wyszukiwarkę Google jako opcję domyślną.
Czytaj też: HyperOS 2 – Xiaomi ogłasza harmonogram aktualizacji
Takie żądanie po raz pierwszy zostało zgłoszone w listopadzie zeszłego roku i jak widać DOJ nie rezygnuje. The New York Times donosi o dokumentach wystosowanych przez Departament Sprawiedliwości, w których napisano, że „trwale uniemożliwiłaby Google kontrolę nad tym krytycznym punktem dostępu do wyszukiwania” i dałaby konkurencyjnym wyszukiwarkom uczciwą szansę na dotarcie do użytkowników.
Nielegalne działania Google’a stworzyły ekonomicznego giganta, który sieje spustoszenie na rynku, aby zapewnić, że – niezależnie od tego, co się stanie – Google zawsze wygrywa. W rezultacie Amerykanie są zmuszeni akceptować nieograniczone żądania i zmienne, ideologiczne preferencje ekonomicznego lewiatana w zamian za wyszukiwarkę, z której opinia publiczna może korzystać – stwierdziło Departament Sprawiedliwości w swoim wniosku.
Czytaj też: One UI 7 w końcu dla większej liczby urządzeń. Sprawdź, czy Twój model jest na liście
Gigant technologiczny oczywiście nie chce ustąpić, twierdząc, że postawione przez DOJ żądania są wygórowane. Firma chce, by nadal pozwolono mu płacić partnerom, takim jak Mozilla czy Apple za oferowanie wyszukiwarki Google jako domyślnej opcji, ale też pozwolić im na zwieranie umów z konkurencyjnymi wyszukiwarkami, by np. użytkownicy iPhone’ów i iPadów mogli otrzymać większy wybór wyszukiwarek, które ustawiliby jako domyślne, a firmy odpowiedzialne za przeglądarki mogłyby zmieniać domyślne wyszukiwarki co 12 miesięcy.
Czytaj też: 1Password dodaje nową funkcję, która ułatwi dostęp do istotnych danych
Google obecnie jest pod mocnym ostrzałem i tak naprawdę ciężko powiedzieć, jak zakończy się ta sprawa. Sędzia zajmujący się postępowaniem ma w kwietniu wysłuchać argumentu obu stron przed podjęciem decyzji i zapewne dopiero w przyszłym miesiącu poznamy jakieś konkrety. Jeśli jednak Departament Sprawiedliwości postawi na swoim, użytkowników, a przede wszystkim Google, czekają ogromne zmiany.