Ładowarki samochodowe, o których możemy pomarzyć. Chiny pokazały Tesli, gdzie jej miejsce

BYD najlepszy, BYD największy, BYD… najszybszy? Walka na rynku elektrycznych samochodów trwa w najlepsze, a Chiny nie bez powodu znajdują się na pierwszym miejscu tego wyścigu. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, a więc momencie, kiedy właściciel Tesli nie cieszy się najlepszą popularnością. Jednak zachowanie Elona Muska to jedno, bo nawet technologicznie Tesla dostaje teraz tęgie baty od BYD.
Ładowarki samochodowe, o których możemy pomarzyć. Chiny pokazały Tesli, gdzie jej miejsce

Dzięki BYD naładujesz swój samochód elektryczny mocą 1000 kW

Sens stojący za samochodami elektrycznymi i powszechny dostęp do wydajnych ładowarek, to niczym yin i yang dzisiejszego świata transportu. Nie będzie powszechnych BEV na drogach, jeśli stacje ładowania będą słabe i niepowszechne – koniec kropka. Inaczej mogą myśleć tylko właściciele własnych domów czy miejsc parkingowych z dedykowanymi ładowarkami do osobistego użytku, bo oni są całkowicie niezależni od tego, czy tym razem jedyna ładowarka w okolicy będzie na pewno sprawna i wolna. Prace nad ulepszaniem tej kwestii trwają jednak w najlepsze, bo producenci ciągle podbijają maksymalną moc ładowania samochodów oraz możliwości ładowarek, czego najnowszy przejaw dała nam firma BYD.

Czytaj też: Chiny dały nam tanie smartfony, rowery i samochody. Czas na coś, od czego zależą nasze życia

BYD to największy na świecie producent elektrycznych samochodów, który wywodzi się z Chin i zapowiedział właśnie wprowadzenie systemu ładowania (Super e-Platform) o mocy 1000 kW, który może na nowo zdefiniować standardy w branży. Ta innowacja ma na celu skrócenie czasu ładowania do poziomu porównywalnego z tankowaniem tradycyjnego paliwa, eliminując jedną z głównych barier w powszechnej adopcji pojazdów elektrycznych. Wielka premiera tego systemu miała miejsce 17 marca w siedzibie BYD w Shenzhen i jej najważniejszym wyróżnikiem jest to, o czym właśnie myślicie – ultraszybkie ładowanie, które pozwoli na pełne naładowanie akumulatora o pojemności 100 kWh w około 10 minut.

Czytaj też: Miejski samochód idealny? Jest elektryczny, a nie trzeba go ładować

1000-kilowatowa moc ładowania to nie byle co. Zwłaszcza że aktualnie większość ogólnodostępnych stacji szybkiego ładowania oferuje góra 200-400 kW mocy ładowania, a Tesla przebija je swoimi Superchargerami, które w wersji V4 gwarantują już 500-kW zastrzyk mocy. Dlatego też firma BYD, oferując moc dwukrotnie większą niż Tesla, może zrewolucjonizować sposób, w jaki użytkownicy podchodzą do ładowania pojazdów elektrycznych. W praktyce jednak musimy pamiętać, że jedna jaskółka i to zwłaszcza ta chińska, wiosny nie czyni. Pochwalenie się światu swoją nową ładowarką a jej wdrożenie na masową skalę, to coś, co może trwać latami, a finalnie większość z nas i tak z tego nie skorzysta, bo większość samochodów elektrycznych może ładować się mocą maksymalnie kilkuset kW. No… przynajmniej tak sprawa ma się w Europie.

Czytaj też: Jeśli zobaczysz te samochody na drogach, to wiedz, że jesteś świadkiem czegoś ważnego

W Chinach BYD ma zamiar doprowadzić do rewolucji, bo poza prezentacją swojej 1000-kW ładowarki, rozpocznie też przedsprzedaż dwóch nowych modeli. Mowa o sportowym sedanie Han L oraz SUV-ie o nazwie Tang L, a więc elektrycznych samochodach, które jako pierwsze zostaną wyposażone w Super e-Platform. Finalnie więc jeśli technologia ta spełni oczekiwania, to ładowanie pojazdu elektrycznego stanie się równie szybkie, co tankowanie samochodu spalinowego. Pamiętajmy jednak, że samo postawienie ładowarki to tylko połowa sukcesu – trzeba też zadbać o jej efektowne zasilanie, a że mówimy tutaj o 1000 kW mocy, to kilka takich ładowarek na jednej stacji, wymagałoby naprawdę potężnej infrastruktury elektrycznej. Pewne jest jednak, że w miarę dalszego rozwoju rynku EV takie innowacje są niezbędne, aby przyspieszyć globalną transformację motoryzacji i przekonać jeszcze większą liczbę kierowców do przesiadki na elektryki.