Najstarsza znana galaktyka zawiera niespodziewany składnik. Nie powinno go tam być

Obserwacje ukazujące pewną galaktykę na około 300 milionów lat po Wielkim Wybuchu doprowadziły astronomów do wyjątkowo zaskakujących wniosków. Chodzi o jeden z pierwiastków, którego autorzy tych badań nie spodziewali się zobaczyć.
Najstarsza znana galaktyka zawiera niespodziewany składnik. Nie powinno go tam być

Tym zaskakującym składnikiem był tlen, znajdujący się w JADES-GS-z14-0 na bardzo wczesnym etapie istnienia. Mówimy bowiem o strukturze egzystującej zaledwie 300 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Oczywiście z punktu widzenia ludzkiego życia to ogrom czasu, ale dla badaczy zajmujących się historią wszechświata to niewiele więcej niż mgnienie oka.

Czytaj też: Brytyjski napęd kosmiczny rodem z filmów scifi. Powstaje w całkowitej tajemnicy

Dlaczego tlen w składzie JADES-GS-z14-0 wzbudził tak wiele emocji wśród astronomów? Wszystko za sprawą przewidywań dotyczących pierwiastków cięższych od wodoru i helu. Takowe zdaniem astronomów – opierających się na wcześniejszych danych – powinny pojawić się znacznie później. Zorganizowane obserwacje pokazują natomiast, jak wcześnie mogły istnieć.

Jeśli powyższe doniesienia się potwierdzą, a jak na razie nic nie wskazuje, by miało być inaczej, to będzie to kolejny dowód wskazujący na przyspieszoną ewolucję wszechświata. Równie zagadkowy wydaje się zadziwiająco szybki wzrost supermasywnych czarnych dziur, które najwyraźniej błyskawicznie zyskały swoje imponujące masy. W przypadku galaktyk mogło być podobnie.

Obserwacje, których celem była galaktyka JADES-GS-z14-0, wykazały, że w jej składzie znajduje się tlen. To niezgodne z dotychczasowymi przewidywaniami

O tym, że JADES-GS-z14-0 jest wyjątkowa świadczył już sam fakt, iż jej jasność była nadspodziewania wysoka. Mówimy bowiem o obiekcie oddalonym o ponad 13,4 mld lat świetlnych, którego masa i jasność były wyższe od oczekiwanych. Teraz mówimy o kolejnym dziwacznym aspekcie, dotyczącym detekcji tlenu. Być może doprowadzi to do całkowitej rewizji postrzegania ewolucji wszechśwata i pojawienia się pierwiastków cięższych od wodoru oraz helu.

Potencjalnie przełomowe obserwacje w tej sprawie zostały przeprowadzone z wykorzystaniem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, a także interferometru radiowego ALMA. Jak przyznają autorzy tych badań, których publikacja jak na razie ma formę preprintu, zgromadzone informacje stawiają pod znakiem zapytania kwestię ewolucji galaktyk i całego wszechświata. 

Czytaj też: Zagadkowa planeta zszokowała astronomów. Pędzi przez wszechświat, choć nie ma gwiazdy

Być może okaże się, że będzie trzeba dokonać w tym zakresie całkowitej rewizji. Dotychczas zakładano, iż pojawienie się cięższych pierwiastków wymagało eksplozji umierających gwiazd w formie supernowych. Ale czy to jedyny znaczący mechanizm? Być może na początku istnienia wszechświata cykle życia gwiazd były zdecydowanie krótsze, bądź ówczesne realia sprawiały, że narodziny i ewolucja galaktyk wyglądały zgoła odmiennie niż obecnie.