Czym w zasadzie jest Manus? Jego twórcy określają go mianem pierwszego na świecie w pełni autonomicznego agenta sztucznej inteligencji. Z tego względu mówimy o technologii zdecydowanie potężniejszej od popularnych w ostatnim czasie chatbotów pokroju ChatGPT i Grok. W ich przypadku do działania potrzeba pomocy ze strony człowieka, a Manus jest w tym zakresie zdecydowanie bardziej autonomiczny.
Czytaj też: Szpiegowskie turbiny czy wojna handlowa? Chiny odpierają oskarżenia Niemiec!
Potrafi między innymi samodzielnie podejmować decyzje i wykonywać zadania bez wsparcia z zewnątrz. Podając mu prostą komendę, otrzymamy kompleksowy zestaw danych, bez konieczności wyszczególniania, co dokładnie musi znaleźć. Struktura, na której opiera się ten chiński agent pozwala ma płynnie przechodzić między kolejnymi etapami zleconego zadania, dzięki czemu efekt końcowy jest maksymalnie dopracowany.
Jedną z zalet tej technologii jest asynchroniczna praca. Za jej sprawą takie narzędzie wykonuje zadania w tle i powiadamia użytkowników o ich ukończeniu. Użytkownik nie musi więc stale śledzić tego, co się dzieje. To spory krok do przodu względem obecnej sytuacji, w której powszechnie stosowane chatboty trzeba niejako prowadzić za rękę na każdym kolejnym etapie.
Zaprojektowane przez chińskich naukowców narzędzie znane jako Manus to tzw. autonomiczny agent sztucznej inteligencji
W kontekście rywalizacji o prym na rynku sztucznej inteligencji chińska propozycja jest szczególnie ciekawa. Niedawno światem wstrząsnęły informacje o stworzeniu DeepSeek, a teraz o potencjale tamtejszych technologii może świadczyć Manus. Stany Zjednoczone z pewnością są w czołówce, ale czy wciąż należy im się miano lidera? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie z pewnością nie jest jednoznaczne.
Czytaj też: Przychodzi sztuczna inteligencja do psychologa. Wynik testu mnie nie zaskoczył
Jeśli chodzi o praktyczne zastosowania chińskiego autonomicznego agenta sztucznej inteligencji, to mówi się przede wszystkim o kwestiach takich jak prowadzenie rekrutacji (Manus jest w stanie prowadzić kompleksową ocenę kandydatów na dane stanowisko), rozwój oprogramowania (tworzenie stron internetowych w zasadzie od zera) czy gromadzenie i analizę danych pochodzących z social mediów. Przy wysokim stopniu samodzielności taka technologia może stanowić realne zagrożenie dla ludzi walczących o byt na rynku pracy.