Prace nad blokadą chińskich dostawców trwają od prawie 5 lat
Kwestię chińskich dostawców, oczywiście bez oficjalnego wskazywania Chin, Huawei czy ZTE, ma regulować nowelizacji Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Projekt, który prześladuje już drugi rząd, który pomimo prawie 20 wersji nadal nie jest nawet bliski wprowadzenia.
Za czasów rządów Rozbitej Prawicy w zasadzie nikt nie krył się z tym, że jest to nowelizacja przygotowana pod dyktando Stanów Zjednoczonych. Ówczesny, premier, ale i minister cyfryzacji Mateusz Morawiecki niemal słowo w słowo cytował zapisy dostępne na stronach amerykańskiej administracji uderzające w chińskich dostawców.
Obecnie o ograniczenie wpływu firm z Dalekiego Wschodu apeluje też Komisja Europejska. Organ widzi tu zagrożenie dla m.in. energetyki, transportu i zdrowia, ale i szeroko pojętej gospodarki. Stosowne ograniczenia wprowadziło już 12 krajów członkowskich. Tymczasem Polska zaczyna jasno wskazywać, że… nic z tego.
Czytaj też: AI w sieciach komórkowych. To właśnie tam może być najbardziej przydatna
Huawei nie zostanie zablokowany w Polsce. Ale…
Ministerstwo Cyfryzacji oficjalnie oświadcza, że nie planuje w Polsce ograniczać dostępu do sprzętu i oprogramowania Huawei. Resort powołuje się przy tym na dane na temat tego, ile sprzętu chińskiego gigantu znajduje się w polskich sieciach komórkowych, a w przypadku sieci LTE jest to 70-90%. Za wyjątkiem Plusa, który od dawna utrzymuje, że z chińskiego sprzętu nie korzysta wcale.
Oświadczenia to jedno, ale nadal pozostaje kwestia tego, że cały czas procedowana jest nowelizacja… choć może raczej trwają próby procedowania nowelizacji Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, którego zapisy choć nie wprost, to bardzo jasno wskazują, że chińskie firmy ze względu na swoje pochodzenia mogą bardzo łatwo zostać uznane za dostawców wysokiego ryzyka, a operatorzy będą zmuszeni na wymianę sprzętu i oprogramowania. Oczywiście na swój koszt.
Czytaj też: Dostawcy kablówek w obronie Huawei. Polskiej firmie się to nie spodobało
Dopóki takie zapisy będą rozważane, a kto wie, być może doczekamy czasów, że nawet zostaną wdrożone, to ryzyko wprowadzenia blokad będą istniały. A operatorzy czy dostawcy będą żyć w niepewności i mam wrażenie, że ten temat szybko się nie skończy.