Niszczycielski jak nigdy dotąd. Ten pojazd ma zrewolucjonizować ochronę wojska

Amerykański gigant zbrojeniowy General Dynamics Land Systems zaprezentował właśnie nowego Pandur SHORAD. To zmodernizowana wersja pojazdu wojskowego, który został zaprojektowany specjalnie z myślą o zwiększeniu siły rażenia i wszechstronności jednostek piechoty.
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe

Pandur SHORAD niczym najlepsze opancerzone wsparcie dla piechoty

Nowy Pandur SHORAD (Short Range Air Defense) zadebiutowa publicznie jako platforma zdolna do skutecznego wypełniania luki w obronie powietrznej wojsk lądowych. Ten sześciokołowy pojazd opancerzony 6×6 jest doskonale znany wojskowemu półświatkowi, jako wysoce mobilny oraz bardzo modułowy w zakresie uzbrojenia sprzęt do prowadzenia natarcia na froncie. Głównym zadaniem tego nowego wariantu jest jednak coś innego, bo zapewnianie możliwości obrony przeciwlotniczej, czyli ochrony jednostek przed różnego rodzaju zagrożeniami z powietrza. Mowa o dronach, śmigłowcach i nawet nisko lecących samolotach, dzięki czemu Pandur ma odpowiadać na istotne braki operacyjne – szczególnie w lekkich jednostkach piechoty i siłach desantowych, które obecnie nie dysponują odpowiednimi środkami obrony powietrznej.

Czytaj też: Zatrudnili Venoma na służbę. Lotnictwo USA wie, że każdy superbohater nosi pelerynę

Sercem systemu Pandur SHORAD jest wieżyczka RIwP (Reconfigurable Integrated-Weapons Platform) firmy Moog, która umożliwia dostosowanie swojej konfiguracji do misji. Może przyjąć na pokład radary, lasery, moduły walki elektronicznej czy nawet drony na uwięzi. Oferuje przy tym pełen obrót w zakresie 360°, kąt elewacji od -20° do +60° (opcjonalnie do +80°) i stabilność ognia, która gwarantuje celność nawet podczas ruchu. Pojazd został też wyposażony w dwa poczwórne wyrzutnie do pocisków przeciwlotniczych Stinger oraz armatę z amunicją wybuchową w powietrzu, która jest szczególnie skuteczna przeciwko celom powietrznym i naziemnym.

Czytaj też: Izraelska technologia spotyka amerykańską potęgę wojskową. Znamy szczegóły przełomowej umowy

Zanim jednak ten system cokolwiek zestrzeli, najpierw musi to coś “widzieć”, a w tym akurat kluczową rolę odgrywa radar EchoShield firmy Echodyne, a więc radar pulsacyjno-Dopplerowski w paśmie Ku średniego zasięgu. Ten ma potrafić precyzyjnie śledzić cele powietrzne, takie jak drony czy śmigłowce, zapewniając tym samym dwuosobowej załodze ułatwione zadanie w kwestii otwierania ognia do zagrożeń. Jednak pomimo tych wszystkich imponujących możliwości, ciągle pojawiają się pytania o rzeczywistą skuteczność Pandura SHORAD w warunkach bojowych. Czy zaawansowane systemy obronne sprawdzą się w dynamicznej walce? Czy piechota będzie w stanie w pełni zintegrować ten poziom technologii z dotychczasową doktryną i szkoleniem?

Czytaj też: Izrael i USA łączą siły. Stworzą drona, który rzuci cień na wyrzutnie HIMARS

Na tę chwilę możemy stwierdzić tylko tyle, że zaprezentowany światu Pandur SHORAD to przykład nowego podejścia do walki na lądzie, gdzie kluczową rolę odgrywa obrona przed zagrożeniami z powietrza i to zwłaszcza ze strony dronów. Jeśli system okaże się skuteczny, może wyznaczyć nowe standardy w ochronie wojsk i kształtować przyszłość współczesnego pola walki.