Kosmiczna magia uchwycona na zdjęciu. Einstein przewidział to 100 lat temu

Prowadzenie obserwacji w kosmosie to wielkie wyzwanie, a w dostrzeganiu szczegółów dotyczących odległych struktur nie zawsze wystarczy najnowszy sprzęt. Czasami może też pomóc szczęście, a przede wszystkim – przydatne zjawiska, takie jak soczewkowanie grawitacyjne. 
Kosmiczna magia uchwycona na zdjęciu. Einstein przewidział to 100 lat temu

W jego następstwie powstają struktury nazywane pierścieniami Einsteina. Takim mianem określa się obiekty powstające, gdy między obserwatorem, a obserwowanym obiektem znajdzie się odpowiednio masywne ciało. Może nim być na przykład gromada galaktyk. Dzięki jej wysokiej masie pojawia się oddziaływanie grawitacyjne, za sprawą którego światło emitowane przez obserwowany obiekt może zostać zakrzywione i powiększone w drodze do obserwatora.

Czytaj też: Astronomowie dostrzegli anomalię, która pokazuje, jak tragicznie skończy nasza galaktyka

Jako że taki fenomen został przewidziany przez samego Alberta Einsteina, to świat nauki postanowił pośmiertnie nagrodzić go za ten wyczyn, kiedy już udało się obserwacyjnie potwierdzić istnienie pierwszego pierścienia Einsteina. Te same w sobie są efektowne, a jakby tego było mało: mogą dostarczać cennych informacji na temat odległych struktur we wszechświecie.

fot. ESA

Źródłem nowych materiałów związanych z soczewkowaniem grawitacyjnym był oczywiście niezastąpiony Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Jak wyjaśniają przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej, ten niebywały efekt jest zbyt słabo widoczny w małych skalach, aby dało się go dostrzec. Jest to możliwe dopiero przy znacznie większych dystansach.

Pierścień Einsteina powstaje za sprawą zjawiska soczewkowania grawitacyjnego. Jego podstawę stanowi przyciąganie generowane przez masywne struktury, takie jak gromady galaktyk

Zdjęcie wykonane przez JWST i ukazujące pierścień Einsteina zostało udostępnione wspólnie przez Europejską ii Kanadyjską Agencję Kosmiczną. Do jego wykonania posłużył instrument Near-InfraRed Camera zamontowany na teleskopie Webba oraz dodatkowe dane zgromadzone przez dwa inne narzędzia: Wide Field Camera 3 i Advanced Camera for Surveys na Kosmicznym Teleskopie Hubble’a.

Czytaj też: W centrum Drogi Mlecznej szaleją kosmiczne tornada. Astronomowie nigdy wcześniej ich nie widzieli

Co widzimy na udostępnionym obrazie? Na pierwszym planie znajduje się galaktyka eliptyczna będącą częścią gromady galaktyk znanej jako SMACSJ0028.2-7537. Za sprawą swojej potężnej masy może ona zaginać światło galaktyki spiralnej znajdującej się daleko w tyle (względem obserwatora). I to właśnie ta odległa struktura padła łupem astronomów, którzy poza nowinkami technologicznymi dysponują też sprytem i magią świata fizyki.