iPhone Mini nie był tym, czego chcieli klienci. Pomimo dość licznych głosów niezadowolenia odnośnie do za dużych ekranów w smartfonach, jakie w tamtym czasie można było słyszeć w sieci, fani Apple’a nie rzucili się tłumnie, by kupować mniejszego iPhone’a. Firma więc postanowiła pójść w drugą stronę i tak samo, jak w przypadku modeli Pro, tak i przy „nie-Pro” dać nam wybór – bardziej kompaktowy model podstawowy lub większy Plus. I co? I nic. Ten smartfon również nie okazał się strzałem w dziesiątkę i rokrocznie słyszeliśmy doniesienia o niskiej sprzedaży. Gigant z Cupertino nie ma jednak zamiaru się poddawać i dalej kombinuje, czego mogą potrzebować klienci.
iPhone 17 Air — czego powinniśmy się po nim spodziewać?
Tym czymś ma być ultrasmukły iPhone 17 Air, którego grubość ma podobno wynosić zaledwie 5,5 mm (zapewne nie licząc wyspy aparatu). Konstrukcja będzie nowa pod wieloma względami, ponieważ Apple planuje umieścić tu zupełnie nową wyspę w kształcie poziomej pigułki, rozciągniętej przez całą górną część plecków. Niestety znajdzie się na niej jedynie pojedynczy aparat, bo na więcej nie będzie w środku miejsca. Ponadto smartfon dostanie 6,6-calowy ekran, stanowiący coś pomiędzy obecnie oferowanymi rozmiarami. Jeśli przecieki się potwierdzą, klienci będą mogli wybrać pomiędzy 6,1-calowym iPhone’em 17, 6,3-calowym modelem Pro, a 6,9-calowym Pro Max. iPhone 17 Air będzie dobrą alternatywą między kompaktowym a bardzo dużym modelem.
Czytaj też: Galaxy S25 Edge — poznaliśmy jego cenę. Będzie drogo
Skoro jesteśmy przy ekranach, warto też wspomnieć, że Apple może wyposażyć swoją nowość w wyświetlacz Always On z funkcją Pro Motion, czyli odświeżaniem 120 Hz. Do tej pory te dwie innowacje – wprowadzone w 2022 roku – były dostępne jedynie w iPhone’ach Pro. Podobno jest to spowodowane chęcią zapewnienia modelowi Air lepszej energooszczędności, bo technologia Pro Motion, oprócz lepszego odświeżania, pobiera też mniej energii. Tego typu ulepszenia na pewno się przydadzą, ponieważ w środku smartfona będzie na tyle mało miejsca, że Apple będzie musiał zmniejszyć również pojemność ogniwa.
Czytaj też: OnePlus rezygnuje z kultowego elementu swoich smartfonów. Co go zastąpi?

Seria iPhone 17 zostanie też wyposażona w nowe układy z serii A19, które same w sobie zapewnią lepszą wydajność oraz na pewno przyniosą poprawę w zarządzaniu energią. iPhone 17 i 17 Air dostaną podstawą wersję procesora, natomiast dla modeli Pro zostanie zarezerwowany A19 Pro. Smartfon powinien również otrzymać zmianę w kwestii łączności za sprawą modemu C1 firmy Apple. Producent umieścił go już na pokładzie iPhone’a 16e, a jesienią zrobi to samo z iPhone’em 17 Air, ale co ciekawe, zmiana nie obejmie całej serii.
Czytaj też: Nowy składak Oppo ma prawdziwego konkurenta. Honor Magic V4 nadchodzi
Warto jeszcze na moment pochylić się nad aparatami. Jak już wcześniej wspomniałam, iPhone 17 Air dostanie jedynie pojedynczy aparat z tyłu, co wielu klientom może się nie spodobać. Zgodnie z raportami, będzie to aparat „Fusion” o rozdzielczości 48 Mpix. Informacje na jego temat są skąpe, więc ciężko powiedzieć, czy to ta sama jednostka, którą znamy z serii iPhone 16, czy może nastąpią tu jakieś ulepszenia. Te na pewno zobaczymy z przodu, ponieważ tradycyjna 12-megapikselowa kamerka zostanie zmieniona na aparat 24 Mpix, co zobaczymy również w pozostałych modelach z tej generacji.

Now iPhone zadebiutuje już jesienią z całą serią i wiemy, że będzie bezpośrednio rywalizował z Galaxy S25 Edge od Samsunga. Na razie oba urządzenia zapowiadają się interesująco, jednak w obu producenci muszą iść na pewne kompromisy na rzecz smukłości, więc musimy poczekać, by sprawdzić, jak zostaną przyjęte na rynku.